Wpisz i kliknij enter

Będzie nowy album Tarwater!

Polski label Gusstaff Records zapowiada wyjątkowe wydawnictwo niemieckiego duetu Tarwater. Będzie to płyta przygotowana wyłącznie dla polskich słuchaczy. Co na niej znajdziemy? To kolejny, po wydanym w roku 2001 albumie „Not The Wheel”, prezent Tarwater dla polskich fanów. Tak jak tamto wydawnictwo zawierało muzykę Tarwater nagrywaną na potrzeby ścieżek filmowych i różnego rodzaju kompilacji, tak „Donne-Moi la Main” wypełnione będzie muzyką Tarwater do francuskiego filmu o takim samym tytule. – Film z Paryza, muzyka z Berlina, plyta z Zielonej Gory – tak wydawnictwo reklamuje Gusstaff Records.
Premiera krążka zaplanowana została na 16 marca. Tak będzie wyglądać jego okładka:

Okładka nawiązuje do kilku pierwszych minut filmu utrzymanych w gatunku animowanej mangi, która potem przechodzi w tradycyjny, fabularny film drogi. Dwójka głównych bohaterów (18-letnich braci bliźniaków) podróżuje z pólnocy Francji do Hiszpanii na pogrzeb matki, której nigdy nie znali. Zobaczcie trailer:

Nie wiadomo, czy film znajdzie swojego dystrybutora w Polsce. Więcej informacji na temat albumu znajdziecie na stronach Gusstaff Records.







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
4 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
gusstaff
gusstaff
15 lat temu

ta płyta nie jest wcale składakiem na polski rynek, to oryginalny soundtrack do filmu, czyli pewna zamknięta całość, wydany po prostu w Gusstaff Records a nie w innym labelu. Płyta będzie dystrybuowana i dostępna na całym świecie, nie wiem, skąd ta informacja, że to tylko na polski rynek… (tylko na polski rynek była np. Gusstaffowa wersja „Spider Smile”, gdzie jest o 1 numer więcej niż na wersji Morr Music)
Płyta „Donne-Moi La Main” jest bardziej akustyczna i instrumentalna niż poprzednie albumy, ale jest też parę piosenek. Myślę, że wielu fanów Tarwatera będzie zaskoczonych…

cykuta
cykuta
15 lat temu

Bez przesady, Spider Smile było niezłe. Ale faktycznie, po Not The Wheel nie spodziewałabym się niczego specjalnego w kategorii składak na polski rynek. Lepiej by wpadli na koncert.

Marcin Sieradzki
Marcin Sieradzki
15 lat temu

Krótki (subiektywny) przewodnik dla niezorientowanych w temacie. Z repertuaru Tarwater słuchamy płyt „11/6 12/10” rok 1996, Silur (1998), Animal, Suns & Atoms (2000) oraz Dwellers On The Threshold z 2002. Generalnie płyty późniejsze są nudne i wtórne. Można ich słuchać ale doznania są dużo słabsze niż w przypadku płyt wcześniejszych. Płyta „11/6 12/10” niegdyś była dla mnie wręcz magiczna. Gdy słyszę o kolejnym albumie, to naprawdę nie wierzę, że coś (ciekawego) z tego wyjdzie.

KE
KE
15 lat temu

Niech wpadają na koncerty w Polszy! Zawsze są tu mile widziani :))

Polecamy