Wpisz i kliknij enter

blockhead – Downtown Science


Tony Simon jest autorem jednej z najciekawszych płyt wydanych przez Ninja Tune w roku 2004 – mowa o debiutanckim krążku artysty, „Music By Cavelight”. W jakiś sobie tylko znany sposób Simon, nagrywający jako Blockhead, stworzył niezwykle udaną mieszankę sampli, winylowego przypruszenia i hip-hopowych rytmów. Wszystko elegancko mieściło się w trip-hopowych ramach, jednocześnie było kolejnym sygnałem tego, iż gatunek ten zmierza w jaśniejszą, przystępniejszą stronę. Nowy album Blockheada kontynuuje obrany rok temu kierunek, choć prowokuje również do refleksji – jak to się bowiem dzieje, że płyta, tak bardzo podobna do poprzedniczki, nie sprawia jednocześnie podobnej przyjemności? Ot jeszcze jedna z muzycznych tajemnic.
Zaczyna się wspaniale – „Expiration Date” to murowany faworyt tego albumu, Blockhead w najlepszej kondycji. Kawałek kojarzący się z najciekawszymi fragmentami „Private Press” Dj Shadowa, wszystko dzięki umiejętnie dobranym samplom, tworzącym wpadającą w ucho, trzymającą się długo w głowie melodię. Potem jest już jednak różnie – Tony Simon tym razem położył nacisk na nieco bardziej eksperymentalną stronę swojej twórczości, decydując się na gęste, czasem skomplikowane konstrukcje, które choć – być może – bardziej klimatyczne, pozbawione zostały jednak znanego z „Music By Cavelight” uroku. Simon bardzo sprawnie tnie, uciera i miesza sample, wykorzystując tym razem musicalowe wokalne fragmenty, czasem brzmienia ostrzejsze, zawsze jednak wsparte mocnym beatem z krainy solidnego downtempo. I niby wszystko tu gra, a jednak – brakuje melodyjności, ulotności, tego uwodzącego nastroju, jaki towarzyszył debiutanckiej płycie Blockheada. Na swym nowym albumie Simon stara się nieco zamroczyć swe brzmienie, wprowadzając na przykład partie ostrej elektrycznej gitary, co jednak nie wychodzi jego muzyce na dobre. Słuchając „Downtown Science” zmuszeni więc jesteśmy lawirować między kawałkami naprawdę udanymi [„Expiration Date”, „Dough Nation”, „Long Walk Home”, „Quiet Storm”], jak i kompozycjami, które spokojnie mogłbyby funkcjonować na drugich stronach singli, niekoniecznie zaś na oficjalnej, pełnometrażowej płycie. No szkoda.
Kolejny raz mamy do czynienia z płytą solidną, niezłą, jednocześnie taką, do której nie będzie się wracać często. Być może byłoby inaczej, gdyby Blockhead nie nagrał „Music By Cavelight”, krążka, który rok po wydaniu potrafi sprawiać tą samą, uwodzącą przyjemność. „Downtown Science”, przy całej perfekcji wykonania, takiego potencjału jak poprzedniczka po prostu nie posiada.
2005







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
B2Sh
B2Sh
14 lat temu

nie ma to tamto, ale kolejny album byl o niebo lepszy. a przyszly ma byc epic. czekamy 🙂

czyj?
czyj?
18 lat temu

nic nie zdarza sie dwa razy 😛

Polecamy