Wpisz i kliknij enter

Various Artists – Total 12

Pięknie – i klubowo.

„Something special/ something pure” – niesie głos śpiewający w otwierającym „Total 12” utworze „Waiting For” projektu Kolombo. I słowa te mogłyby posłużyć za motto do całej nowej kompilacji z kolońskiego Kompaktu. Bo jeśli wobec techno czy house`u można użyć słowa „piękne”, to właśnie w tym przypadku.

Szefowie niemieckiej wytwórni dokonali tym razem wyjątkowo restrykcyjnej selekcji. Po raz pierwszy od czasu „Total 5” otrzymujemy bowiem pojedynczą płytę, a nie podwójny album, jak to było w ostatnich sześciu latach. Co więcej – większość nagrań na płycie firmują największe gwiazdy współpracujące z Kompaktem. Na „Total 12” znalazło się miejsce tylko dla… dwóch debiutantów w barwach firmy.

Zaczyna jeden z nich – wspomniany już na wstępie belgijski producent ukrywający się pod szyldem Kolombo. Jego „Waiting For” to wyrafinowane cosmic disco, w którym strzeliste pasaże falujących klawiszy niosą typową dla stylu italo fortepianową melodię – prostą, może i kiczowatą (trochę przypomina… „I Like Chopin” Gazebo z 1983 roku), ale jakże mocno chwytającą za serce. W podobnym klimacie utrzymany jest „Life And Death Remix” utworu „Over” Gusgus. Całe szczęście z oryginału pozostaje tylko zatopiona w tle wokaliza – reszta pulsuje dyskotekowym rytmem prowadzonym przez zgrabnie wyprofilowaną linię energetycznego basu.

Miękkie połączenie techno i house`u reprezentują na „Total 12” trzy kompozycje. Ale za to jakie! Najpierw dostajemy „Every Minute Alone” WhoMadeWho w znakomitym remiksie Machaela Mayera, który w pomysłowy sposób łączy synth-popową partię klawiszy rodem ze „Sweet Dreams (Are Made Of This)” Eurythmics z chwytliwym loopem wywiedzionym z trance`owej klasyki z pierwszej połowy lat 90. Potem przychodzi czas na Superpitchera. Jego „White Lightning” oparty jest na zasadzie kontrastu: perkusyjnym stukom o metalicznym brzmieniu przeciwstawiony jest melodyjny pochód basu. To nowe słowo w twórczości Aksela Schauflera – bo nie znajdziemy tu typowej dla jego nagrań słodkiej melancholii. No i The Modernist – „Remodernist” w jego wykonaniu to ukłon w stronę hipnotycznego grania w stylu wczesnego Underworld, wpisującego gitarowe sample w mocny podkład rytmiczny o lekko zdubowanym brzmieniu.

W ciężkie tony kolońskiego techno uderza jako pierwszy wspomniany już Michael Mayer. Tworząc „That`s What I Told Sanchez” połączył pozornie nie pasujące do siebie elementy: nowofalowy bas, industrialne zgrzyty i groteskową wokalizę. Wyszło fenomenalnie – jego kompozycja urzeka nieoczywistą urodą, lokując się daleko od surowych produkcji królujących w Berghain. O wiele bardziej pasowałby tam nowy utwór Guiego Boratto. „The Drill” to zgodnie z tytułem mroczne techno przewiercone żrącym loopem o zbasowanym brzmieniu. Podobnie jak w przypadku Superpitchera – zupełna odmiana po eterycznych produkcjach z „Take My Breath Away”.

Choć nie ma na „Total 12” nagrania The Field, o wprowadzenie elementów shoegaze`u zadbał brytyjski producent działający pod szyldem Coma. Tworząc „Playground Antona”, uzupełnił motoryczny puls utworu odtworzonymi od tyłu dźwiękami klawiszy, które przypominają gitarowe pasaże o monochromatycznej barwie, znane z nagrań My Bloody Valentine czy Slowdive. Kontrapunktem dla tych chłodnych brzmień syntezatorów jest plemienna rytmika „I Don`t Smoke” Matiasa Aguayo. Ten doświadczony producent wie, jak stworzyć klubową petardę – latynoski groove jest tu bazą do wyrazistego wokalu, niosącego chwytliwy refren. A do tego – wypasiony bas i organiczne tło. Czego chcieć więcej?

Końcówka płyty należy do braci Voigt. Najpierw starszy z nich, Wolfgang, prezentuje utwór „Freiden”. To nadal wyraz jego fascynacji niemiecką klasyką – tym razem jednak wpleciony w podkład techno loop operowego śpiewu sprawdza się świetnie. Podszyty perlistym pasażem syntezatorów tworzy pomysłową całość w stylu najlepszych dokonań Voigta sprzed lat. Młodszy z braci, Reinhard powraca z fonograficznego niebytu z kompozycją „Guide My Hands”. To cytujące gitarowe dźwięki o rockowej barwie eteryczne techno o mrocznym tchnieniu – czyli coś, co ten producent potrafił podnieść do rangi dzieła sztuki (choćby na pamiętnych płytach z cyklu Sturm).

Finał należy do duetu Mohn, za którym kryje się Wolfgang Voigt i Jörg Burger. Ich „Tiefental” to wymarzone nagranie na zakończenie takiego zestawu – majestatyczne i wyniosłe, dystyngowane i wysmakowane, wpisujące wagnerowską podniosłość w formułę epickiego techno.

Artyści z Kompaktu wypracowali własny styl w ciągu minionej dekady i teraz celebrują go z pełną świadomością jego urody. „Total 12” to muzyka taneczna o wyjątkowym charakterze – pełna uroczych melodii, stonowanej energii, romantycznego nastroju. Jedyna w swoim rodzaju. Idealna na pożegnanie tegorocznego lata.

Kompakt 2011

www.kompakt.fm

www.myspace.com/kompakt







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Inline Feedbacks
View all comments
Daniel
Daniel
12 lat temu

nie ma nic piekniejszego w muzyce elektronicznej niz wydawnictwa kompaktu!! poprostu TOTAL!!

Polecamy