Wpisz i kliknij enter

Robson – Lounge Beatz


Interesująca jest już okładka, przygotowana przez Jakuba Brończaka. Patrzymy i myślimy – „dalej musi być równie dobrze”. I jest; pochodzący z Warszawy Robson częstuje nas bowiem odpowiednio sporządzonym, chilloutowym smakołykiem. Wszystko na solidnym, wysokim poziomie i – co ciekawe – zupełnie za darmo.
Materiał powstawał w Polsce i w Londynie, co miało mieć spory wpływ na kształt całości. I chyba ma – muzyka Robsona zagrana została z wielką dbałością o każdy producencki szczegół. Autor bardzo starannie dobiera brzmienia, łączy je w kojące stuktury, polewa leciutkim, hip-hopowo – funkującym groovem, trzyma poziom przez całe 47 minut. Słychać tu wiele godzin pracy i niezłą intuicję – pod względem produkcji „Lounge Beatz” zapewne mogłyby ścigać się z tego rodzaju zachodnimi nagraniami. Nieco gorzej bywa w rejonach czysto kompozytorskich – tu trafiają się chwile mielizn; autor zdaje się momentami kreślić jedynie szkice, punkty wyjścia dla nieokreślonych, dłuższych form. Nie rozwija ich jednak, poddaje się, a my czujemy jakiś rodzaj niedosytu. Na szczęście to tylko chwile niepewności, zaraz potem rozpoczynają się bowiem takie nagrania, jak choćby „Spring”, które powalają doborem kolorów, sampli, brzmień. Płyta Robsona jest jeszcze jedną, autorską wersją tej samej potrawy. Składniki nie zmieniają się od lat – rhodes, moog, ciepły bas i loop, wszystko zmieszane jednak wedle receptury warszawskiego mistrza kuchni. Całość podana z klasą, gotowa do spożycia. Zgagi nie stwierdzono.
A teraz zabawa w skojarzenia. Formy krótkie, gęste – Malcom Kipe. Ciepły wokal w utworze nr 2 – Lu. Fragment niezidentyfikowanej polskiej bajki – Jacaszek. To jednak tylko echa, pobrzmienia. Robson przez 47 minut udowadnia, że ma swój własny pomysł na downtempo. A label Moon ma chyba najbardziej dojrzały artystycznie punkt w swoim katalogu. Jak dotąd.
Album pobierzecie na tej stronie
2006







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
QwerT
QwerT
17 lat temu

Dobra płytka.Oby tak dalej:)

QwerT
QwerT
17 lat temu

Dobra płytka.Oby tak dalej:)

astronauta
astronauta
17 lat temu

moim zdaniem bardzo dobra plyta acz kolwiek o gustach sie nie rozmawia i pan nikt chyba po prostu nie lubi takiej muzyki

pan nikt
pan nikt
17 lat temu

jak dla mnie średnie jak caly lejbel zreszta

Polecamy