Wpisz i kliknij enter

Mary Anne Hobbs – Evangeline


Mary Anne Hobbs przedstawiać nie trzeba. Evangeline to jej druga kompilacja ułożona dla Planet Mu, na której znajdują się artyści prezentowani w radiowej audycji brytyjskiej didżejki. Wydany dwa lata temu krążek Warrior Dubz skupiał się głównie na dubstepowych przebojach i parkietowych wymiataczach. Znalazły się na nim moje m.in. ulubione kawałki Buriala – Versus, Bengi – Music Box (powiedzmy, że ex aequo z Night) czy Digital Mystikz – Anti War Dub. Całość była jednak utrzymana w spójnym klimacie, balansując zgrabnie między cięższymi, miejskimi brzmieniami a tymi utrzymanymi w bardziej korzennym klimacie. Płyta wciągała niczym dobry dj set. Tego samego nie da się niestety powiedzieć o jej kontynuacji.
Ben Frost – „Theory Of Machines”

Nie żeby znalazły się tutaj słabe utwory. Nic z tych rzeczy. Jeśli rozłożymy Evangeline na czynniki pierwsze, okaże się, że mamy do czynienia z kompozycjami jednych z najciekawszych twórców nowej elektroniki. Jedyne co razi, to rozstrzał stylistyczny, przez który mam poczucie, że to jednak tylko zwykła składanka i nic więcej.
Oczywiście nadal prym wiedzie dubstep. Pierwsza połowa krążka zdominowana jest jednak przez mniej znanych producentów. Album otwiera, debiutujący w tym roku w długogrającym formacie, iTAL tEK, wprowadzając nas w klimat przed bardziej dynamicznym utworem jeszcze bliżej nieznanego Unitza. Chłopak ma dopiero siedemnaście lat i należy do fali młodych i zdolnych, którzy w przyszłości mają być liderami podziemnej sceny. Jego The Drop to na pewno jedna z ciekawszych tegorocznych pozycji w kategoriii bardziej tanecznego dubstepu. Dalej mamy lubującego się w głębokich dźwiękach i pogłosie Shackletona i Cult of the 13th Hour, gdzie mikrofon okupuje mój ulubieniec, obdarzony niesamowitym głosem The Space Ape.
Pinch – „E.Motiv”

Zabraknąć nie mogło grimeu – Wiley i jego potężny Local Lad górują nad produkcjami Headhunter & Echelona i Darqwana (szczerze mówiać zawsze uważałem go za jedno ze słabszych ogniw dubstepowego światka). Giną gdzieś te dwa utwory zakleszczone między porywającym hip-hopowym walcem a następującym po nich dziesięciominutowym popisem Bena Frosta.
Theory of Machines, czyli kompozycja Frosta, jest dla mnie największą zagadką na tej składance. Utwór otwiera drugą połowę płyty, tę na której coś zaczyna zgrzytać i można zacząć mieć wątpliwości co do słuszności wyborów Mary Anne Hobbs. Oczywiście muzyka pochodzącego z Australii muzyka jest piękna i budzi podziw, narastające napięcie sprawia, że dostaję gęsiej skórki wsłuchując się to w coraz głośniejsze dźwięki skrzypiec, to w chropowate, mocno zniekształcane tło, ale w kontekście całego albumu oczekiwałbym szybkiego wejścia bitu albo jakiegoś zwrotu akcji jak chociażby u Trentem?llera w Moan, z którym to utworem dzieło Frosta mi się kojarzy za sprawą klimatu. Choć dźwięki są świetne, nie pasują mi w ogóle do reszty.
Surgeon – „Right Road To Dubland”

Dalej jest jeszcze dziwniej, bo Hobbs sięga po Flying Lotusa, który przez całe trzy minuty toczy się ze swoim solidnym, wyklaskanym beatem. Na krótko powraca jeszcze do dubstepu z Magnetic Manem (udana kolaboracja Bengi, Skreama i Artworka), Pinchem i Tes La Rokiem, który to kompletnie się wyróżnia ze swoim Up in the VIP. Toasting i lekki, chwytliwy rytm wprowadzają w dobry nastrój, ale kilka minut później pojawia się już Surgeon i dodaje odrobinę techno. Album wieńczą przedziwne eksperymenty Boxcuttera i urokliwe ambienty Claro Intellecto. Gubię się jednak w drugiej połowie płyty, czując się jakbym słuchał katalogu Mary Anne Hobbs w trybie shuffle.
Kompilacja miała za zadanie pokazać co też ciekawego można usłyszeć w nocy ze wtorku na środę na BBC 1. To się udało i narzekać nie można – Hobbs wybrała kilka naprawdę znakomitych utworów. Jako wielbiciel Warrior Dubz sprzed dwóch lat, nie mogę jednak ukryć lekkiego niedosytu.
Flying Lotus – „Flattery (Sympathy For The Biters)”

2008







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
K3
K3
15 lat temu

No tak, Ital Tek tradycyjnie wygrał zawody. 🙂

szef
szef
15 lat temu

Racja Hobbs,a plyte z checia przesłucham.

gabba
gabba
15 lat temu

H O B B S 😉

marian carey
marian carey
15 lat temu

prawda jest taka, ze 75% kawalkow na tej plycie to ekskluzywne, przeznaczone tylko na nia, releasy.

Autor
Autor
15 lat temu

Sięgający korzeni, czyli bardziej w reggae. Takim określeniem się od jakiegoś czasu posługuje, mam nadzieję, że nie brzmi to jakoś strasznie.

K3
K3
15 lat temu

chyba chodzi o roots reggae.

ffwd
ffwd
15 lat temu

co to jest korzenny klimat ?

Polecamy