Wpisz i kliknij enter

Lone w abstrakcyjnym świecie

Angielski glitch-hopowy producent Lone powraca z drugim albumem „Lemurian”. Brzmi tak, jakby Boards Of Canada, James Lavelle i Chris Clark skrzyknęli się w celu stworzenia hiphopowego projektu joint venture. Autor prowadzi bloga joilet.blox.pl
Po debiutanckiej emigracji w Belgii, angielski glitch-hopowy producent Lone powraca do swojego umiłowanego Nottingham z drugim albumem „Lemurian”. Brzmi on tak, jakby Fizzarum, Boards Of Canada oraz James Lavelle i Chris Clark skrzyknęli się w celu stworzenia hiphopowego projektu joint venture.
Z wyglądu przypomina on najzwyklejszego chłopka-roztropka. Choć to tylko pozory, które działają jak najbardziej na korzyść Matta Cutlera. Wiadomo o nim tyle, iż w zamierzchłych czasach był perkusistą. I ta smykałka tworzenia i programowania rytmu pozostała Mattow do tej pory. Tylko w nieco zaawansowanej-laptopowej odsłonie. W 2002 roku razem z koleżką z sąsiedztwa – Andym Hemsleyem Cutler powołał do życia bardzo eksperymentalny duet Kids In Tracksuits.
No i zaczęli dłubać tworząc swoje aranżacje będące wypadkową inspiracji czerpanych z dokonań Wu Tang Clan, Madliba oraz Aphexa Twina, Boards Of Canada i (jakby inaczej) DJ Shadow. Cztery lata po powstaniu wspomnianego przeze mnie projektu Andy i Matt wydali swój mini album New Kids Rock The Block E.P.. Po raz pierwszy prezentując swoją wizję organicznie syntetycznego hip hopu. Mniej więcej w tym samym czasie Cutler zadebiutował albumem „Everything Is Changing Colour”, który można porównać z zakręconymi kompozycjami Prefusea 73.
okładka albumu
Kolejny longplay Matta wzbogaca tym razem dyskografię, działającej od pięciu lat w Nottingham, wytwórni Dealmaker Records. Nagrania Lemurian są tym, czym tytuł płyt. Zaginionym, brakującym ogniwem pomiędzy stabilną i mocną estetyką instrumentalnego hip hopu, a wyśnionymi połaciami ambientowych akordów, często obłędnie bogate, jak rafa koralowa. A że Lone to doświadczony samplerski geek, które doskonale orientuje się w sposobach-tajnikach utrzymywania dystansu oraz balansu pomiędzy poszczególnymi składnikami i detalami. Pomimo, iż większość nagrań z drugiego studyjnego, solowego albumu Matta stanowią krótkie, dwuminutowe kompozycje, są one zwięzłe i treściwe bez żadnych „ale”. Z pośród nich można wyłuskać także sygnały – wyrazy uznania Lonea dla amerykańskiego hip hopu, w soulowych migawkach „Phthalo Blue” i „Green Sea Pageant”.
Choć co do ogólnej zawartości krążka „Lemurian” nie ma wątpliwości. Są to prototypowe electro-hiphopowe wyczyny, w których jest pełno spowolnionego idmowego odurzenia rozpuszczonego w drobinkach stoickich tonów, które składają się wczesnoporanną, zamgloną melodyjną aurę. Z tego wynika pełno naturalnych bodźców, których rozmyty profil nadają spektakularnej aluzji „Sea Spray” czy „Borea”. Chyba najlepiej barwy „Lemurian” przedstawić na zasadzie kontrastu z „Everything Is Changing Colour”. Przeciwieństwem surowego i nieco gorzkiego Pure White Light jest plastyczny i perliście majestatyczny „Interview At Honolulu”. Idealne wydawnictwo pasujące do katalogu Warpa, Plug Research, Ghostly International lub Hefty Records.

Pure White Light

No ale nie jest. Bo jak słychać nowoczesne brzmienie hip hopu powstaje także (po pierwsze) w małych wytwórniach oraz (po drugie) w Wielkiej Brytanii. Zresztą Warpmart (brytyjski sklep internetowy należący do oficyny Warp) uznał „Lemurian” za jeden z najlepszych albumów roku 2008. W ogóle temu nie dziwie się. Najświeższy album Cutlera sygnalizuje o tym, iż do rodzina postDillaowych producentów (Flying Lotus, Dabrye) poszerzyła się o kolejnego członka, który ma sentyment do starego, dobrego Michaela Jacksona. „Lemurian” to racjonalne optimum – złoty środek pomiędzy jazzowym oldschoolem, a glitchowym nuschoolem. Wystarczająco eksperymentalne, aby być czymś spektakularnym.







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
2 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
O
O
15 lat temu

poznałem to już w wakacje i mogę każdemu polecić. kawał naprawdę unikatowej muzyki, zdecydowanie pozytywnej i definitywnie niebieskiej.

a
a
15 lat temu

przestań porównywać w nagłówkach, to żenujące!

Polecamy