Wpisz i kliknij enter

va – Street Bass Anthems


Chłopaki mają prostą filozofię – postawić na głowie skostniałe amerykańskie myślenie o muzyce okołohiphopowej. Zapatrzeni w Europę, a jednocześnie na wskroś tutejsi, zabierają się za karkołomne łączenie brzmień obu kontynentów. Doskonałym przewodnikiem po ich ekscytujących eksperymentach jest seria empetrójkowych mixtapeów zatytułowana Street Bass Anthems. Póki co, ukazały się już trzy jej części. Pierwsza i trzecia jest autorstwa Dev79, druga – Starkeya.
Korzystając z doświadczeń Europejczyków na polu IDM i urban music (od grimeu przez crunk po dubstep), proponują skrzące się pomysłami remiksy mniej lub bardziej znanych artystów. Abstrakcyjne, kolażowe brzmienia, groteskowe sample i stylistyczna żonglerka tworzą nową definicję słowa bounce. Piekielna przebojowość, perfekcyjna produkcja i zmieniające się niczym podczas jazdy rollecoasterem euforyczne nastroje sytuują hiphop w nowym wymiarze ery posttechno. Lata świetlne oddzielają tę muzykę od współczesnych tendencji w czarnym mainstreamie, choć równie odległe są przeintelektualizowane gatunkowe dywagacje na nierówno brzmiącej i nieco zapomnianej antologii Clickhop Version 1.0 wydanej kilka lat temu przez Mille Plateaux.
Dev79 i Starkey z rozbrajającą szczerością odżegnują się od związków z jakąkolwiek głębszą filozofią: Its def about the club. And we wanna see bitches shakin their asses on the floor! Prosto i bez owijania w bawełnę, ale takie podejście gwarantuje ich produkcjom niezbędną świeżość, bezczelność i brak zmianierowania. Crunk, oldschool breakbeat, grime, cyfrowy tłusty funk, miami bass, ghettotech, hip-house, lo-fi baile funk – pomysłów i producenckich smaczków starczyłoby tutaj na kilkanaście płyt. W roli kozackich remikserów jeszcze stosunkowo mało znani: Dj Skipmode, Generic Man, BD1982, Edu K. oraz, rzecz jasna, główni bohaterowie niniejszego tekstu. Na tapetę biorą kawałki gwiazdeczek i gwiazd, jak choćby Lil Waynea, Lupea Fiasco, Pharella, Warrena G. czy…Ciary, pokazując środkowy palec pokrywającym się powoli patyną wszelkim timbalandom.

Street Bass Anthems to, zgodnie z nazwą, potencjalne hymny ulicy – idealne na zajęcia z breakdance i electric boogie, do zgrania na dobrą taśmę i wrzucenia na boombox mamy oraz do wywijania tyłkiem na co bardziej wykwintnych imprezach. Czarne hity – densowe bity wykraczające daleko naprzód, poza swoje czasy, a jednocześnie będące ich perfekcyjnym odzwierciedleniem.
2006







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
ubique
ubique
15 lat temu

za to ja jestem po calosci!! chce wieeeceeej!!!

[MoD]
[MoD]
15 lat temu

Nie jestem fanem

Polecamy