Wpisz i kliknij enter

Docetism

Nie wiem, czy mówi Wam coś nazwa projektu Docetism? Właśnie dziś przyjrzymy się działaniom polskiego twórcy Macieja Banasika, który obecnie wydaje swoją muzykę jako Docetism.

Myślę, że najbardziej możecie kojarzyć Macieja Banasika z jego dark ambientowej twórczości pod nazwą Atum. Banasik od lat jest związany z polską oficyną Beast Of Prey, gdzie zadebiutował krążkiem „Agorafobia” w 2006 roku jako Atum. Na profilu Bandcamp tego artysty znajdziecie do przesłuchania i pobrania trzy albumy Atum.

Chciałbym jednak skupić się na projekcie Docetism, który aktualnie jest utrzymywany przy życiu przez artystę, bo Atum tkwi w stanie zawieszenia. Zmieniła się nie tylko nazwa projektu Banasika, lecz też nastąpił zwrot w dotychczasowej stylistyce.

Docetism

Banasik jako Docetism zadebiutował w 2012 roku płytą „Endura”, która ukazała się nakładem Bunkier Productions. To, co prezentuje Docetism na krążku „Endura” to m.in. muzyka, gdzieś z pogranicza ambientu i dubu dryfującego czasami w stronę bardziej „klasycznego” dub-techno. Jak sam twórca wyznał mi podczas rozmowy, że: Docetism to też wyraz fascynacji pesymizmem filozoficznym, nihilizmem i religią (ze szczególnym naciskiem na wczesnochrześcijańskie herezje i ruchy ascetyczne). Na potrzeby tego przedsięwzięcia Banasik założył net label Nichts, gdzie możecie znaleźć sporo materiału do darmowego pobrania.

Album „Endura” otwiera nagranie „Deer”, które łączy w sobie nie tylko ambientowe przestrzenie i rytmikę rodem z muzyki techno, ale też field recording.

Przez długi czas nie mogłem się uwolnić od utworu „Apodeipnon I”. Na pewno wszyscy miłośnicy duetu Peaking Lights z Wisconsin będą zadowoleni z tej kompozycji Banasika, bo właśnie jego muzyka przypomina mi świetne czasy Peaking Lights z okresu ich płyty „936”.

I jeszcze kilka słów od autora odnośnie materiału z płyty „Endura”:

„Endura” (forma głodzenia się praktykowana m.in. przez Katarów) była swego rodzaju eksperymentem, z którym chciałem wyjść poza „szumy”. Na ten krążek składają się zalążki różnych pomysłów, które rozwijałem potem na kolejnych wydawnictwach.

The Temptation of St. Anthony

Już w tym roku Docetism opublikował trzy albumy. W marcu pojawiła się EP-ka „The Temptation of St. Anthony”. Banasik pisał o niej tak: Tworząc ten materiał inspirowałem się książką Flauberta pod tym samym tytułem i obrazem Lucjana Wędrychowskiego z 1886 roku. EP-ka była w zamierzeniu ilustracją dla zmagań człowieka z własnymi namiętnościami. Posłuchajcie dwóch znakomitych nagrań z tego mini albumu.

W kwietniu ukazał się pełny materiał „Roots”, któremu najbliżej do etykietki „dub-techno”. „Ta eis heauton” to najnowsza EP-ka, gdzie mamy rozwlekłe pasaże dźwiękowe i podskórne rytmy.

W ubiegłym roku Maciej Banasik wypuścił też klika interesujących albumów. Poniżej specjalnie dla Nowej Muzyki garść rekomendacji od autora:

„Nightwalk”: Dub/dub-techno otulone nagraniami terenowymi. Materiał ma mocno „miejski” charakter.

„Askesis”: (z gr. ćwiczenie) – Pełny materiał inspirowany fenomenem ascezy. Chyba najlepsze z moich dotychczasowych nagrań.

„Erlösung”: Rozwinięcie pomysłów z „Askesis” w bardziej rozwlekłą i ambientową formę podszytą jednostajnym rytmem. Inspiracją był radykalny pesymizm Philippa Mainländera.

„Arka”: Materiał z pogranicza ambientu i dubu, gdzie inspiracją był polski film science fiction „O-bi, o-ba: Koniec cywilizacji”. Poniżej krótki fragment z tego filmu.

Wszystkie albumy, o których wyżej jest mowa, są do pobrania ze strony Bandcamp.

 

Profil na Facebooku »
Profil na BandCamp »







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
3 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Endrave Khorrakh
Endrave Khorrakh
10 lat temu

Dobry materiał.

ja
ja
10 lat temu

Karkołomne połącze azcezy z darkiem. Nie znałem tego twórcy, ale co ja tam znam.

Paide
Paide
10 lat temu

świetna muzyka; i pod względem konceptualnym i brzmieniowo. props.

Polecamy