Tak, w wolnym tłumaczeniu, brzmi tytuł najnowszego krążka pokręconej panny P. Nie chcę Was niepokoić, ale zdaje się, że Peaches nieco spuściła z tonu i … najwyraźniej złagodniała. Najlepszym dowodem na ten dramatyczny krok w jej muzycznej karierze jest świeżutki teledysk „Talk to Me”.
Wideo nie należy może do najgrzeczniejszych, ale daleko mu do głośnego „Boys Wanna Be Her” czy „Kick It”, wykonanego w duecie z Iggym Popem. Porównajcie je ze sobą; ile różnic jesteście w stanie dostrzec? Jedna jest na pewno: Peaches ogoliła pachy… Jest jeszcze coś.
Taaak, wokalistka jest blondynką! Zamieniła bowiem burzę kruczoczarnych loków na blond grzywę w stylu Robyn… Jak oceniacie tę przemianę?
Jej aktualny image predestynuje do występu na Castle Party…Pomimo pozornej drapieżności wraz z przepoconymi lokami utraciła swój pazurek
Klip wygląd jak robiony przez ekipę pracującą dla Britney Spears – tak oceniając bez dźwięku. Myślę, że warto obejrzeć za pierwszym razem z innym podkładem muzycznym;]
Wielka szkoda, że ogoliła pachy… :>
Hmm podobna do Jacka Krzynowka 🙂
zakochałem sie od pierwszej płyty i tak jest do teraz. klip-spoko, kawałek-pyszny, blond grzywa-jaram się.
Zmarniala ta Peaches, wraca wałkiem na miarę Pink VS Nine Inch Nails. Smutne.
jaki krem – w tytule chodzi o smietane 😀
te, peaches się wyrobiła nawet 😉
Okropna…
pytanie bardziej na portal wizaz.pl 😉
ale laska 🙂