Wpisz i kliknij enter

Daniel Meteo – Working Class

In dub we trust.


Są na elektronicznej scenie producenci, próbujący stać obok zmieniających się na niej niczym w kalejdoskopie mód. Należy do nich Daniel Meteo, który, choć w swej twórczości asymiluje dźwiękowe nowinki, to z dużym umiarem i dystansem. Dzieje się tak być może dlatego, że wyrósł on nie z klubowego, ale reggae`owego podziemia Berlina, grając przez lata na gitarze w kultowej w tych kręgach formacji Submission.

Swe jamajskie fascynacje muzyczne kultywował potem w krótko istniejącym projekcie Bus wraz z Tomem Thielem z Sun Electric (świetne płyty „Middle Of The Road” i „Feeling` Dank” dla Scape), aż w końcu postawił na solową karierę, nagrywając dla własnej wytwórni Meteosound i zaprzyjaźnionego Shitkatapult. Nakładem tej ostatniej firmy ukazał się właśnie drugi autorski album producenta – „Working Class”.

O ile wydany trzy lata temu „Peruments” był silnie przesiąknięty karaibskimi brzmieniami, tak ten najnowszy, nie zrywając z korzennymi dźwiękami, wyraźniej flirtuje z klubowym graniem. Już singlowy „The Beat Of The Heart” uderza łupanym bitem zasłyszanym we wczesnych produkcjach Matiasa Aguayo. Berliński producent uzupełnia jednak ten hipnotyczny podkład na swój sposób – organicznym strumieniem glitchowych defektów, kąsanych agresywnymi szarpnięciami acidu.

Choć „Return Of The Pure” opiera się na mocno house`owej rytmice w stylu Maurizio, nowinką jest tu melodyjny loop, utkany z sampli cicho pobrzękującej gitary. Ten trop prowadzi nas do kompozycji „Charlie” – tym razem Meteo łączy monotonną progresję kanalizacyjnych klawiszy z cmoknięciami kwaśnych akordów, tworząc współczesną wersję kraut-rockowej elektroniki w stylu Clustera.

Centralny segment płyty zarezerwowany jest oczywiście dla dubowych brzmień. Zaczyna się on od ozdobionego wokalnym motywem spowolnionego breakbeatu w tytułowym „Working Class”, by potem zabrzmieć niemal industrialnym pochodem kroczących syntezatorów wspartych miarowo klikającym bitem („On The Corner”). Klasyczne dźwięki dla bujającego dub-house`u przynosi „Grace” – melodyjna kompozycja przeplatająca szorstkie uderzenia jamajskich klawiszy wokalnym samplem.

W krótkim „Signals” niemiecki producent sięga nieśmiało po dubstep – uzupełnia jednak masywny bit strzelistymi pasażami o detroitowym rodowodzie. Najciekawszym nagraniem w tym zestawie okazuje się być przebojowy „In The Mood”. To motoryczne dub-techno z chwytliwą melorecytacją podszytą zgrabną melodyjką wygrywaną na dziecinnie pikającym Casio. I wreszcie „Schön Feddich” – prawie dance-punkowy numer ożywiony żartobliwym loopem „kwaczących” klawiszy.

W finale płyty Meteo przenosi nas w zupełnie odmienne rejony. Najpierw rozbrzmiewa bowiem neoklasyczna miniatura na fortepian („Reclam”), a potem – klaskany funk z jazzową sekwencją wibrafonu („Opener”).

Wszystkie te muzyczne wycieczki berlińskiego artysty mają wspólny rdzeń – to oczywiście „czarna” pulsacja, charakterystyczna zarówno dla jamajskiego reggae, jak i amerykańskiego funku. Dlatego nagrania z „Working Class” brzmią tak ciężko i masywnie – w każdym z nich szkielet rytmiczny tworzy bowiem idealnie zgrana praca basu i bębnów. I choć Meteo wypuszcza się na wycieczki w stronę house`u i techno, jego muzyka zawsze będzie miała ten sam korzenny sznyt. A to nadaje jej tylko pozytywny puls, niedostępny dla artystów działających w oderwaniu od „czarnej” tradycji muzycznej.

Shitkatapult 2009

www.shitkatapult.com

www.myspace.com/shitkatapult

www.meteosound.net

www.myspace.com/dmeteo







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Polecamy