Malkin Zany – Malkin Zany

Płyta, która przemknęła gdzieś w roku 2004 zupełnie niezauważona, a szkoda, bo Malkin Zany zdaje się być zespołem wartym uwagi. Ich debiutancki krążek pojawił się w maju i nie ma wątpliwości, że śmiało wymieniać można tą płytę w gronie najciekawszych debiutów 2004. Sam zespół pochodzi z Kopenhagi, gdzie pięciu muzyków postanowiło wymieszać ze sobą jazz, funk, nową elektronikę i hip hop. Wymieszać – dodajmy – ze znakomitym skutkiem.
Album „Malkin Zany” zawiera 10 kawałków utrzymanych w tonacjach przystępnych, pociągających kunsztem produkcji i aranżacji. Mimo, że nie ma tutaj jakichś wielkich kompozytorskich eksplozji – całości słucha się znakomicie. Siłą grupy jest jej naturalność – na tej płycie grają żywe instrumenty, w skład Malkin Zany wchodzą bowiem trębacz, basista/kontrabasista, perkusista, człowiek od samplerów i hip hopowy Dj. Wszyscy oni zabierają nas w podróż, podczas której poliże nas ciepłe brzmienie rhodesa, blyskotliwa partia kontrabasu bądź trąbki, która ma tutaj swoje znakomite „momenty”. Swój popis da również podczas tej podróży Steen Rock – Dj, który swym skreczem ubarwia funkujące kompozycje [bądź abstrakcyjne hip-hopowe formy, jak w przypadku „Screwing and Grooving”]. Punktem kulminacyjnym jest „Cuppa Joe”, tętniący ciężkim, hiphopowym rytmem [wygrywanym jednak na żywej perkusji], z porywającą partią kontrabasu saksofonu. Wszystkie smaczki, zaskakujące produkcyjne błyskotki przywodzą na myśl najlepsze kawałki artystów takich jak Blockhead czy Dj Shadow. Tą płytę śmiało stawiać można obok tegorocznych, znakomitych propozycji wspomnianych twórców.
Uwaga więc na Malkin Zany – zespół, któremu należy się spora porcja naszej uwagi. W kategorii jazz-funky-downtempo-trip-hiphop debiutanvka płyta Duńczyków jest jednym z tegorocznych faworytów.
2004