Wpisz i kliknij enter

Nowe otwarcie Unsoundu

Specjalny występ duetu Porter Ricks zapowiada się na największe wydarzenie tegorocznej edycji Unsound Festivalu w Krakowie.

Tym razem temat imprezy, która odbędzie się od 13 do 20 października, wyznacza hasło „Interference”. Co się pod nim kryje? „W fizyce termin „interferencja” oznacza zjawisko nakładania się fal. Słowo to może również być tłumaczone jako zakłócenia, mieszanie się, przeszkadzanie. Dziś te zjawiska zaznaczają się coraz silniej w muzyce – od wciąż rozwijającej się sceny noise po nowe kierunki ewolucji muzyki tanecznej” – piszą organizatorzy. A jak ta teoria ma przełożenie na praktykę?

Z wielką radością przyjmujemy wiadomość, że na tegorocznym Unsoundzie pojawią się Thomas Koner i Andy Mellwig, aby zaprezentować swą legendarną płytę „Biokinetics” wydaną na 1996 roku przez nie mniej legendarną wytwórnię Chain Reaction. Mistrzowskie połączenie ambientu, dubu i techno zdefiniowało na następne lata brzmienie wielu innych artystów i firm.

Z tego samego kręgu muzycznego wywodzi się Robert Henke, który zaprezentuje w tym roku nową instalację – „Lumiere”. „Dwa potężne lasery malować będą formy, znaki, niemożliwe do odszyfrowania symbole i świetlne błyski z towarzyszeniem rytmicznych struktur, intensywnych basów i widmowych dźwięków” – piszą organizatorzy. Kto widział jego „Atom”, wie że może być zabawnie.

Ciekawie zapowiada się występ Tropic Of Cancer. W tej chwili to autorski projekt Camelli Lobo, łączący w swej muzyce elementy post-punku, industrialu, shoegaze’u i minimal wave. Szkoda tylko, że z działalności formacji zrezygnował Juan Mendez – czyli Silent Servant.

Ale fani mocnego techno też nie będą narzekać – zaprezentuje się bowiem duet Karenn, tworzony przez Blawana i Pariaha, którzy po porzuceniu dubstepu, bombardują słuchaczy wściekle surowymi i ciężkimi dźwiękami. Poznamy również nowe oblicze Kinga Midasa – który zamierza przełożyć na elektronikę klasyczny shoegaze spod znaku My Bloody Valentine.

Jakoś nie może u nas zdobyć popularności footwork. Te podkręcone do maksimum breaki i basy zaprezentuje na Unsoundzie nowe objawienie gatunku – RP Boo, którego debiutancki album opublikowała właśnie wytwórnia Planet Mu. W zbliżonych klimatach zagra DJ Q – bo jego specjalnością jest maksymalnie pokombinowany (przekombinowany?) house.

Namiastką sensacji, jaką miał być w zeszłym roku występ aTelecine, ma być prawdopodobnie koncert Pharmakon – czyli Margaret Chardiet, próbującej ożywić zmaskulizowaną scenę noise swymi kobiecymi prowokacjami. Z hamburskiego klubu Golden Pudel dotrze Helena Hauff, didżejka mieszająca techno z industrialem. Za modą na hałas do tańca poszła również Christelle Gualdi czyli Stellar OM Source – bo nowy materiał realizuje ze specem od smolistego house’u, Kassemem Mosse. Jak wypadnie na żywo?

Specjalną grupę fanów przyciągnie zapewne grupa Earth, która uważana jest za pionierów drone metalu. Na pewno zdecydowanie więcej energii wniosą na Unsound Norwedzy z Fire! – bo dowodzi nimi ceniony saksofonista free jazzowy Mats Gustafsson.

Najnudniejszym koncertem festiwalu będzie na pewno występ Roberta Richa – bo jego wizja ambientu sprzed ponad ćwierć wieku wyraźnie się zestarzała. Całe szczęście artysta zagra do snu – więc nie będzie problemu. My zdecydowanie wybierzemy naszego Stefana Wesołowskiego – i jego mistyczną neoklasykę z płyty „Liebestod”.







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
3 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
driv3er_
driv3er_
10 lat temu

Co to znaczy najnudniejszy moment koncertu? Jestem już znudzony do maksa tą trednowo-elitarną stroną muzyki jaką tu promujecie, w ogole co to za klasyfikacja na to co jest fajne i nudne? Wedlug mnie ‚sleep concert’ Richa bedzie najwiekszym dowsiadczeniem ambientowym jakie przyjdzie komukolwiek uslyszec, „sleep concert” to byl fenomen w muzyce w latach 90-tych, zas album „Somnium” ma status albumu kultowego, kto nie slyszal o tym albumie – ten malo wie o ambiencie. Koncerty Porter Ricks, Robert Henke i Robert Rich to jedyne jakie zamierzam zobaczyc poniewaz modne pierdy z laptopa, ktore sa teraz modne mnie nie interesuja.

aze
aze
10 lat temu

Oo tak – Rich z pewnością najnudniejszy
to mnie utwierdza w chęci przybycia na jego występ.

Grzesiek Bojanek
10 lat temu

Koleś z foty głównej, ten po lewej, to nie jakiś młodszy brat Lecha Janerki? 🙂

Polecamy