Wpisz i kliknij enter

Andrew Thomas – Between Buildings And Trees


Wydany niewiele ponad miesiąc temu kolejny zestaw nagrań z cyklu „Pop Ambient”, wskazywał wyraźnie na odejście tworzących dla Kompaktu artystów od typowej dlań estetyki, wykreowanej na początku minionej dekady. Tym większym zaskoczeniem okazuje się być wydanie przez kolońską wytwórnię nowego albumu Andrew Thomasa – współtwórcę tegoż brzmienia. Płyta przynosi bowiem muzykę, która z powodzeniem mogłaby znaleźć swe miejsce na najwcześniejszych kompilacjach z serii „Pop Ambient”.

Nowozelandzki producent był jednym z pierwszych muzyków elektronicznych, którzy zachwycili się dźwiękami klasycznego fortepianu. Słychać to również na jego najnowszym wydawnictwie. Thomas wycina pojedyncze akordy tego instrumentu, sklejając je w minimalistyczne loopy, tworzące charakterystyczne brzmienie jego kompozycji. Raz wtapia je w glitchowe trzaski i szumy („A Dream Of A Spider”), a kiedy indziej – w rozwibrowane strumienie onirycznych dronów („Light On Sea”). Za każdym razem efekt jest taki sam – jak wtedy, kiedy letnią porą dzień przechodzi w noc, nadając otaczającym nas przedmiotom niezwykłą, „umierającą”, barwę.

Jeszcze bardziej psychodeliczny klimat kreują nagrania o eksperymentalnym sznycie. Tutaj również Thomas sięga po ulubione motywy fortepianowe, ale poddaje je radykalniejszej obróbce. Tak dzieje się w „Above The World So High” przepełnionym jakimś podskórnym niepokojem i w „Moth In Mouth” o mocno rwanej narracji.

Kontrapunktem dla tych rozedrganych kompozycji są kojące utwory wpisane w klasyczną formułę pop-ambientu – „Blue Casette” i „Hazer”. Oldskulowe manipulacje dźwiękami nagranymi na staroświeckiej kasecie spotykają się z tu z ich cyfrową obróbką na nowoczesnym laptopie. W sumie daje to niespotykane brzmienie: ciepłe i organiczne, choć o matematycznej dokładności.

W finale Thomas skręca w stronę neoklasyki o majestatycznym tonie. „Net To Catch A Ghost” i „One Thousend Pinholes In A Black Paper Sky” płyną w dostojnym rytmie wiedeńskiego walca, urzekając podniosłym, wręcz romantycznym (w niemieckim znaczeniu tego słowa) nastrojem, znanych z nagrań Gasa czy ostatniej płyty Atom Hearta.

Zaskakuje też edycja poszczególnych nagrań. To już nie te czasy, kiedy ambientowe płyty trwały po osiemdziesiąt minut. Thomas przycina swe kompozycje do formatu popowej piosenki – czterech, góra sześciu minut. W efekcie całość mieści się na tradycyjnej winylowej płycie, nie przekraczając czterdziestu minut. Może trochę szkoda, że poszczególne nagrania nie mogą w pełni wybrzmieć, ale za to po przesłuchaniu albumu, ma się natychmiast ochotę włączenia go jeszcze raz.

www.kompakt.fm

www.myspace.com/kompakt
Kompakt 2010







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
3 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Heliosphaner
Heliosphaner
14 lat temu

pięknie się zapowiada 🙂

paide
paide
14 lat temu

płyta jest piękna. jestem nią zauroczony.

specialbass
specialbass
14 lat temu

Brzmi jak spadkobierca pomysłów Gasa.Muzyka stworzona wprost do literatury Murakamiego.

Polecamy

Kedr Livanskiy – nasza rozmowa

Spotkaliśmy się na chwilę przed jej występem w warszawskiej Miłości, by Yana opowiedziała o początkach swojej drogi muzycznej, szczególnych źródłach inspiracji, a także o tym, dlaczego