Wpisz i kliknij enter

Marsmobil – Minx


Najpierw kilka słów o odpowiedzialnym za całość producencie. Urodzony we Włoszech Roberto di Gioia od kilkunastu lat budował swoją markę głównie jako znakomity pianista jazzowy, mający na swym koncie współpracę z takimi gwiazdami gatunku jak m.in. Johnny Griffin, Dave Holland czy Woody Shaw. Pod koniec ubiegłego wieku Gioia postanowił wreszcie wyruszyć własną drogą, konstruując Marsmobil – wyjątkowy muzyczny pojazd, przystosowany głównie do gwiezdnych, popowych wojaży. „Minx” jest drugą wyprawą Gioi, któremu towarzyszy tym razem Martine Rojina, wokalistka o wyjątkowej, pluszowej barwie głosu.
Szlaki, którymi porusza się Marsmobil przetarli niemal dziesięć lat temu muzycy francuskiego Air. Gioia postanowił wyruszyć ich śladem, licząc na zupełnie nowe, zaskakujące zdobycze. I faktycznie – mimo, iż skojarzenia z muzyką Dunckela i Godina są tu momentami niemal porażające („Je Suis Lache”), Gioi udało się trafić na kilka ujmujących, niewydeptanych jeszcze ścieżek. Swój gwiezdny pop producent ubarwia więc posmakiem nieco tajemniczego trip-hopu („Astral Body”) czy iście hippisowskim, psychodelizującym odjazdem („Lily Blossom”). Doskonale w tej podróży czuje się Rojina, której głos potrafi zarówno rozczulić (cudowne „Dark Star”), jak i porwać do tańca („Supersonic Mind”). I właściwie w ten sposób wymienić można każdy z zawartych tutaj utworów – wszystkie nagrane zostały z wielką dbałością o producenckie szczegóły, wszystkie również wypełnione zostały pięknymi, kosmicznymi melodiami. Prym wiodą więc elektroniczne, chłodne pasaże, otulane fragmentami bardziej ludzkich brzmień – gitarą, żywym basem czy pianinem. Wszystko razem tworzy specyficzną mleczną drogę – idealną dla tych, którzy tęsknią za dawnymi nagraniami Air. Droga wolna!
Jeśli więc kiedykolwiek będzie można wybrać się na Moon Safari, koniecznie trzeba to zrobić właśnie Marsmobilem. Gioia robi wszystko, aby być kojarzonym z francuskim duetem, jednocześnie staje niemal na głowie, aby czymkolwiek się od Air wyróżnić. Udaje mu się tylko czasami, czy jednak jest to – w obliczu tak pięknych melodii – jakikolwiek zarzut?
2006







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
elefomanka
elefomanka
16 lat temu

Gwiezdny pop? hahha..dobrze ujęte przez KS:)
Właśnie exploruję po raz pierwszy MINX… Analogia z Air narzuca się od razu… Formacja ma potencjał, ale chyba faktycznie odcina kupony od sukcesu, jaki Air wypracował sobie, stwarzając niepowtarzalny…lunatyczny (?) styl…Mimo wszystko ja odlatuję….

paide
paide
16 lat temu

A takiego smaka sobie zrobiłem po tej recenzji. Krzychu dostajesz żółtą kartkę. Muzyka wypada o wiele gorzej od Twoich słów ;]

RadeK
RadeK
16 lat temu

Fantastyczny album! Zgadzam się z recenzją w pełni a może i poszedłbym dalej- pewne momenty, dokładnie te nowe jeśli chodzi o ścieżki Air, są na równi z dokonaniami francuskiego duetu, ten sam poziom, te same ambicje, ten sam smak i niezwykła atmosfera. Mistrzostwo świata.

Polecamy