Kto pamięta świetną płytę „Parole de Navarre” sprzed paru lat?
„Pierwsze skojarzenia są oczywiste, ostatecznie nazwa zobowiązuje. Muzyka kwartetu Coopera i Dyktafonów spełnia wszystkie warunki ścieżki dźwiękowej Davida Lyncha (również klasycznego kina noir): jest gęsta, dostojna, oniryczna, spowita całunem papierosowego dymu, a chwilami całkiem przerażająca. Szeleszczące bębny, psychodeliczne gitary, miarowy kontrabas, na przemian dyskretne i rozkrzyczane dęciaki, eteryczne wokalizy i upiorne wrzaski kobiety…” – pisał o niej na naszych łamach Maciek Kaczmarski.
Fakt, iż od tamtej pory pojawiła się w ubiegłym roku tylko nowa edycja albumu w wersji CD oraz winylowej w niemieckiej wytworni Denovali, nie umniejsza entuzjazmu, bo kto wpadł w czarną otchłań „Parole de Navarre”, ten wie, że zobaczyć ten zespół na żywo musi być nie lada doznaniem i emocjonalnym wyzwaniem. Listopadowy wieczór wydaje się być na to rewelacyjną porą.
5 listopada 2011 r., Poznań, Klub Pod Minogą
6 listopada 2011 r., Kraków, Forty Kleparz