Wpisz i kliknij enter

Nick Höppner – Panorama Bar 04

Oto najważniejszy jak na razie miks opublikowany w cyklu prezentującym didżejów rezydujących w berlińskim klubie Panorama Bar. A to dlatego, że jego autorem jest zarządzający od siedmiu lat wytwórnią Ostgut Ton producent Nick Höppner.

Sławę zdobył działając w duecie z Lee Jonesem jako My My. Ich znakomity album „Songs For The Gentle” z 2006 roku wydany przez frankfurcki Playhouse był jedną z najciekawszych  inkarnacji tech-house`u doby minimalu. Obaj producenci zdyskontowali zdobytą dzięki niemu popularność grając didżejskie sety na całym świecie – od Berlina po Tokio. Nic więc dziwnego, że z czasem ich pasja do kooperacji się wyczerpała – i każdy poszedł swoją drogą.

Ponieważ Höppner był rezydentem w klubie Ostgut, kiedy jego właściciele otworzyli Berghain i Panorama Bar, w naturalny sposób stanął również w nich za deckami. Mało tego – przejął również stery ich nowej wytwórni, sprawiając że dzięki wydawnictwom Sheda, Bena Klocka czy Marcela Dettmanna, stała się ona największym bastionem współczesnego techno. Prowadząc działalność menedżerską, Höppner ograniczył swą aktywność producencką do minimum – do dzisiaj ma na swym koncie tylko cztery winylowe dwunastocalówki opublikowane przez Ostgut Ton.

Nie zrezygnował jednak z didżejowania. Jego sety z Panorama Baru przeszły do legendy – bo swobodnie łączy w nich techno i house, dawne klasyki z nowościami, tworząc pulsujące niesamowitą energią miksy. Tak też jest na płycie ukazującej się pod szyldem „Panorama Bar 04” – choć tym razem Höppner miał do dyspozycji tylko pięć kwadransów.

Pewnie dlatego od razu na początku zestawu przechodzi do rzeczy – trzy pierwsze nagrania układają się w soczysty segment organicznego deep house`u, w którym masywne podkłady rytmiczne zanurzone zostają w ciepłych pasażach onirycznych klawiszy o subtelnym tonie („T-Station” Jona McMilliona, „Lament For A Dead Computer Part 1” Furry Phreaks czyli Charliego Webstera i „Way Out” Fabrizio Mammarelli).

Ten łagodnie płynący miks przerywa niespodziewanie kompozycja Matthew Stylesa – „Liquid Sky”. To jeden z najciekawszych momentów kolekcji – bo w zaskakujący sposób kontrastuje on tribalowy bit z dubowymi falami syntezatorów. To nieoczywiste zestawienie sprawia, że Höppner pozwala sobie zbudować następny segment miksu właśnie na podobnej zasadzie – przeskakując w kolejnych utworach z jednego gatunku na drugi. Najpierw dostajemy więc klasyczny house z melodyjną wokalizą („Welcome” Chateau Flight z udziałem Osulande), potem latynoski breakbeat o ognistym brzmieniu („Attend 1” DJ Gregory`ego) oraz solidny funk podrasowany acidowym loopem („Hippy Speedball” The Mole`a), a na koniec – motoryczne techno o detroitowym rodowodzie („Alfa” Quince`a).

Po tym ożywczym kalejdoskopie odmiennych rytmów, Höppner przystępuje do budowania narastającego napięcia. Startuje od dwóch nagrań przywołujących wspomnienie tradycyjnego garage house`u („Abyss” Manoo i „Fixation” Like This Production czyli duetu Morgan Geist i Dan Curtin). Pełen rozpęd miks osiąga, gdy rozbrzmiewają dwie następne kompozycje – bo to niemiecki tech-house o minimalowym sznycie wyprodukowany przez hamburskich tuzów gatunku („Divide Et Impera” Carstena Josta i „One Two” Whirlpool Production).

I w tym momencie niemiecki didżej tylko dorzuca węgla do pieca – sięgając po ciężkie i surowe granie o detroitowym i chicagowskim pochodzeniu. Na pierwszy ogień idzie Gary Martin znany z projektu Teknotika z opartym na dowcipnym samplu „Pimping People In High Places” i Dez Williams z buchającym dziką energią „Emotional Blackmail”. Kapitalnie brzmi niepublikowany utwór Dextera – „X7D”. To sugestywne techno o melodyjnych pasażach klawiszy, jakiego nie powstydziliby się najwięksi twórcy z Motor City. Dlatego nagranie to idealnie pasuje do kolejnych kompozycji – „Detroit 808” Scotta Groovesa i „Untitled” DJ Emanuela, wprowadzających do setu już oryginalne dźwięki zza Oceanu. Całość kończy się rozpalonym do czerwoności deep house`em z wytwórni Mahogoni Music prowadzonej przez samego Moodymana. To otoczony swoistym kultem Andrés – i jego smyczkowa odyseja zatytułowana fikuśnie „New For U”.

„Panorama Bar 04” odsłania tajniki stylu Nicka Höppnera – berliński didżej nie dąży tak, jak większość jego kolegów po fachu do stworzenia płynnej struktury dźwiękowej, gładko łączącej kolejne nagrania w formule miksu. Przeciwnie – lubi zaskakiwać doborem utworów, niespodziewanie zmieniać rytmikę, kontrastować ze sobą poszczególne elementy setu. I efekty są wyjątkowo ciekawe – jego zestaw nie nudzi, uderza co chwila zmienną energią, zaciekawia dalszym rozwojem sytuacji. Dlatego bez wątpienia „Panorama Bar 04” to jak na razie najbardziej oryginalny krążek z tegoż cyklu.

Ostgut Ton 2012

www.ostgut.de/label

www.facebook.com/Ostgut.Ton.OFFICIAL

http://www.myspace.com/nickhoeppner

www.facebook.com/pages/Nick-H%C3%B6ppner







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
2 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
trackback

[…] Berghain/Panorama Bar. Miks z tego drugiego miejsca przyniósł mu międzynarodowy rozgłos – nasza recenzja autorstwa Pawła […]

Mario
Mario
11 lat temu

beatport – zapewne nieświadomie – zrobił promocję na to wydawnictwo: można je kupić za 2 USD 🙂
http://www.beatport.com/release/panorama-bar-04/930306
ale ta promocja raczej nie potrwa długo… 😉

Polecamy

Jlin – Wywiad

„Spodziewałam się, że moja ścieżka zawodowa kiedyś zaprowadzi mnie na sztukę baletową. Nie mogłam jednak przypuszczać, że pierwszym baletem, na który pójdę będzie ten, do którego muzykę skomponowałam.”