Wpisz i kliknij enter

Job Karma – Newson/98 Mhz To Extinction

Po dwunastu latach od pierwszego wydania powraca słynny album polskich pionierów post-industrialu w zremasteryzowanej wersji. I okazuje się, że mimo upływu czasu materiał ten robi znakomite wrażenie.

Tak naprawdę można „Newson” postrzegać jako debiut Job Karmy, wydany bowiem dwa lata wcześniej „Cycles Per Second” ukazał się w skromnym nakładzie na kasecie magnetofonowej. Tymczasem „Newson” wydała w kompaktowym formacie zaprawiona już wówczas w bojach o kształt rodzimej sceny awangardowej wytwórnia Obuh, prowadzona przez Wojcka Czerna. Z czasem nakład albumu oczywiście się wyczerpał i teraz wraca on do nas dzięki austriackiej wytwórni Klanggalerie w poszerzonej wersji o kompozycję „98 Mhz To Extinction”. Jak wypada ta muzyka w konfrontacji z obecnymi trendami?

Otwierający płytę „Ascension” to porażający swym mrocznym klimat dark ambient, rozpisany na przestrzenne pasaże zbasowanych syntezatorów i dochodzące z dalekiego tła bicie dzwonów. Dziś takie brzmienia znów są modne – za sprawą Demdike Stare i innych tego typu projektów. Pamiętajmy, że Job Karma grali tak już w 2001 roku. Jeszcze ciekawszy jest „Schekle” – bo wrocławscy muzycy łączą tutaj dronowe wyziewy z acidowym loopem i dubowymi pogłosami. Na tamte czasy wpisanie pomysłów zaczerpniętych z techno i house’u w formułę industrialnego preparu było czymś naprawdę sensacyjnym. A i dzisiaj daje znakomity efekt.

„Moruz” to również dark ambient – ale wypełniony niepokojącymi głosami, osadzonymi na mocno zbasowanym tle. Lekko egzotyczna nuta wprowadzana przez drżącą partię klawiszy kojarzy się z Bałkanami – być może kompozycja jest echem morderczej wojny, jaka przetoczyła się przez ten region w latach 90. „November” to najbardziej industrialny utwór w zestawie – ze względu na zestawienie złowrogich krzyków z marszowym rytmem wybijanym przez metaliczne bębny. Idealnie pasuje do niego „1913” – choć osadzony na cyfrowym pulsie, to również atakujący agresywnymi dźwiękami, w tym przypadku hałaśliwymi falami toksycznego noise’u.

Płytę kończy „Extinction” – i jest to kolejne świadectwo śmiałego flirtu starej i nowej elektroniki w wykonaniu wrocławskiego zespołu. Podkład rytmiczny tworzą tu bowiem spowolnione bity, przypominające klasyczne dokonania duetu Pan Sonic. Reszta nagrania to z kolei ukłon w stronę Clock DVA z okresu „Buried Dreams” – zagubione w dźwiękowej przestrzeni nerwowe szepty, podszyte masywnym dronem. „98 Mhz To Extinction” jest w tym kontekście jakby poszerzoną wersją finału „Newsona” – to trwająca ponad dwadzieścia minut hipnotyczna wariacja na temat ludzkiego strachu, opowiedziana za pomocą elektronicznych dźwięków, balansujących od melodyjnych klawiszy po warczące loopy.

Reedycja płyty Job Karmy ukazuje się w dobrym momencie. Na elektronicznej scenie nadal panuje moda na mroczne i mocne dźwięki. Wrocławski zespół eksplorował je już ponad dekadę temu i w pionierski wobec dzisiejszej muzyki sposób łączył dokonania industrialu, noise’u, ambientu, dubu i techno. Dlatego album ten powinien zainteresować słuchaczy wszystkich tych gatunków.

Klangalerie 2013

www.klanggalerie.com

www.facebook.com/pages/Klanggalerie

www.jobkarma.pl

www.facebook.com/pages/Job-Karma







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Polecamy