Ergo Phizmiz i Crank Sturgeon wystąpią w Krakowie

13 czerwca w klubie Re pojawią się dwie niezwykłe postaci. Mamy do rozlosowania jedno podwójne zaproszenie na ten wyjątkowy wieczór.

Z twórczością Ergo Phizmiza jest jeden zasadniczy problem: nie da się jej opowiedzieć w kilku zdaniach. Ani w kilkunastu. Ani nawet w kilkudziesięciu. Phizmiz to Brytyjczyk, który od kilkunastu lat swobodnie porusza się zarówno w świecie muzyki elektronicznej i teatralnej, dźwiękowego kolażu i opery, który prezentował swoje kompozycje zarówno w Tate Modern, jak i w BBC, i którego „The Times” nazwał szalonym, ale hipnotyzującym, a „The Wire” – przebranym za babcię wilkiem z bajki o Czerwonym Kapturku, który połyka cały świat tylko po to by później wyrzygać nam go w twarz (i tak, to JEST komplement). Jego prace charakteryzuje bezustanna zmienność, radosne bawienie się historią, sztuką, muzyką, granicami między kreatywnością a szarlatanerią, prawami autorskimi i autorskim bezprawiem, słowami i dźwiękiem.

Z Crankiem Sturgeonem rzecz się ma podobnie: gatunki, jakimi zazwyczaj określa się jego działania, zapewne niewiele powiedzą przypadkowemu słuchaczowi (junk-noise, dada-noise performance), ale na pewno dają pewne wyobrażenie o tym, czego można się spodziewać po jego występie. Nawet jeśli za każdym razem jego występ jest kompletnie nieprzewidywalny. Tym bardziej, że w tym roku w Krakowie pochodzący z USA artysta po raz pierwszy pokaże swoje surrealne, szalone i dokuczliwie hałasujące obiekty latające – i choć Crank wielokrotnie przemierzył z koncertami Stary Kontynent, to nikt w Europie obiektów tych jeszcze nie widział.