Wpisz i kliknij enter

CLP – Supercontinental


Nic więc dziwnego, że Chris de Luca po rozwiązaniu duetu Fünkstorung w 2006 roku, zaproponował mu współpracę – wszak już w ramach wspólnego projektu z Michaelem Fakeschem łączył hip-hop z IDM, choćby remiksując sam Wu-Tang Clan. Po raz pierwszy Phon.o i de Luca zagrali razem w Detroit – wspierani przez DJ Godfathera. Sukces tego występu dał początek działalności duetu CLP – który swą nazwę zaczerpnął od inicjałów tworzących go producentów.
Kiedy Phon.o i de Luca przystąpili do tworzenia materiału na debiutancki album, okazało się, że trudno im znaleźć w najbliższym otoczeniu odpowiednich nawijaczy. Większość berliński raperów reprezentowało styl gangsta, a to zdecydowanie im nie pasowało. Dlatego przekopali serwis You Tube i tam znaleźli siedmiu wykonawców (raperów, producentów i całe składy), których zaprosili do współpracy. Jej efektem jest debiutancki album CLP opublikowany przez Shitkatapult – „Supercontinental”.
W warstwie muzycznej Phon.o i de Luca dają upust swej miłości do najbardziej tanecznych odmian współczesnego hip-hopu. Zaczynają od wypływającego z electro Miami-bassu, serwując oparty na sprężystym bicie i timbalandowych zagrywkach klawiszowych „I`m So Thrill”, który swymi rymami ozdobił nigeryjski raper Tunde Olaniran. Potem otrzymujemy dynamiczny crunk – to oparty na szybkim rytmie „Party Hard”, w którym kraftwerkowe partie syntezatorów stanowią podkład do hożych nawoływań żeńskiego składu Yo Majesty z Florydy. W tym samym stylu poruszają się Mochipet i Hustle Head, którzy zremisowali „Club Thang” – taneczną petardę z seksownym chórkiem, podszytym zimnym pasażem IDM-owych klawiszy.


Również w dalszej części albumu trafiamy na dwa crunkowe nagrania – najpierw pulsujący niemal w rytmie techno tytułowy „Supercontinental”, którego minimalistyczną konstrukcję uzupełnia znany z pierwszego utworu Tunde Olaniran oraz brzęczący nu-rave`owymi przesterami syntetycznego basu „Insatiable”, wsparty prawie punkowymi pokrzykiwaniami przez wspomniane Yo Majesty. Na bardziej plemienny podkład trafiamy w „Dip Shorty” – to ekspresyjny ghetto-beat, wysmażony wspólnie przez niemiecki duet i brooklyńskiego remiksera – Kovasa.
Nieco wolniejsze rytmy pojawiają się w utworach odwołujących się do nurtu dirty south. Tak dzieje się chociażby w opartym na metalicznych breakach „Putcha Handz Up” z udziałem szesnastoletniej raperki Rayzaflo z Missisipi, miażdżącym tektonicznymi bitami „Spaceballs”, w którym chóralne rymy podaje trójka nawijaczy – Spoek, Damaged Goods i Celebral Vortex ze Szwecji, czy w prawie industrialnie brzmiącym „Flash Bakk”, gdzie znów szybkostrzelnymi rymami popisuje się młodziutka Rayzaflo. Niedaleko od tych masywnych brzmień lokuje się „Rockin` Wiz Us” – najbliższy mocno syntetycznemu future-funkowi, bo łączący oldskulowy hip-hop z modernistycznym electro (tutaj rymuje duet Zion I & Data MC).
„Supercontinental” to idealna płyta na imprezę – eksplodująca bombastycznymi basami, dudniącymi bitami i energetycznymi rymowankami. A przy tym – pomysłowo zrealizowana i perfekcyjnie wyprodukowana. Tak brzmi amerykański hip-hop o gorącym pulsie, przefiltrowany przez europejską wrażliwość hipnotycznego techno.
Sprawdź

  • www.shitkatapult.com
  • www.myspace.com/shitkatapult
  • www.chrisdelucavsphono.com

2008







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
mirunio
mirunio
14 lat temu

dawno nie słyszałem czegoś równie zarąbistego 🙂

Polecamy