Wpisz i kliknij enter

AnD – Social Decay

Z kosmosu na Ziemię.

Począwszy od debiutu na początku tej dekady, manchesterski duet obdarzył swymi nagraniami wszystkie te wytwórnie, których nazwy układają się w listę najważniejszych tłoczni dla nowej fali techno – od Horizontal Ground, przez Sunil Shape i Repitch, po Electric DeLuxe. Mało tego – Andrew i Dimitri prowadzą również własną tłocznię, wydając nakładem Inner Surface Music rożne odmiany ekstremalnej elektroniki.

Taka jest też ich własna muzyka, bo choć została wpisana w ramy techno, słuchać w niej zarówno industrial i noise, jak i nawet dawną psychodelię i kosmische musik. Nic więc dziwnego, że po opublikowaniu kilkunastu singli i debiutanckiego albumu, „Cosmic Microwave Background”, producenci postanowili jeszcze bardziej poeksperymentować. Efektem tego jest ich nowy zestaw, który może zaskoczyć tych, którzy przyzwyczaili się, że AnD zawsze dostarcza solidne techno.

Owszem – i tu pojawiają się miażdżące bity rodem z najcięższych odmian gatunku, ale stanowią one jedynie szkielet rozwichrzonych kompozycji, mocno nasyconych zawodzącymi przesterami i fabrycznymi zgrzytami („Corrugated Windows”). Tym razem częściej Andrew i Dimitri sięgają po połamaną rytmikę. Efektem tego jest zanurzony w głębokim noise’ie breakbeat („Pandemonium”), podrasowany acidowymi efektami drum’n’bass („Resisting Authority”) oraz ospały hip-hop w swej industrialnej wersji („Narcissism”).

Większą część kolekcji wypełniają jednak nagrania pozbawione tego przytupu. Duet z pasją nurza się w przemysłowych skowytach, splatając z nich nowoczesną wersję industrialu, podszytego jedynie rytmicznymi modulacjami rodem z techno („Fist Element”). Potem preperacje te nabierają bardziej psychodelicznego tonu, koncentrując się na syntezatorowych wariacjach („UFO”). Andrew i Dimitri nie wahają się nawet sięgnąć po… metal, modelując go jednak na ekstremalnie elektroniczną modłę („Anarchic Rapsody”). Pod koniec albumu muzyka znów zbliża się do electro i techno, mocno jednak rozedrganego („Taking Control”).

Wyjątkowo ciężka to płyta. Tym razem manchesterski duet oddał hołd prekursorom mrocznej i twardej elektroniki wywiedzionej z metalu: Mickowi Harrisowi, Justinowi Broadrickowi i Kevinowi Martinowi. W materiale z „Social Decay” słychać bowiem ich dawne dokonania – nie tylko Napalm Death, Godflesh i God, ale też Scorna, Techno Animal czy Sidewinder. Trudno również nie zauważyć tutaj wpływów takich współczesnych eksperymentatorów, jak Kerridge czy Oake. Nie potańczymy więc do nowych utworów AnD – ale trzeba przyznać, że mają one potężną moc.

Electric DeLuxe 2017

www.electricdeluxe.net

www.facebook.com/edlxr

www.facebook.com/AnD.Musik







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Polecamy