Wpisz i kliknij enter

Mirror – Mirror


Rzadko się zdarza, że płyta bez reszty pochłania mnie na tygodnie. Większe szanse mają zespoły, które dobrze już znam i cenię. Powodem mojego zainteresowania Mirror był udział w tym projekcie samego Davea Gahana – frontmana Depeche Mode. Było to wielkie zaskoczenie, gdyż członkowie DM znani są z tego, ze bardzo rzadko udzielają się w innych projektach.
Pierwszym, i chyba najbardziej charakterystycznym elementem tej płyty jest bez wątpienia to, że jest ona ogromnie smutna. Nie chodzi już nawet o same teksty, które traktują w większości o miłości, rozstaniu, smutku, ale przede wszystkim najbardziej uderza tu linia melodyczna poszczególnych utworów.

Na całość składa się dziewięć kompozycji. W otwierającej płytę „Nostalgii” słyszymy właśnie Gahana, jest to jednocześnie simgiel promujący materiał. Jeżeli chodzi o samą muzykę – ciężko stwierdzić do czego właściwie ta płyta jest podobna. Nie jest to zupełnie nowatorski projekt, zajęło mi jednak trochę czasu skojarzenie tej muzyki z czymkolwiek innym. Utwór Gahana „Nostalgia” mógłby śmiało wylądować albo na jego kolejnej solowej płycie albo być kolejnym utworem wyprodukowanym przez Depeche Mode. Z kolei niektóre kawałki przywołują na myśl choćby „Moon Safari” Air.
Wielkim atutem płyty jest nieustanne poczucie jednolitości. Od pierwszej sekundy tworzy się atmosfera podróży w nieznane, która trwa do ostatniej jej sekundy. Wystarczy zamknąć oczy, zrelaksować się i oddać się przyjemności podczas słuchania tej niezwykłej płyty. I choć moja ocena jest bardzo subiektywna, ogromnie polecam ten krążek i wierzę, że znajdzie wielu odbiorców, którzy również dadzą się porwać magii Mirror.
2008







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
b.
b.
15 lat temu

3 minuta 12 sekunda, Dave Gahan na tle Saloniku Fryzur. chcialoby sie powiedziec – wlasciwy czlowiek na wlasciwym miejscu 😉

goodnightvienna
goodnightvienna
15 lat temu

Taak – David,wstąp do tego saloniku i przytnij sobie trochę te boki,jak Marc Almond 😉

Polecamy