Kasety z amerykańskiej oficyny Hel Audio

Jeszcze kilka lat temu wydawanie muzyki na kasetach było sporadycznym zjawiskiem. Dzisiaj istnieją wytwórnie, które ukochały sobie tylko ten nośnik. Jedną z nich jest amerykański label Hel Audio.

Powstaje coraz więcej wytwórni, specjalizujących się jedynie w publikowaniu nagrań na taśmach. Patrząc na postępującą cyfryzację świata, mogłoby się wydawać, że rozpowszechnianie muzyki m.in. na kasetach, jest posunięciem o co najmniej kilka kroków wstecz jeśli chodzi o ulokowanie tej idei fonograficznej w kontekście przyszłościowych gadżetów. Podobna sytuacja ma miejsce w przypadku płyt winylowych.

Pamiętam przepowiednie speców sprzed paru lat, którzy głosili, że w niedalekiej przyszłości kompakt zginie śmiercią naturalną, o kasecie lepiej było nie mówić, bo cię wyśmiali. Z kolei winyl był postrzegany jako produkt dla dinozaurów.

Dzisiejsze zapotrzebowanie rynku w dobie streamingów, dziesiątek cyfrowych formatów, w które zamknięto muzykę, nie są nawet sparingpartnerem względem winyli, kaset czy płyt kompaktowych. Pomimo często limitowanych nakładów, w jakich ukazują się nagrania, mam wrażenie, że wciąż rośnie popyt na te „stare” formy wydawnicze. Mamy 2013 rok, cyfrowa zagłada, która miała toczyć nasz obecny świat analogowych nośników, wcale się nie sprawdziła. Gdy wejdziemy na jakąkolwiek stronę wytwórni, to oferta wydawców bardzo często układa się w następujący szyk: „CD/Vinyl/Download”. Cyfra to wciąż kolega na doczepkę.

Ostatnimi czasy odkryłem bardzo ciekawą wytwórnię kasetową Hel Audio, mieszczącą się w Orem w stanie Utah. Oficyna dopiero co się rozpędza, ale całe szczęście jej szef Karl Jørgensen ma dużo energii, aby rozbujać swój label. W krótkiej rozmowie z Karlem dowiedziałem się, że motorem napędzającym jego działania jest po prostu otaczająca go przyroda:

Tak, Utah jest bardzo pięknym stanem. Naturalne piękno tego miejsca jest dla mnie niezwykle inspirujące, jak i dla innych muzyków, którzy tu mieszkają lub są w niedalekiej okolicy.

Jørgensen wychodzi z założenia, że nie ma co siedzieć bezczynnie, tylko trzeba działać i wspierać lokalnych artystów:

Moim głównym celem w prowadzeniu wytwórni Hel Audio jest wspieranie, zachęcanie i zorganizowanie muzycznego życia, jak i pomoc w wybiciu się lokalnym muzykom tworzącym elektronikę w Utah. Współpracuję też z ludźmi z Norwegii, z Tromsø (Theta, HEL004) i też z Austin w stanie Teksas (Corduroi, HEL006).

(…)

Muzycznie staram się dążyć do połączenia eksperymentu z przyjemnością. Lubię muzykę dziwną i dającą do myślenia, a przede wszystkim taką, przy której nie tracę radości kiedy jej słucham.

Poniżej dwa zdjęcia Jørgensena pokazujące niezwykłą przyrodę z jego okolic. Jest czym się inspirować.

Powyżej nagranie „Flyway” Karla Jørgensena jako OK Ikumi.

Orem Owls – „Index” (premiera: 07.04.2013)

Jedna z tegorocznych nowości to taśma projektu Orem Owls. Za to przedsięwzięcie odpowiedzialny jest Karl Jørgensen. „Index” to muzyka elektroniczna z samplowanym głosem (przeważnie są to monologi), podbita intensywnym rytmem i niestroniąca od zabawy z syntezatorem, a gdy się artysta rozpędzi to łapie oddech w postaci ambientu. W „2053” mamy zestawienie mocnego głosu z elektroniką, a sam głos kojarzy mi się z wokalem jaki można znaleźć na składance DRC Music – „Kinshasa One Two”. W ostatnie nagranie „2089” Jørgensen nawet wstrzyknął drobne ilości sampli z twórczości Jeana Michela Jarre’a.

Profil na BandCamp »

Corduroi – „Jangala” (premiera: 20.04.2013)

Pod pseudonimem Corduroi ukrywa się producent Cody Wilson z Austin i jest to jeden z nielicznych członków katalogu Hel Audio, który nie pochodzi z Utah.

„Jangala” to już inny rejon poszukiwań, inne myślenie o eksperymencie. Miejscami muzyka nawet podchodzi pod scenę taneczną, ale tą najbardziej inteligentną. Cody Wilson skrupulatnie wypełnia obszar swoich nagrań, przebogatą paletą brzmień stylistycznie odbarwionych. Strona B to ewidentne zaproszenie do tańca Flying Lotusa, z okresu kiedy to jeszcze tworzył wysmakowane kąski („Cosmogramma”).

Wyborne „Qualia” i „Syzygy”, w których elektronika tętni swoim życiem, a do tego mamy precyzyjnie dobrane wstawki gitarowo-syntezatorowe, no i muzyczna wyobraźnia Wilsona, która powoduje, że nasz umysł odpływa gdzieś daleko od rzeczywistości.

Trochę inaczej przedstawia się sytuacja na stronie A. Drugie nagranie „Secret Treehouse” to kosmiczno-taneczna serpentyna, z repetytywnie zapętlonym głosem i genialną partią syntezatora w samej końcówce. „Jangala” to jedna z najciekawszych premier kasetowych tego roku.

Profil na Facebooku »
Słuchaj na Soundcloud »
Profil na BandCamp »

RS2090 & Mooninite – „RS2090 / Mooninite” (premiera: 20.11.2012)

W ubiegłym roku Hel Audio wydało kasetę będącą w zasadzie splitem dwóch projektów RS2090 i Mooninite, ale tworzonych przez jednego artystę z Salt Lake City. Była to ówcześnie trzecia pozycja w katalogu amerykańskiej oficyny. Pierwsza strona to zbiór kompozycji spod szyldu RS2090. Od samego początku zaznacza swoją obecność charakterystyczny połamany bit i syntezator. I bez wątpienia są to elementy łączące wyżej opisane kasety z RS2090 i Mooninite. Geometryczne konstruowanie melodii to kolejna z cech projektu RS2090. Niekiedy kruszą się mechaniczne pomysły producenta i znajduje się w nich miejsce na muzyczne wygibasy.

Inną materię odkrywamy w numerach sygnowanych przez Mooninite. Jak sam artysta przyznaje:

W Mooninite skupiłem dużo większą uwagę na samej atmosferze każdego z utworów. Nie są tylko zbiorem różnych tematów, a raczej surrealistyczną mieszanką.

Mooninite ma w sobie sporo miękkich, uładzonych i ciepłych brzmień, gdzie zdecydowanie mniej znajdziemy schematycznej motoryki, choć electro gdzieniegdzie się znajdzie i nóżka wam poskacze, bo nieco więcej pojawia się kleistych melodii, gdzieś spod znaku Boards of Canada.