Wpisz i kliknij enter

Cétieu – Ceiling Stories

Złodziejka czasu.

Już jakiś czas temu na łamach Nowej Muzyki pisałem o różnych artystycznych wcieleniach Tekli Mrozowickiej, choć jak się okazało stołeczna kompozytorka, producentka i promotorka serii koncertów The Dark Side of Warsaw, ostatnimi czasy jest najbardziej kojarzona z nazwą Cétieu. Dotychczasową działalność Mrozowickiej docenił również brytyjski portal Fluid Radio.

Artystka po serii kilku EP-ek, które dostępne są jedynie w formie cyfrowej, zdecydowała się wydać swój pierwszy materiał na fizycznym nośniku. Kaseta „Ceiling Stories” ukazała się nakładem francuskiej oficyny BLWBCK.

Mrozowicka konsekwentnie rozwija swoje umiejętności kompozytorskie, czego dobrym przykładem jest wydawnictwo „Ceiling Stories”. Otwierające całość nagranie „Ceiling City (for Pan American)” jest niejako muzycznym hołdem dla zespołu Pan American, czyli solowego projektu Marka Nelsona z Labradford, a konkretnie dla jego albumu „Quiet City”. Bez wątpienia stałą cechą twórczości Cétieu jest umiejętne łączenie delikatnych dronów z syntezatorową elektroniką („Self-Portrait”). Niekiedy udaje jej się zawędrować w okolice dark ambientu („The Dreamers”), ale nie jest to grobowe granie, lecz nostalgiczny ambient utkany z dźwiękowych drobinek.

Domyślam się, że tworząc kompozycje „Waiting for somebody or something” i „Chrysanthèmes” artystka postanowiła wymierzyć solidny cios pięścią w stronę zegarka, jaki miała pod ręką, gdyż te nagrania są jak nieruchome sople, z których powoli skapują różnokolorowe dźwięki. Pojęcie czasu w muzyce Cétieu po prostu nie istnieje. Zaś lekkie przebudzenie nadchodzi wraz z utworem „Flyermelon”, gdzie dynamiczne i rozwibrowane partie syntezatora galopują w otoczeniu ambientowych przejść.

Należy podkreśli fakt, że jednak w Polsce nie wiele mamy kobiet parających się elektroniką, a tym bardziej drone music, ambientem czy noise’m. Odnoszę wrażenie, że Mrozowicka z płyty na płytę nabiera coraz większej pewności siebie. Pierwsze jej EP-ki były nierówne pod względem stylu, brzmienia i formy, zaś „Ceiling Stories” jest w pełni dojrzałym albumem. Całe szczęście, że artystka zrezygnowała z bardzo długich nagrań, dzięki czemu udało jej się wydobyć esencje z swojej twórczości. Cétieu na „Ceiling Stories” wykonała spory krok do przodu, który znacznie się wydłużył, a co najważniejsze we właściwym kierunku.

23.04.2014 | BLWBCK

 

Strona Facebook Cétieu »
Profil na BandCamp »
Strona wytwórni BLWBCK »
Profil na Facebooku »







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
2 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Bartosz Nowicki
9 lat temu

Dla mnie to jedna z ulubionych płyt tego roku. Pisałem o niej zresztą tuż po premierze http://1uchem1okiem.blogspot.com/search/label/C%C3%A9tieu

Przy okazji zapraszam Cię Łukasz do przeczytania wywiadu, którego udzielił mi Marcin Dymiter http://1uchem1okiem.blogspot.com/2014/05/jesli-ktos-chce-nagrywac-tylko-kosy.html

Polecamy