Wpisz i kliknij enter

Terranova – Restless

Kolekcja wysmakowanych piosenek pop o tanecznej energii.

Chociaż niemiecki zespół zdobył popularność na fali łagodnego downtempo, kiedy okazało się, że estetyka ta ma dosyć wąski zakres możliwości rozwoju, dokonał radykalnej wolty, zwracając się w stronę klubowego grania o wokalnym tonie. Zmiana dokonała się dla grupy bezboleśnie – bo przebojowy potencjał jej kompozycji (bez względu na to, w jakim stylu są utrzymane), doceniły kolejno trzy znane na elektronicznym rynku wytwornie: K7, Ministry Of Sound i Kompakt.

Mariaż berlińskiego kwintetu z kolońską tłocznią był początkowo sporym zaskoczeniem. Aby do niego doszło obie strony musiały się nieco nagiąć – Terranova dostosowała swoje piosenki do tech-house’owej estetyki preferowanej przez Michaela Mayera, a Kompakt – zgodził się na firmowanie swym szyldem wyjątkowo komercyjnej muzyki z pogranicza popu i klubowego grania. Wydany trzy lata temu „Hotel Amour” okazał się jednak wielkim sukcesem. Nic więc dziwnego, że teraz dostajemy jego następcę.

O ile wcześniejszy album grupy powstawał na żywo w Paryżu, tak „Restless” rodził się w berlińskich mieszkaniach muzyków Terranovy, krążąc między nimi w postaci stale modyfikowanych plików dźwiękowych. Efekt wcale jednak niewiele różni się od tego, co słyszeliśmy na poprzednim krążku zespołu dla Kompaktu.

Znów dominuje tutaj energetyczny tech-house o lekko minimalowym sznycie, w którym podstawę stanowią motoryczne bity, uzupełniane oszczędnie warczącymi basami, rwanymi akordami i ćwierkającymi efektami („Goldilocks” i „Labrador”). Czasem Terranova skręca łagodnie w stronę chicagowskiego house’u – i wtedy brzmienie staje się bardzie surowe, o czym decydują dźwięczne partie piano i mroczne wokalizy („Watch Me” czy „Undervarse” z Mandalem Turnerem). Kiedy indziej rytm staje się twardszy – i niepostrzeżenie zbliżamy się do techno o blaszanym tonie („Kepler 186F” lub „Uchu No Inu” z udziałem Roco).

Oczywiście berlińscy muzycy nie zaniedbują melodycznej strony swych produkcji. Stąd przy mikrofonie Terranovy raz za razem zmieniają się gościnnie śpiewający wokaliści. Rob Birch z niezapomnianego Stereo MCs wprowadza do otwierającego płytę „Tell Me Why” psychodeliczną nutę. Soulowy głos Cath Coffey nadaje „Twisted Soul” charakter euforycznego hymnu. Charakterystyczny zaśpiew Tomasa Høffdinga z WhoMadeWho rozlega się z kolei w „Skin & Bones” oraz „Restless Summer” – tworząc w obu piosenkach przyjemnie melancholijny ton (tym przyjemniejszy, że w pierwszej z nich śpiewa z nim duńska wokalistka Lydmor).

„Restless” oczywiście lokuje się daleko od wszelkich prób popychania współczesnej muzyki klubowej do przodu. To kolekcja wysmakowanych piosenek o tanecznej energii, których największym atutem jest ich nienatrętna przebojowość. „Sink & Bones”, Underverse” czy „Twisted Soul” są przykładem nowoczesnego songwritingu najwyższej próby. Wszystko wskazuje więc na to, że drugi album Terranovy dla Kompaktu będzie również przebojem. Dzięki czemu berlińsko-kolońska współpraca zacieśni się na dobre.

Kompakt 2015

www.kompakt.fm

www.facebook.com/KompaktRecords

www.terranovarecordings.com

www.facebook.com/editionterranova







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Polecamy