Wpisz i kliknij enter

Nowości płytowe z Scissor Tail

Tym razem wędrujemy na Dziki Zachód za sprawą niedawno wznowionego soundtracku Bruce’a Langhorne’a, a także odkrywamy muzykę kanadyjskiego eksperymentatora Nicka Storringa.

BL(square cover)

Bruce Langhorne – „The Hired Hand” (11.11.2014 | Scissor Tail)

Zacznijmy od tego, że Bruce Langhorne to jedna z tych najważniejszych postaci amerykańskiej sceny folkowej lat 60., którą należy kojarzyć z Greenwich Village. Nie ulega wątpliwości, że jego postać jest jeszcze bardziej zapomniana niż osoba Dave’a Van Ronka (na początku tego roku pisałem o albumie Van Ronka – tutaj). Należy wspomnieć, że to Langhorne był sesyjnym gitarzystą, takich artystów jak Bob Dylan, Odetta, Joan Baez, Richie Havens, Carolyn Hester czy Peter LaFarge. Jego wyjątkowy styl gry na gitarze ukształtował się w wyniku tragicznego wypadku, jakiemu uległ niegdyś Langhorne, gdzie stracił dwa palce u prawej dłoni.

Pierwszy solowy album „The Hired Hand” Langhorne’a powstał w 1969 roku i posłużył jako ścieżka dźwiękowa do reżyserskiego debiutu Petera Fondy z 1971 roku. Dziś ten western uznawany jest za jeden z klasyków tego gatunku. Jednak dopiero w 2004 roku płyta Langhorne’a doczekała się pierwszego wznowienia przez wytwórnię Blast First (petitle). Z kolei w tym roku amerykańska oficyna z Tulsy Scissor Tail ponownie wydała ten materiał, lecz na winylu.

Na „The Hired Hand” złożyło się jedenaście krótkich fragmentów trwających niespełna dwadzieścia pięć minut. Z tego co można wyczytać, Langhorne nagrał całość w swoim mieszkaniu, kiedy to w trakcie oglądania filmu po prostu sobie grał, a później dołożył kilka partii. Od razu przypomniał mi się soundtrack Neila Younga do filmu „Dead Man” Jima Jarmuscha. Langhorne wykorzystał brzmienie gitary, harmonijki, pianina, banjo, skrzypiec, cymbałów, fletu czy organów Farfisa. Po czterdziestu pięciu latach album „The Hired Hand” brzmi niezwykle świeżo i jest prawdziwą muzyczną perłą. Minimalizm, jaki wypracował Langhorne, można usłyszeć w wielu współczesnych produkcjach z okolic szeroko rozumianej sceny folkowej.

Nick Storring

Nick Storring – „Gardens” (11.11.2014 | Scissor Tail)

Nick Storring to kompozytor, wiolonczelista i improwizator pochodzący z Toronto. Jego muzyczne poszukiwania wykraczają poza jedną stylistykę. W dyskografii Storringa znajdziemy nagrania począwszy od muzyki tanecznej, elektroakustycznej/eksperymentalnej a kończąc na popie. W ciągu ostatnich lat artysta zdobył kilka prestiżowych nagród i ma na koncie parę znakomitych albumów. Niedawno wydał kasetę „Endless Conjecture” w Orange Milk.

Płyta „Gardens” została poświęcona pamięci już nieżyjącego amerykańskiego kompozytora, producenta i muzyka Charlesa Stepneya. Na „Gardens” mamy m.in. dwie kompozycje większych rozmiarów („Open Your Eyes And Forget” i „Inside Every Man Lives The Seed Of A Flower”), które spokojnie można zestawić z tym, co robi Duane Pitre. Zaś bujne aranżacje w wykonaniu Storringa, gdzie słyszymy mnóstwo różnych instrumentów, mogą się nieco kojarzyć z twórczością Williama Ryana Fritcha (pisałem o nim: tutaj1, tutaj2, tutaj3) czy Johna Puchiele („3 pytania”).

 

Strona Facebook Nicka Storringa »
Strona wytwórni Scissor Tail »
Profil na Facebooku »
Słuchaj na Soundcloud »
Profil na BandCamp »







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Polecamy

3 Pytania: Szymon Weiss

Sprawdzamy co słychać u najbardziej niepokornego polskiego producenta elektroniki!