Wpisz i kliknij enter

Force of Nature – III


W ciągu tego okresu, udało im się zdobyć sporą popularność w swej ojczyźnie, wydając płyty nakładem własnej wytwórni Libyus i brytyjskiej tłoczni Exceptional Records oraz umieszczając nagrania na ścieżce dźwiękowej znanej kreskówki „Samurai Champloo”. Płyty duetu cieszyły się powodzeniem nie tylko na klubowej, ale też hiphopowej scenie, czego świadectwem było poproszenie Force Of Nature przez mistrza gatunku – DJ Shadowa – o zremiksowanie jednej z jego produkcji.
Zgodnie z tytułem, najnowszy album formacji, wydany przez Mule Musiq (w Japonii już dwa lata temu, w Europie dopiero teraz) jest trzecim długogrającym krążkiem w jej dorobku. Stanowi on również kwintesencję eklektycznego brzmienia duetu, łączącego różne elementy tanecznych gatunków muzycznych.
Płyta zaczyna się nietypowo – bo od breakbeatu. „Axiomate” łączy na połamanych rytmach przesterowany pochód basu z egzotyczną melodią graną na klawiszach. Dwa następne nagrania – „To The Brain” i „I-Ight” – to już funkowy house, czyli coś, z czego Force Of Nature słyną najbardziej. Mocne bity podbite mruczącymi basami, niosą tu ciepło brzmiące akordy wibrujących syntezatorów, w które wpisane zostają wokalne sample kobiecych i męskich głosów. Następujący tuż potem „Straight Ahead” uzupełnia opisywane tu dźwięki o ostre brzmienia rockowej gitary, wpisanej w transową konstrukcję rytmiczną. „Supernowa” i „Blackmoon” wnoszą do opracowanej przez Japończyków formuły house`u głębokie i przestrzenne tła o kosmicznym rozmachu. Najciekawiej wypada w tym towarzystwie jednak monumentalny „Sequencer”, który zgrabnie łączy wibrujące pasaże klawiszy w stylu Tangerine Dream z tech-house`owym podkładem, podszytym epickimi chórami o anielskiej wręcz wzniosłości.

Nie brak tu również flirtującego z housem motorycznego electro. To „Traderoute” z partią orientalnego fletu oraz „Transmute” z eterycznym piano. W stronę tribalu Japończycy skręcają w „Bring It”, zestawiając ze sobą naturalnie łączące się plemienne bębny i afrykańskie zaśpiewy. Album kończą wolne rytmy downtempo podrasowane na dubową modłę – „Mens Elegies” wypełniony psychodeliczną improwizacją o typowo japońskim sznycie.
Orientalna elektronika ma wielu zwolenników na całym świecie – nowy album Force Of Nature na pewno przypadnie im do gustu.
myspace.com/djkent | mulemusiq.com | forceofnature.jp
2008







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
sebastian
sebastian
15 lat temu

Te dwa kawałki prezentują się całkiem nieźle. Recenzja całkiem zachęcająca 🙂 Chyba się skuszę. A tak pozatym, w utworze Sequenzer wykorzystano sample arpeggiatto z utworu Jean Michel Jarre – Arpeggiateur z albumu LES CONCERTS EN CHINE z 1982 roku.

Polecamy