Wpisz i kliknij enter

3 pytania: Normal Echo

Normal Echo to solowy projekt Dawida Szczęsnego, kojarzonego od wielu lat z eksperymentalną elektroniką lub ostatnio z duetem Niwea. Co u niego słychać?

Dawid Szczęsny od wczesnych lat dwutysięcznych realizuje swoje projekty pod skrzydłami takich wytwórni jak Porter Records, Monotype, Supralinear by Mille Plateaux. Po kilkuletniej przerwie w nagrywaniu i koncertowaniu solo, powrócił z nowym projektem, w którym wyraźnie słychać wpływy zimnej fali. Album „Private Behaviour“ ukazał się na początku tego roku nakładem wydawnictwa Latarnia.


Normal Echo – „Prove Me Right”

Czego ostatnio słuchasz?
Kilka dni temu kupiłem płytę Ursuli Bogner – “Sonne = Blackbox”, ostatnio słucham tego
często. Przyjemna płyta, stylizowana na stare nagrania w stylu BBC Radiophonic Workshop.
Z nowych rzeczy podoba mi się singiel zapowiadający nową płytę Dead Fader. Znam jego
wcześniejsze rzeczy, jego muzyka ma w sobie jakiś rodzaj bezczelności który mi odpowiada.
Jak tylko będę miał okazję to kupię płytę.
Dopiero niedawno trafiłem na polskiego muzyka który nagrywa pod pseudonimem Wilhelm
Bras. Utwór “Angel Lust” bardzo mi się podoba – wreszcie ktoś kto potrafi używać
syntezatora modularnego do nagrywania muzyki. Jestem bardzo zmęczony “sceną
eksperymentalną”, smutnymi panami którzy generują szumy i trzaski przy pomocy
skomplikowanych syntezatorów modularnych. Większość tych rzeczy wydaje mi się
hochsztaplerką. Dlatego cieszy mnie, że wreszcie ktoś tę nudę przełamuje i nagrywa coś
ciekawego.


Dead Fader – „Tenblum”


Wilhelm Bras – „Angel Lust”

Nad czym obecnie pracujesz?
Nagrywam nowe piosenki Normal Echo, przygotowuję też nowy sposób wykonywania ich na
żywo. W zeszlym tygodniu wróciłem z małej trasy, więc do wakacji chcę się skoncentrować na
pracy w studiu ograniczając wyjazdy.
Nowe rzeczy zaprezentuję na koncercie klubowym przed OFF Festivalem w Katowicach, 31
lipca.

Jaki koncert/set zrobił ostatnio na Tobie największe wrażenie?
Nie wiem czy to się liczy, ale obejrzałem DVD z koncertu Michaela Jacksona na Wembley (z
roku 1988), z trasy promującej płytę Bad. Zrobiło to na mnie wielkie wrażenie – nie potrafię
sobie wyobrazić żeby ktoś mógł przebić to co zrobił Michael Jackson. Wydaje mi się to
fizycznie niemożliwe… Polecam obejrzenie tego koncertu wszystkim muzykom
występującym na scenie.


Michael Jackson – Live at Wembley, 16 lipca 1988

www.normalecho.tumblr.com
www.normalecho.bandcamp.com
www.facebook.com/pages/NORMAL-ECHO/378952998846942?fref=ts
www.latarniarecords.pl

Zdjęcie: Karol Kadłucki







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Polecamy