Wpisz i kliknij enter

The Mole – Caregiver

Kanadyjski producent potwierdza swym drugim albumem, że jest utalentowanym twórcą wysmakowanej muzyki tanecznej.

Maybe Tomorrow to nowa wytwórnia na mapie współczesnej elektroniki. Jej założycielem jest Jon Berry, znany do tej pory przede wszystkim jako menedżer kolońskiego Kompaktu. W oko rzutkiego Amerykanina od lat mieszkającego w Niemczech wpadł najpierw Colin De La Plante – dzięki czemu jego tłocznia inauguruje swą działalność publikując jego nagrania pod szyldem The Mole.

Kanadyjski producent zadebiutował na początku minionej dekady. Choć od początku był zafascynowany deep house’m, wymodelował z czasem swe brzmienie na bardziej minimalową modłę, zgodnie z duchem tamtej epoki. Jego utwory publikowały dotąd różne wytwórnie – w tym głównie Wagon Repair, prowadzona przez kolegę po fachu, Matthew Jonsona. I to dzięki niej pięć lat temu dostaliśmy albumowy debiut The Mole – „As High As The Sky”.

„Caregiver” już z tytułu wskazuje, że tym razem będziemy mieli do czynienia z bardziej dopieszczonym materiałem. I faktycznie – De La Plante serwuje nam na swym najnowszym wydawnictwie mocniej zróżnicowany materiał. Oczywiście jest przede wszystkim tanecznie – bo już umieszczony tuż na wstępie „A Daily Fair” uderza gorącą energią detroitowego deep house’u, podkręconą dodatkowo sugestywną partią tkanej gitary o afro-beatowym rodowodzie. Podobne dźwięki rozbrzmiewają dopiero nieco później – i „Carry On (We Must)” ma bardziej „czarne” brzmienie ze względu na soulowe sample i rhodesowy loop.


Minimalowe reminiscencje powracają wraz z „Hey Miss”. Kompozycja ta jest ciekawie rozpięta między kontrastowymi dźwiękami – z jednej strony mamy tu elegancki puls, a z drugiej – niemal industrialne preparacje. Podobne zestawienie znajdujemy w „Jamais Que Toi” – i trzeba przyznać, że robi ono naprawdę dobre wrażenie. Bardziej typowe dla hipnotycznego minimalu z poprzedniej dekady dźwięki pojawiają się w „(When) Monkeys Punches Dog” – choć i tu nie brak transowej rytmiki rodem z Czarnego Lądu. W opozycji do tych oszczędnych kompozycji stoi „Our Time Has Come” – rozbudowane disco, łączące połamaną rytmikę z regularnymi bitami i funkowe klawisze z gospelową wokalizą.

De La Plante nie zapomniał również o chwili na oddech. Najpierw wprowadza ją osadzone na breakowym podkładzie bujające downtempo – „Slow Blame”. Potem otrzymuje oniryczne „Interlude To Love”. A na koniec najlepszy kąsek z tego segmentu – spowolniony acid house zanurzony w ambientowym tle w „Come On, Darlene”.

The Mole potwierdza swym drugim albumem, że jest utalentowanym producentem wysmakowanej muzyki tanecznej o zdecydowanie europejskim charakterze. Dlatego nagrania z „Caregivera” sprawdzą się świetnie tego lata zarówno w modnych klubach Ibizy, jak i w bardziej kameralnych lokalach nad Wisłą.

Maybe Tomorrow 2013

www.facebook.com/MaybeTomorrowRecords







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Inline Feedbacks
View all comments
Heliosphaner
Heliosphaner
10 lat temu

‚Jamais Que Toi’ – jeden z najlepszych wałków The Mole’a. Świetny album. 🙂

Polecamy