Wpisz i kliknij enter

Sergie Rezza – Sergie Rezza

Zamiast klubowych killerów – eksperymentalne preparacje.

DJ Deep to jeden z najważniejszych twórców surowego techno i house’u znad Sekwany. Zaczynał w połowie lat 90. w słynnym paryskim klubie Rex podczas organizowanych przez Laurenta Garniera imprez z cyklu „Wake Up”. Dwa lata później objawił swe producenckie umiejętności, które w pełni zaprezentował jednak dopiero dzięki powołanej w następnej dekadzie własnej wytwórni Deeply Rooted House.

Roman Poncet reprezentuje młodszą generację twórców techno z Paryża. Jego nagrania ukazują się głównie nakładem wytwórni Figure, należącej do Lena Faki z Berghain. Upodobanie do korzennego grania sprawiło, że z czasem doszło do współpracy między nim a DJ Deepem. Początkowo były to wspólne występy, ale kiedy obaj twórcy weszli razem do studia, okazało się że jest między nimi artystyczna „chemia”, której owocem stał się projekt Sergie Rezza.

Jego debiutancki album zrealizowany dla francuskiej wytwórni Desire, specjalizującej się w post-punkowej elektronice, zaskakuje eksperymentalnym tonem. Niby dostajemy tutaj techno – ale dalekie od klubowych killerów firmowanych wcześniej przez obu członków teamu. Lekko przełamany bit pojawia się dopiero w drugiej części „Mask” – a wcześniej mamy do czynienia rozwibrowaną elektroniką o industrialnym tonie. Podobnie wypada „Peace Quest” – bo miarowy puls zostaje tu zredukowany do wycofanego w tło ozdobnika ambientowych wariacji.

Lwią część albumu stanowią więc ilustracyjne kompozycje. „Wof” łączy zawodzące drony z narastającymi falami noise’u. „Sunlit Seas Of Titan” wypełniają przestrzenne arpeggia wywiedzione z kosmische musik. W „Basil” i „More Basil” dostajemy ambient spleciony z acidowych loopów i industrialnych preparacji. Kraut-rockowa improwizacja o jazzowym rodowodzie stanowi z kolei główny element „Reborn Sounds Of Childhood Dreams” – a wspiera ją… dziecięcy chór jakby żywcem podpatrzony u Pink Floyd.

Dużo się dzieje tutaj również w warstwie rytmicznej. „Toucan” uderza plemiennymi bębnami, ale o metalicznym tonie, przypominając dokonania choćby Harmoniousa Theloniousa. „Sounds Of The Childhood Dreams” to ekspresyjny breakbeat, uwodzący przeciągłymi partiami klawiszy. W „Moving Coil” dostajemy z kolei coś w rodzaju przetworzonego electro, zestawiającego rytmiczne połamańce z wibrującymi przesterami. Zredukowane techno odzywa się ponownie w rozedrganym „Trial Of The Lake”.

To ciekawa muzyka – choć album sprawia wrażenie mało spójnego. Zamieszczone na nim trzynaście utworów nie układa się w jednolitą opowieść, tylko rozpada na osobne fragmenty, jakby każdy z nich stanowił odrębną całość. Zapewne najpierw powstała muzyka – a potem francuscy producenci wybrali najlepsze jej momenty i skleili razem. Ten brak konceptu nadającego utworom wspólną myśl trochę przeszkadza, choć poszczególne nagrania robią naprawdę dobre wrażenie. Być może dlatego Sergie Rezza wypada najlepiej na żywo – jak choćby na ostatniej edycji Atonal Festivalu w Berlinie.

Desire 2015

www.desirerecords.com

www.facebook.com/pages/desire

www.facebook.com/Sergie-Rezza







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Polecamy