Wpisz i kliknij enter

Brian Eno – drawn from life


po chłodno przyjętym krązku „the drop” [1997] brian eno dość długo nie mógł się zabrać do pracy nad swym kolejnym albumem. w 1999 roku pojawiła się płytka „i dormienti”, będąca ścieżką dźwiękową instalacji wystawionej przez eno w londynie. pierwsze premierowe studyjne kompozycje ukazały się w roku 2000 na wydanym tylko w japonii, podwójnym albumie „music for onmyoji”. zawierał on – w swej pierwszej części – japońską tradycyjną muzykę, w drugiej zaś – dźwięki skomponowane wspólnie przez eno i niemieckiego muzyka petera schwalma. obaj panowie spotkali się we frankfurcie, eno był pod wrażeniem krążka „macromedia”, którego autorem był – ukrywający się pod pseudonimem slopschop – schwalm. po ukończeniu „music for onmyoji”, obaj muzycy postanowili popracować nad jeszcze jednym materiałem. ukazał się on w 2001 roku, jego tytuł – „drawn from life”. obok eno i schwalma w pracach nad tą płytą brali udział laurie anderson, holger czukay, leo abrahams i…jedna z córek eno, której głos słychać w kawałku „bloom”. prawdę mówiąc nie miałem w planach tej płyty. spotkałem jednak w niemczech petera, zaczęliśmy po prostu grać, nie mając żadnych szczególnych założeń. wkrótce potem zdaliśmy sobie jednak sprawę, że nagrywamy wspólnie duży album. „drawn from life” to bez wątpienia zwrócenie się eno w stronę aktualnie modnych brzmień. dwudziesto-paroletni dj schwalm stał się gwarantem nowoczesności i świeżości: zapętlone, zniekształcone rytmy, głęboki bas, trochę sampli, czasem vocoder, wreszcie – zadziwiająco świetnie komponujące się z tym wszystkim – partie smyczkowe, za które odpowiedzialna jest nell catchpole. po niezbyt udanym „the drop” – „drawn from life” to powrót briana eno do wielkiej formy. całość świetnie zaaranżowana, zagrana i wyprodukowana. posłuchać po prostu trzeba.
2001







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Polecamy