Wpisz i kliknij enter

Autoclav 1.1 – Love No Longer Lives Here


Muzycznych eksploracji Tonyego Younga część trzecia (lub czwarta, jeśli liczyć tegoroczną płytę z remiksami). Pod nieco trywialnym tytułem „Love No Longer Lives Here” kryje się nietuzinkowa, frapująca twórczość, przesiąknięta mrokiem i nostalgią. Sam autor określa ją jako „broken beats for broken hearts”, co trafnie charakteryzuje atmosferę muzyki Autoclav 1.1.
Autoclav 1.1 – „All For You”

„Casually Losing Selected Memories” otwiera całość delikatnym fortepianem i post-warpowym gmachem syntetycznej perkusji, do którego dołącza melodyjny bas oraz gromada dźwięków nieznanego pochodzenia. Trzy kwadranse później w „Six Minutes To Live” ten sam fortepian i zamierające smyczki oznajmiają finał wielowymiarowej podróży. Wszystko, co dzieje się pomiędzy, jest trudne do jednoznacznego zaszufladkowania. Tu organiczne piękno zderza się z metalicznie lśniącą futurystyką, zaś estetyka potrafi ulec zmianie w obrębie jednego utworu.
Autoclav 1.1 – „All Long Black Spirals”

Podszyte szalenie zróżnicowaną rytmiką, przepiękne hymny porażają przestrzennością; generowane przez zastępy orkiestrowych aranżacji, paroksyzmy syntezatorów, cybernetyczną elektronikę, strzępy wokaliz, mosiężne basy i zgiełk industrialnej gitary. Na wszystkich instrumentach zagrał Tony, w dwóch utworach wspomagany przez gitarzystę Jamiego Blackera („All Long Black Spirals”) oraz znanego z Anathemy i Cradle of Flith basistę Davea Pybusa („Hell Is The Face Of Love”). Young łączy w spójną jedność swoje szerokie fascynacje: IDM, industrial, metal, rhythmic noise, ambient i muzykę filmową. Nieustannie dokonuje chirurgicznych operacji na dźwiękach, zacierając granicę między graniem akustycznym i elektronicznym. Najbardziej niewiarygodna jest właśnie ilość planów dźwiękowych – tak zrealizowane nagranie odkrywa się wciąż na nowo.
Autoclav 1.1 – „It’s Indifference”

Poprzednie albumy Autoclav, „Your Are My All And More” (2005) oraz „Visitors Attraction” (2006), były solidnymi, choć nieoszlifowanymi zwiastunami talentu. Na „Love No Longer Lives Here” Brytyjczyk wzbogacił styl o nowe elementy, jednocześnie zachowując własne oblicze. Idealna propozycja dla wszystkich, którzy łakną plastycznych, stymulujących mózg dźwięków.
2008







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
hmm
hmm
15 lat temu

zajebysta plyta, dzieki za rekomendacje

Polecamy