Wpisz i kliknij enter

Bavaria – We’ll Take A Dive

Świeży powiew w nowoczesnym popie – gotyckie wokale w połączeniu z wysmakowaną elektroniką.

John Tejada i Kimi Recor mają ze sobą sporo wspólnego. On urodził się w Wiedniu, ponieważ jego ojciec był Austriakiem. Dopiero w wieku ośmiu lat przeniósł się na stałe do ojczyzny matki – Stanów Zjednoczonych. Ona wychowywała się z kolei w Bad Aibling w malowniczym regionie Bawarii. Za ocean przeprowadziła się z rodzicami, kiedy miała dwanaście lat. Oboje zamieszkali w Los Angeles. On z czasem został uznanym producentem klubowej elektroniki, a ona – wokalistką specjalizującą się w wykonywaniu dream-popu.

Losy pary artystów przecięły się po raz pierwszy dokładnie dziesięć lat temu. Tejada zachwycił się wokalnymi umiejętnościami Recor – i zaprosił ją do zaśpiewania w utworze „Stranage Creatures” na albumie „Logic Memory Center” wydanym przez Plug Research. Głos amerykańskiej piosenkarki powrócił znów do muzyki producenta dwa lata temu – w nagraniu „Stabilizer” z opublikowanej przez Kompakt płyty „The Predicting Machine”. W międzyczasie Recor śpiewała z różnymi zespołami i zrealizowała solowe wydawnictwo – „Dreamings”.

Konsekwencją tej długoletniej znajomości okazał się wspólny projekt artystów z Los Angeles – Bavaria. Oddając hołd krainie swego dzieciństwa, Tejada przygotował na modularnych syntezatorach dziesięć instrumentalnych kompozycji, a Recor dograła do nich swe wokalizy. W ten sposób powstała płyta „We’ll Take A Dive”, którą umieściła w swym katalogu amerykańska wytwórnia n5DM.

Krążek otwiera zwiewne techno – miarowy puls podszyty chmurnym basem wnosi eteryczny śpiew piosenkarki, zamieniając się w futurystyczną wizję nostalgicznego popu („We Break Through”). Podobna rytmika pojawia się potem dopiero w „When We Were Young”. To najbardziej klubowe nagranie w zestawie – rozpisane na sprężyste bity, rozwibrowane akordy i energetyczny śpiew. W „Everywhere” Tejada sięga po masywny podkład rodem z wygładzonego dubstepu – a w kontrapunkcie do połamanych breaków umieszcza melancholijne dźwięki fortepianu, oplatające niemal gotycki wokal Recor. To mroczne tchnienie powraca w „Made Of Light” – bo kompozycja ta ma więcej wspólnego z dawnymi dokonaniami Dead Can Dance niż z taneczną elektroniką.

„Morning Blue” otwiera duży segment albumu odwołujący się do lubianego przez Tejadę klasycznego electro. Amerykański producent spowalnia jednak tutaj rytm niemal do granic wyluzowanego downtempo – a śpiew jego koleżanki zostaje wymodelowany jakby na shoegaze’ową modłę spod znaku Cocteau Twins. „Silent Memory” zabiera nas jeszcze głębiej w lata 80. Tejada sięga tu po mechaniczną minimal wave, nadając swym syntezatorom i wokalowi Recor wprost lodowatą barwę. Wyjątkowo przysadziste bity i przesterowane loopy znajdujemy w „Delicate Destroyer” – i stanowią one ciekawy kontrast do subtelnego śpiewu wokalistki. „Persephone” i „Flashmob Of One” składają z kolei udany hołd brytyjskiemu synth-popowi, przypominając uwspółcześnione wersje niezapomnianych przebojów duetu Yazoo.

Płyty słucha się z dużą przyjemnością. Z jednej strony jej atutem są niebanalne i wysmakowane podkłady zrealizowane przez Tejadę, a z drugiej – oniryczny i rozmarzony wokal Recor, wywodzący się z zupełnie innej tradycji niż klubowa elektronika. Efekt tego zestawienia jest zaskakująco nośny. Choć „We’ll Take A Dive” mieści się w konwencji nowoczesnego popu o syntetycznym brzmieniu, ze względu na swą oryginalność brzmienia wnosi do tej estetyki zupełnie świeży powiew.

n5MD 2014

www.n5md.com

www.facebook.com/n5Mafia

www.facebook.com/wearebavaria

www.bavaria.bandpage.com







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Polecamy