Wpisz i kliknij enter

Ursula Rucker – Maat Mama


Otrzymujemy kolejny manifest dojrzałej artystki, która już dawno dała nam się poznać jako zaangażowana społecznie i politycznie poetka, publicystka, w końcu również – wokalistka. Ursula Rucker podkreśla, że w jej twórczości najwazniejsze są słowa – i rzeczywiście – „Maat Mama” przesycona jest bardzo konkretnym, jednoznacznym przekazem, budowanym na bazie kolejnych melodeklamacji, błyskotliwych słownych zestawień, niuansów i rymów.
Ursula Rucker mówi o sprawach, które dośc powszechnie funkcjonują we współczesnym społecznym dyskursie – bieda, klasowe nieporozumienia, sytuacja kobiet, nieodpowiedzialność i cynizm establishmentu, wojny prowadzone w imieniu wielkich korporacji itp. Wszystko to artystka czyni jednak swym własnym, unikatowym językiem – jej teksty to celna i błyskotliwa publicystyka, podana jak zawsze w nowomuzycznej formie. „Maat Mama” nagrała została bez udziału gwiazd znanych z poprzednich albumów Rucker. Dziwnym trafem ograniczenie to dało niezwykle ciekawy efekt – nowa płyta Rucker nęci różnorodnością, artystka swobodnie zmienia style, nagina muzyczne konwencje, pakuje się z radością raz to w dźwięki jazzowe [doskonały „Black Erotica”], innym razem w eksperyment [„Childrens Poem”], najczęściej jednak w stylowy, nieco oldschoolowy hip-hop bądź trip-hop. Płyta pełna jest świetnych utworów i melodii – wszystkie one powinny jedynie podkreślać przekaz i teksty, często jednak wymykają się na plan pierwszy, kusząc słuchacza i przytrzymując na dłużej. Możliwe, że to zasługa Anthonego Tidda, utalentowanego producenta, który panował nad całością muzycznych i wokalnych poczynań Ursuli Rucker. Wielkie brawa za tak różnorodną, jednocześnie konsekwentną i dojrzałą produkcję.
To ciekawe, że pochodząca z Filadelfii Ursula Rucker wydaje swoje płyty głównie na europejskim rynku. Dla labelu K7 wokalistka musi być prawdziwym skarbem – znana ze współpracy z takimi gigantami jak 4Hero Rucker nagrywa coraz lepsze solowe albumy, czego najlepszym przykładem będzie dla wszystkich „Maat Mama”.
2006







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
mr pomarańcz  a
mr pomarańcz a
18 lat temu

Ja nadal nie mogę oderwać uszu od płyty z 2003r. – Silver Or Lead .
Muszę potwierdzić to, co napisał PAIDE: nowe wydawnictwo Rucker nie wchodzi tak lekko jak poprzednie jej krążki.
Nie przeszkodzi mi to jednak, aby zaprosić Was do głosowania na jej numer – Rant Hat In Here w Luźnej Liście. – http://www.radioluz.pwr.wroc.pl/luzna

Pozdrawiam

paide
paide
18 lat temu

Ursula Rucker, to przejmujący głos amerykańskiej melorecytacji. Podpisuję się pod komentarzem Krzyśka, choć muszę przyznać, że poczatkowo, słuchając tego krążka, odczuwałem dźwiękowy niedosyt – będąc przyzywyczajony do wcześniejszych perełek wokalnych i muzycznych. Jednak uważam, że ten kto zdążył polubić tą artystkę, nie rozczaruje się jeśli docenił z wcześniejszych wydawnictw specyfikę historii Rucker, które rozwijają swój klimat w konsekwenty sposób, co mnie szczególnie w niej urzeka. Jeśli rzeczywiście słowo jest żywiołem Rucker, to ja chcę być przez taką energię pobudzany i myślę, że Ursula będzie miała jeszcze wiele do powiedzenia.

paide
paide
18 lat temu

Ursula Rucker, to przejmujący głos amerykańskiej melorecytacji. Podpisuję się pod komentarzem Krzyśka, choć muszę przyznać, że poczatkowo, słuchając tego krążka, odczuwałem dźwiękowy niedosyt – będąc przyzywyczajony do wcześniejszych perełek wokalnych i muzycznych. Jednak uważam, że ten kto zdążył polubić tą artystkę, nie rozczaruje się jeśli docenił z wcześniejszych wydawnictw specyfikę historii Rucker, które rozwijają swój klimat w konsekwenty sposób, co mnie szczególnie w niej urzeka. Jeśli rzeczywiście słowo jest żywiołem Rucker, to ja chcę być przez taką energię pobudzany i myślę, że Ursula będzie miała jeszcze wiele do powiedzenia.

Polecamy