Wpisz i kliknij enter

Michael Mayer – Immer 2


Ponoć Mayer rok czasu kompletował materiał na niniejszy set. ‘Immer’ sprzed czterech lat wyznaczył kanon tech-house’owych brzmień Kompaktu i uczynił autora sławnym przynajmniej w tzw. drugim obiegu.
O ile Michael Mayer jako producent radzi sobie różnie (świetne singlowe numery i remixy i niestety słabiutki, pozbawiony dramaturgii album ‘Touch’), to jako dj i współzałożyciel oficyny Kompakt ma zadanie ułatwione, wstrzykując w świadomość słuchaczy dźwięki ‘swoje’, a przy tym na tyle specyficzne, że ciężko znaleźć dla nich odpowiednik. ‘Immer 2’ wydaje się oczywistą konsekwencją swojej poprzedniczki, słychać jednak, że upłynęły lata i muzyka poszła do przodu. Tendencja jak zwykle jest taka, że nie ma nowego bez starego, stąd wspomniany progres wiąże się ze świadomym sięganiem po rzeczy już wymyślone. Inaczej – Mayer na ‘Immer 2’ buduje niepowtarzalną, supereteryczną dźwiękową piramidę z klocków o dobrze znanych profilach.
Początek płyty to symfoniczny, zaszumiony tech-dub Someone Else, nieodparcie kojarzący się z klimatami Basic Channel płynnie przechodzący w kolejny, chyba najbardziej intrygujący fragment setu – bardzo ‘filmowy’, mroczny, synkopowany i akustyczny ‘The Dog’ Iana Simmondsa. Brooks, Crowdpleaser & St. Plomb i Frank West zapewniają melancholijną podróż w klasyczne abstrakcyjne brzmienia dub-tech-house i detroit, podając tzw. oldskool w ciekawy, nowoczesny sposób. Mayer, wiedziony dj’skim doświadczeniem, nie byłby oczywiście sobą, gdyby w swoich setach nie zapewniał niespodzianek. W pewnym momencie porzuca chłód, melancholię i maszynowość i płynnie przechodzi w dubowy – a jakże – disco funk podopiecznego wytwórni Justusa Köhncke i dalej w świetną atmosferyczną reinterpretację utworu Lindströma ‘Another Stadion’ w wykonaniu Todda Terje.
Po tym swoistym, pełnym tanecznej euforii punkcie kulminacyjnym jest coraz delikatniej, melancholijniej, daleko od parkietowej dosłowności. SCSI-9 przynosi minorowy poetycki house z podwodnych głębin, Jessy Somfay jeszcze raz porusza podniosłe symfoniczne kwestie kompaktowego tech-house, a sam autor ‘Immer 2’ wraz z Superpitcherem prezentuje na koniec swoją wersję ‘Good Evening’ Geigera – miękką, transową, o ledwie wyczuwalnym pulsie, kojarzącą się nieco z ostatnią produkcją The Orb (wydaną nomen omen dla Kompaktu) i wytworami Gas.
Doskonały set i niezapomniane kompozycje, wyznaczające granice elektronicznych brzmień na następny sezon. Jak wiadomo, różnie to jest z wytwórniami i tzw. ich brzmieniem – najczęściej kilkusezonowe, padają jak muchy pod ciężarem własnej kliszy. Z kolońską oficyną, która całkiem niedługo podsumowywać będzie swoje 10-lecie, jest inaczej – ‘brzmi’ zawsze nowocześnie, wspaniale wpisując się w pejzaże współczesności. Klasse!
PS. Jeśli kupicie sobie oryginalne wydanie ‘Immer 2’, znajdziecie w środku info, jak ściągnąć bezpłatne empetrójki z dodatkowym materiałem, m.in. Mayerowskimi wersjami utworów Mikkel Metal i Adolf Noise. Warto.
2006







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
borsuk
borsuk
17 lat temu

stary, może ta technika wyprzedza twoje myślenie? stąd Twój problem. Według mnie Immer 2 to majstersztyk pod każdym względem.

kosa351
kosa351
17 lat temu

dobór utworów całkiem całkiem, ale technika zmiksowania numerów pozostawia wiele do życzenia. Czasem wydaje mi się, że to jakiś żart ze strony Mayera ;x

ewa sałacka
ewa sałacka
17 lat temu

dobra płyta. dla mnie to po prostu popowy majstersztyk i właśnie chciałabym wrzucić ten materiał do szufladki z napisem pop moich marzeń .
p.s. tech-dubowe początki na płycie kojarza mi się z najlepszym kawałkiem projektu Burial.

Polecamy