Wpisz i kliknij enter

DJ Richard – Grind

Nowy talent w barwach wytwórni Dial.

DJ Richard objawił lekką rękę do tworzenia surowego house’u już trzy lata temu. Początkowo jego wytwórnia White Material konkurowała z podobną jej tłocznią Rona Morelliego – L.I.E.S. Obie działały w Nowym Jorku, obie odwoływały się do korzeni klubowej elektroniki i obie śmiało eksperymentowały. Ostatecznie DJ Richard przeniósł się w 2013 roku do Berlina, aby poświęcić się tworzeniu materiału na debiutancki album. W tym samym czasie L.I.E.S. wyrosło na jednego z najważniejszych graczy na niezależnym rynku płytowym w USA, pozostawiając White Material daleko w tyle. Choć wytwórnia działa do dzisiaj, znamienne jest, że pierwszą długą płytę jej właściciela wydaje niemiecki Dial.

„Grind” rozpoczyna się od ambientowego wstępu. „No Balance” wprowadza nas w klimat albumu chmurnymi dźwiękami łączącymi groźne syntezatory z metalicznym loopem. Te echa dawnego industrialu ożywają również w podobnej kompozycji – „Waiting For The Green Flash”. Jej statyczny charakter przypomina dawne eksperymenty z izolacjonistycznymi brzmieniami rodem z katalogu Mille Plateaux. Nie inaczej jest w „Ejected” – bo przeciągły motyw basowy wyprowadza tu na pierwszy plan świdrujący loop o noise’owej proweniencji.

Drugą stronę muzyki amerykańskiego producenta stanowią utwory klubowe. DJ Richard sięga głównie po chicagowski house – ale stara się jego surową energię wykorzystać raczej w niekonwencjonalny sposób. „Nighthawk” osadzony jest na połamanych bitach, które syntetyzują zawodzące klawisze z onirycznym tłem. „Savage Coast” uderza już regularnym rytmem, na który nanizane są popiskujące dźwięki rodem z Detroit. W „Screes Of Gray Craig” odżywają strzeliste brzmienia typowe dla twórczości Carla Craiga. „Bane” wypełnia z kolei rozwibrowane arpeggio podbite melodyjnym pulsem basu.

„I-Mir” przynosi ciekawy zwrot w stronę dubowej wersji house’u. Tym razem uderzenia automatu perkusyjnego są wolniejsze, a mroczny bas, kojarzący się z muzyką Bauhausu, nadaje całości klimat filmowego horroru. Jeszcze bardziej rozbudowany charakter ma finałowa kompozycja – „Vampire Dub”. Wbrew swemu tytułowi zaczyna się od ambientowego wprowadzenia o kojącym tchnieniu – a dopiero potem uderza chicagowski bit i rozbrzmiewają acidowe efekty. Wszystko to tworzy jednak ciepły i spokojny klimat – prowadząc do łagodnego zakończenia.

Dziewięć kompozycji z „Grind” układa się w spójną całość, objawiającą DJ Richarda jako jednego z najciekawszych przedstawicieli amerykańskiej elektroniki ostatnich lat. Sugestywne połączenie surowych rytmów, pejzażowej elektroniki i ilustracyjnych eksperymentów zaskakuje swą świeżością i pomysłowością. W efekcie debiut amerykańskiego producenta dla Dial można uznać za jedną z najciekawszych płyt tego roku.

Dial 2015

www.dial-rec.de

www.facebook.com/pages/DIAL-RECORDS

www.facebook.com/white.material.records







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Polecamy