Wpisz i kliknij enter

Krypton – Things That You Cant Touch


Nareszcie doczekaliśmy się większego materiału Krzysztofa Berg, nagrywającego jako Krypton. Ten pochodzący ze Szczecina twórca już od dłuższego czasu sprawiał nam pourywaną satysfakcję swymi pojedynczymi, dostępnymi tu i tam kawałkami. Jak się jednak okazuje – zebrane w dłuższą całość, ułożone obok siebie, przeplecione sprawiają jeszcze większe wrażenie. To już nie są przebłyski sieciowego, czy raczej domowego artysty – „Things That You Cant Touch” to dojrzały, poważny projekt. I zimny. Przede wszystkim zimny.
Krypton już na wstępie popycha nas w mroczną, lodowatą wyrwę. Grunt się zapada, lądujemy w przestrzeni, której granice wyznaczają narastające, nakładające się na siebie warstwy metalicznych dronów. Akustyka jest tutaj bardzo wyjątkowa – każdy dźwięk błyskawicznie rozchodzi się wokół, czasami uzyskuje trudną do zniesienia moc, innym razem zdaje się niepokoić gdzieś z daleka. Lepiej zachować ciszę i przysłuchiwać się wszystkim generowanym przez Kryptona dźwiękom. Artysta nie tylko wpędza nas w abstrakcyjną przestrzeń, ale również wytwarza w głowie plątaninę wątpliwości – czy można wyczuć tutaj jakąkolwiek konkretną strukturę? Czy tu i tam pojawiły się jakieś strzępy melodii? Czy ten bądź inny dron narasta, czy raczej opada, aby zaraz zniknąć bezpowrotnie? I ile czasu już minęło, odkąd rozpoczęły się te przygody? Ile ich jeszcze przed nami? Krypton wystawia naszą wyobraźnię na próbę, tylko momentami wpychając nam w dłonie jakieś lepiej rozpoznawalne, dające się identyfikować brzmienia [strzępy wokalu, uderzeń, elektronicznych plam]. Najczęściej muzyk skupia się na wytwarzaniu trudno rozpoznawalnych, a co za tym idzie – fascynujących „sonicznych bytów”; wszystko zaś zgodnie z najlepszymi wzorcami tajemniczego ambientu – słychać tutaj echa dorobków zarówno Thomasa Konera, jak również „naszej” Job Karmy. Ciekawe, że ten eksperymentalny materiał kończy się zupełnie nagle, zostawiając słuchacza w zupełnej konsternacji. To już?
„Things That Youc Cantt Touch” stanowi prawdziwe wyzwanie, tworzy ramy, które samodzielnie wypełniamy wyimaginowaną przez siebie treścią. Czy nie o to w tym wszystkim chodzi? Aby dać się pociągnąć w mroczną przestrzeń, a potem na własną rękę próbować sobie z nią poradzić? Siłą Kryptona jest umiejętność dawania delikatnych wskazówek, prowadzenia słuchacza w sobie tylko znanym kierunku – „Things That Youc Cantt Touch” to, miejmy nadzieję, dopiero pierwsza część tej wyprawy.
2006







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
DeftAphid
DeftAphid
17 lat temu

brawo krypton.

plyty wprawdzie jeszcze nie slyszalem, ale nadrobie zaleglosci. oby brytole sie szybko na twoim talencie poznali:)

Tiffany
Tiffany
17 lat temu

U mnie już niedługo płytka będzie na półeczce (a raczej jej opakowanie, bo CD w odtwarzaczu) :))))

jarekg
jarekg
17 lat temu

Bardzo dobry materiał, zaprezentowałem go w Future Shock, kazda milisekunda materiału dostarcza żywych emocji, pozdrawiam!

kRypTon
kRypTon
18 lat temu

dziękuje wszystkim za komentarze, pozdrawiam.

bnr
bnr
18 lat temu

…mozna sie zatrzymac w czasie , lubisz? to dotknij ;]

gen-om
gen-om
18 lat temu

Witam.
Zaopatrzyłem się w tą płytę niedawno i stwierdzam iż… nie zawiodłem się! Utwory jakie się na niej znajdują są w pełni godne polecenia, autor bardzo ciekawie łączy elementy przestrzeni i tajemnicy, wyłaniającej się z ukrytych w tle dźwięków. Szczerze mogę ją polecić, to cenna pozycja i z pewnoscia warto mieć ją w swojej domowej audiotece. Dodatkowym atutem tej produkcji jest także strona wizualna samej płyty i jej profesjonalne wykonanie. W skali od 1 do 10 daję jej 9+

Reavien
Reavien
18 lat temu

Te dźwięki powalają na kolana! Mi trudno sobie coś takiego wyobrazić, a co dopiero skomponować 🙂 Coś niesamowitego…

Polic
Polic
18 lat temu

W 100% zgadzam się z autorem recenzji. Płyta jest absolutnie niesamowita. Mimo, że ambient jest mi stosunkowo obcy, gdyż odbiega od gatunków muzki którch z reguły słucham to utwory Kryptona mnie zaintrygowały i nim zainteresowały. Na prawde polecam…

skate353
skate353
18 lat temu

Nareszcie doczekałem się płyty!! Krypton rulez!

mr.s
mr.s
18 lat temu

Wspaniała płyta. Krypton od jakiegoś czasu jest moją ulubioną postacią polskiej sceny ambientowej -przede wszystkim za estetykę i detale, tak więc jak najbardziej zaśłużona piątka za ten album. Tak trzymaj.

Polecamy