Wpisz i kliknij enter

Mondkopf – They Fall But You Don’t

W hołdzie dla…

Paul Régimbeau wraca z piątym albumem, który podobnie jak wydany prawie trzy lata temu Hadès (recenzja tutaj) został wydany przez znakomite wydawnictwo In Paradisum.

Za powstaniem tego albumu stroi przede wszystkim wielki żal i złość, jakich doświadczyło społeczeństwo Francji po zamachach 13 listopada 2015 roku. Francuski producent, będący jeszcze pod wpływem mrocznego i nieprzeniknionego dzieła o świecie umarłych, postanowił kontynuować tę podróż na nowym wolumenie.

„Vivere, Parte I” to powolnie napływające do nas dźwięki, które próbują przebić się przez grubą konstrukcję. Skala dźwięku staje się coraz głośniejsza, a do ośrodka słuchu dochodzą rozpoznawcze akcenty ręki Mondkopfa. Duża ilość przesteru zasila warczące syntezatory oraz łączy się wahadłowym, ledwo słyszalnym rytmem. Podniosłe chóry ponownie witają nass w niebezpiecznej krainie i zapowiadają wymagającą przeprawę.

„Vivere, Parte II” rozpoczyna się od wibrujących podźwięków oraz wietrznych padów. Siarczyste powietrze niesie za sobą ostre hi-haty oraz monstrualne chmury modulatorów. Sprzężenia dolnych i górnych rejestrów zapowiadają burzę z licznymi wyładowaniami przy akompaniamencie onirycznych klawiszy. „Vivere, Parte III” to popisowy koncert Bacha na jego kolosalnych organach gdzieś na środku białej pustyni. Bezwzględny świst powietrza unosi ciężkie akordy mistrza, a wirujące dookoła obłoki zdają się mieć ludzką twarz. Nagłe pęknięcie lodu tworzy głęboką wyrwę, do której zasysana jest cala przestrzeń. Urwanie.

„Vivere, Parte IV” to przejmujący zapis opadania w ciemnym tunelu przy akompaniamencie nostalgicznego chóru. Dusze zamordowanych oddzielają się od ciała i na rozwibrowanej fali masywnego synthu udają się w nieznane nam miejsce. Podniosłość utworu przynosi obrazy mszy za ofiary, która odbyła się w katedrze Notre-Dame. Muzyka francuskiego producenta łączy świat żywych ze światem umarłych, stając się naturalnym pomostem myśli i zrozumienia. Zawieszone na wieżach dzwony, zatrzymały najwyższą skalę swoich możliwości, dzięki czemu przedłużyły trwanie tego spektakularnego pasma na całą „Część IV”. W ten sposób wprowadzono nas do przedostatniego utworu.

https://www.youtube.com/watch?v=4VpCwhDlKN0

„Vivere, Parte V” wita nas acidowymi syntezatorami oraz dostojnymi akcentami modulatorów. Niebiański chór niesie ciepłe powietrze oraz przynosi pierwsze promienie Słońca. Wcześniejsze obłoki oraz ledwie zarysowujące się na nich twarze nabrały charakterystycznych rys oraz uśmiechu. Wyrwawszy się w ciemnej szczeliny wystrzeliły w górę, zwiastując ostatni numer albumu.

„Vivere, Finale” zaczyna się od dziecięcego wokalu oraz narastającego głównego motywu tego utworu. Te, przyjemnie wibrujące i majestatyczne akordy syntezatorów unoszą ludzkie obłoki w górę, aby w finałowym momencie doprowadzić je przed oblicze Pana i wpisać w pamięć żyjących. To hołd złożony niewinnym ludziom oraz próba poetyckiego opisu nieśmiertelności na pomocą muzyki.

In Paradisum | 27.02.2017

In Paradisum Bandcamp

Mondkopf Facebook

In Paadisum Facebook

 







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Polecamy