Wpisz i kliknij enter

T.E.S.O – No.3. Obliate

Ziarnisty IDM, przestrzenny ambient oraz chłodny noise. Witamy w świecie architektów dźwięku z Mediolanu.

Matteo Castiglioni i Jacopo Biffi spotykają się po raz trzeci a efektem pracy tych panów jest jeden z najważniejszych albumów na scenie IDM w tym roku. Zarówno pierwsza produkcja „Over a Neutral Landscape” jak również wydana później epka „Plato” dobitnie pokazała, że mamy do czynienia z próbą stworzenia języka komunikacji za pomocą dźwięków z pogranicza świata ożywionego i świata maszyn. „Obliate” jest brutalnym zapisem ostatnich dni ludzkości, gdzie prace nad sztuczną inteligencją popchały uczonych w szaleńczy wyścig, który nie był weryfikowany w żaden sposób.

„bezierBraces()” rozpoczyna się od tępego i świdrującego dźwięku, by chwilę później usłyszeć punktową stopę, charczący bas oraz laserowe hi-haty. Obraz podobny do tego, jaki przedstawia się w filmach s-f, gdzie główny bohater śni proroczo o apokaliptycznym końcu jego cywilizacji. Jesteśmy świadkami wybuchów, eksplozji topionej stali, pracy automatów na potężnych liniach produkcyjnych oraz wyziewów z ogromnych pieców. W tej kuźni powstaje armia przyszłych ciemiężycieli oraz zwycięzców w walce z ludzkością. „bOhm (1)” jest zapisem niewoli człowieka oraz beznadziejnej sytuacji w jakiej znalazł się gatunek. Zimne i podkwaszone syntezatory poruszają platformami, na których stacjonują bezneuronowe cyborgi. Głęboko na dole, swoją niewolniczą pracę wykonuje kilka tysięcy istnień. Ciężkie kilofy, sprzęt do eksploracji skał, dynamit, maszyny wiertnicze – ludzie zostali sprowadzeni do roli poszukiwaczy cennego surowca, dzięki któremu ten stalowy i cyfrowy oprawca może sprawować władzę nad tą planetą oraz snuć plany dalszego podboju.

https://soundcloud.com/aperture-records/sets/ap008-t-e-s-o-no-3-obliate/s-jbMOM

W „ghdjsk85394-003” jestem świadkiem buntu oraz próby odzyskania – choćby na chwilę – dumy i niezależności. Gromadzone od dłuższego czasu sprzęty oraz skradziona z magazynów broń obudziła poczucie niezależności oraz przypomniała smak już dawno utraconej wolności. Dynamiczna stopa jest tutaj przerywana spłaszczonym i przepuszczonym przez filtry werblem. Liczne ozdobniki w postaci wystrzałów z nowoczesnej broni, wyładowania elektryczne, pęknięcia rur z gotującą się wodą oraz padające i rozsypujące się maszyny stanowią tło działań partyzanckiej grupy przedstawicieli ludzkiego uciemiężenia. Coraz silniejsze sprzężenia spychają powstańców nad urwisko, gdzie kilkaset metrów na dole gotuje się płynna stal. Po chwili padają ostatnie strzały. Bunt został zdławiony. „O pb iW” to wspaniały hymn napisany na cześć tych, którzy ośmielili się podnieść rękę na metaliczną hegemonię. Zanurzone w onirycznym paśmie pady, unoszą się w gęstym powietrzu oraz miarowo implikują dźwięki przypominające tamte dni. W drugiej części utworu poczułem się jak w piekielnym krajobrazie opisanym przez Mondkopfa w genialnej produkcji „Hades”. Zakończenie utworu małą klasyczną miniaturą zagraną na fortepianie oraz okraszenie jej estetyki delikatnymi rezonansowymi piskami świadczy o melancholii, której ulegli zgromadzeni przy miejscu pamięci tamtych wydarzeń.

„%(modulo)” kontynuuje muzykę zakłóceń o silnej proweniencji w stronę najlepszych kąsków od Autechre, Arovane oraz Aphex Twina. Odwrócone do górny nogami brzmienia stopy, werbla, hi-hatu oraz okalających je pasm towarzyszy poruszającej się pośrodku przepastnego tunelu windzie. Wewnątrz tego sześcianu znalazłem się ja oraz towarzysząca mi eskorta robotów. Ich zadaniem był rutynowy rekonesans na powierzchni ziemi. „c.aerdian; x.” otwiera monstrualny właz a moim oczom ukazał się fascynujący i przerażający zarazem widok. Ten ponad dwunastominutowy utwór przedstawia prawdziwą moc oraz rozmach cywilizacji stworzonej przez sztuczną inteligencję. Nad odpowiednikiem naszej aglomeracji unoszą się gigantyczne dyski, które połączone są ze sobą za pomocą pasm magnetycznych. Ponownie słyszę klawisze fortepianu oraz nachodzą mnie obrazy z przeszłości: moi znajomi, rodzina, miasta, muzyka, architektura.

Wraz z „box()” wracam do obcej mi rzeczywistości i spostrzegam, że gwardia mechanicznych oddaliła się ode mnie na tyle abym mógł uciec. Skierowałem się w stronę napromieniowanych jezior aby chwilę później znaleźć się w opuszczonej bazie dawnego dowództwa obrony Ziemian. „e_flaer” ugościł mnie rozległymi padami, przeciągniętymi przez efekt echa i delay’a szarpnięciami za gitarowe struny, syrenami alarmowymi oraz zimnymi podmuchami z okolicznych gór. Bazę zostawiono jako symbol zwycięstwa maszyn oraz znak ostrzegawczy dla potencjalnych uciekinierów z podziemia, że każdy bunt będzie zdławiony już w zalążku.

„untilted blue monocrome” wyznacza stalowy i mechaniczny snare, któremu towarzyszą metaliczne przeszkadzajki, warknięcia basu oraz podłożony pod spodem sampel z grą na fortepianie. Wchodzimy na teren, gdzie budowany jest spektakularnej wielkości statek, mający na celu zabrać przedstawicieli maszyn na tereny ich dalszej ekspansji. Pozyskiwane pod ziemią złoża niedługo się skończą a jak dotąd nie wynaleziono żadnego zamiennika. W „lonar-d” widzimy jak prace na jego budowlą zbliżają się ku końcowi. Platforma z urządzeniami pomiarowymi oraz licznymi diodami kontrolnymi dokonała ostatniego sprawdzenia pojazdu a moim oczom ukazało się dwudziestu cyborgów nowego typu, którzy już za chwilę rozpoczną misję. Całość kończy „ortho(far);” z nostalgicznymi pomrukami maszyn rejestrujących, dźwiękami rozpoczynającego pracę silnika oraz dziwnymi komunikatami wymienianymi pomiędzy załogą. Chwilę później znalazłem się na pokładzie tego kolosa a oddalający się ode mnie obraz planety ponownie przywoływał obrazy przeszłości. Ostatnie muśnięcia klawiszy były egzemplifikacją końca naszej cywilizacji.

Aperture Records | 11 grudnia 2015

teso.altervista.org

FP artystów na Facebooku

FP wytwórni na Facebooku

Pierwszy album grupy

 







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Polecamy