Wpisz i kliknij enter

Sideshow – Admit One


Jego twórcą jest Fin Greenall, znany wszystkim jako Fink, jeden z oryginalniejszych wykonawców nagrywających dla Ninja Tune. Wraz z instrumentalistami, towarzyszącymi mu w koncertowych wojażach po świecie (również niedawno w Polsce), postanowił on zrealizować materiał, stanowiący ujście dla jego wieloletniej fascynacji dubem.
„Admit One” przynosi więc kolekcję dziesięciu nagrań zrealizowanych w należącym do Greenalla studiu 7Dials w Brighton. Większość kompozycji oparta jest na tradycyjnym pulsie perkusji i basu, które obsługiwali Tim Thornton i Guy Whittaker. Podkłady są zazwyczaj wyraźnie zaakcentowane, o motorycznym charakterze („Sequential Dub”), choć zdarza się, że partie bębnów ograniczają się do miarowego stukania werbla i szelestu talerzy („Youth Of Today”). Bas oczywiście nie tylko wspomaga rytm podawany przez perkusję, ale w klarowny sposób niesie mocno zaznaczone melodie („Bottletop”). Nie ma tu naturalnych dźwięków gitary – Greenall imituje je na syntezatorach, raz serwując delikatnie tkane ciepłe tony („If Alone”), a kiedy indziej – groźnie brzmiące, jakby marszowe zagrywki („African Cherry”). W większości nagrań pojawiają się również klasyczne klawisze – w „Sequential Dubie” zalewają one całą konstrukcję nagrania falą kosmicznych dźwięków, a w „Admit One” zatapiają resztę elementów utworu w ambientowym oceanie onirycznych brzmień.

Ciekawostką są tu liczne partie instrumentów smyczkowych. Odpowiada za nie Ellie Wyatt, która wprowadza soundtrackowy klimat do kończącego album „Strung Outro”, czy orientalna nutę do wcześniejszego „African Cherry”.
Nie brak na „Admit One” również wokali – jak niemal na wszystkich wydawanych obecnie europejskich płytach dubowych śpiewa Paul St. Hilaire (łagodne „If Alone”), ale też mniej znane postacie z kręgu karaibskich brzmień: Tina Grace (afrykański „Bottlepop”) i Samar (tęskny „French Model”).
Najciekawszym nagraniem z płyty jest jednak wymykające się jednoznacznej klasyfikacji „Television”. To właściwie melodyjny synth-pop, niesiony lekkim rytmem perkusji i mruczącą partią basu, nad którymi góruje delikatny wokal Cortney Tidwell, młodej gwiazdki brytyjskiej piosenki. Pojawiające się tu lekkie dubowe ozdobniki sprawiają, żę nagranie brzmi, jak zaskakujące spotkanie The Human League z The Slits.
Muzyka z „Admit One” nie jest perfekcyjna – Greenall zdecydowanie stawia na feeling, a nie techniczną maestrię. Dlatego tak blisko jej do twórczości prekursorów gatunku spod znaku Studia One – choć oczywiście ma ona swój własny styl i charakter.
Sprawdź
www.ausmusic.co.uk
2008







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
do góry brzuchem
do góry brzuchem
15 lat temu

płyta brzmi!…Youth Of Today i Strung Outro najbardziej.

piotruss
piotruss
15 lat temu

„Przykładem tego debiutancki album projektu Sideshow – „Admit One”. ”

jak to sie ma do tego:

http://www.discogs.com/artist/Sideshow

Autor
Autor
15 lat temu

„Simple Sounds Vol. 1” to DJ-mix zrealizowany wspolnie z Willem Saulem, a „Sideshow” ukazalo sie tylko w plikach MP3 (i promo na CD – ale niedostepne w sprzedazy). W tym kontekscie „Admit One” to dopiero wlasciwy debiutancki album.

Polecamy