Wpisz i kliknij enter

Miwon – From A To B


Pierwszą płytą, opublikowaną po wznowieniu działalności przez firmę, jest album Hendrika Kröza działającego pod szyldem Miwon – „From A To B”.
O ile pierwszy krążek berlińskiego weterana laptopowego podziemia – „Pale Glitter” – był skoncentrowany na typowych dla niemieckiej stolicy brzmieniach techno, tak jego następca znacznie wykracza poza nakreślone na debiutanckiej płycie ramy.
„From A To B” rozpoczyna się od electro – najpierw dostajemy je w lekkiej wersji o klikającym bicie („Shinkasen”), a potem w nieco mocniejszej, o cięższym podkładzie rytmicznym („From A To B”). Oba nagrania mają jednak przestrzenne brzmienie, tworzone przez delikatnie pląsające partie perlistych klawiszy i mocne fale masywnego basu. Co ciekawe – drugi z utworów jest coverem starej piosenki Fleetwood Mac, zaśpiewanym rozmarzonym głosem w dream-popowym stylu przez japońską wokalistkę Maho Masuda.
Do dokonań z „Pale Glitter” odwołują się dwie inne kompozycje: „Matchbox” i „Round And Round”. To flirtujące z brzmieniem wypracowanym przez koloński Kompakt deep techno o strzelistych pasażach syntezatorów, wspartych chmurnymi pochodami brzęczącego basu, otoczonego zaloopowanymi chrzęstami i trzaskami. Każdy z utworów ma swój charakterystyczny smaczek – w pierwszym pojawiają się kojące dźwięki akustycznej gitary, a w drugim – lekko swingująca zmiana bitu.
Nie brakuje na albumie również ambientowych produkcji. Berliński producent nawiązuje do klasycznych dokonań The Orb„More Guitar On The Monitor, Please” i „Lillilulaby” to z kolei efekt fascynacji Kröza hip-hopem. Oba nagrania pulsują bowiem spowolnionym i połamanym rytmem, na który nakładają się pohukujące klawisze, przeplecione subtelną melodią zagraną na akustycznej gitarze. Hip-hopowe bity powracają znów na sam koniec „From A To B” w utworze „Daylight Promise”. Połączone z IDM-ową elektroniką o zimnym tchnieniu, wiodą słuchacza powoli na spotkanie tytułowego słonecznego poranka.

Nie brakuje na albumie również ambientowych produkcji. W „They Leave In Autumn” i „Another Term For” berliński producent nawiązuje do klasycznych dokonań The Orb – oto bowiem breakbeatowe podkłady zalewają tu podwodne partie sążnistych klawiszy, nad którymi unoszą się eteryczne wokale Sybille Wendt, podszyte kosmicznymi efektami o psychodelicznej proweniencji.
Wyjątkowo przyjemnie słucha się tej płyty – w końcu Kröz zadbał, aby wszystkie kompozycje miały przejrzystą konstrukcję i niosły urokliwe melodie.
Sprawdź

2008







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Polecamy