Wpisz i kliknij enter

Biosphere – The Petrified Forest

Mini album o filmie.

Pochodzący z Tromsø Geir Jenssen to postać intrygująca. Poza zajmowaniem się muzyką elektroniczną ze wskazaniem na ambient, bywa też alpinistą. Jego fascynacja zimnem przekłada się na język muzyki przez niego komponowanej. Niektórzy twierdzą, że jest to twórca równie ważny dla ambientu, co Brian Eno. Zimno jego dźwięków pozwala na lepsze skupienie się i wynajdywanie drobnych niuansów, które on pozaszywał w swych fakturach. Zawsze udaje mu się zaserwować paletę nieoczywistych brzmień. Pod jego ręką syntezatory ożywają, tworząc gęstą aurę. Sam twórca ma na swoim koncie też dłuższy pobyt w Krakowie i flirt z polskim folkiem.

„The Petrified Forest” nie jest ścieżką dźwiękową do filmu. Została zainspirowana filmem o tym samym tytule w reżyserii Archie`go Mayo z 1936 roku. Sześć utworów w trzydzieści minut. Urzekający minimalizm buduje atmosferę spokoju i wytchnienia. Jednocześnie ta płytka nie pozwala oderwać się od siebie. Posiada jakiś silny magnetyzm, przykuwa uwagę na dłużej, wymaga skupienia. Dobrze wypadają wplecione w muzykę fragmenty filmu. W ogóle autor wykazuje się pomysłowością i twórczym potencjałem. Tak mała płyta przynosi wiele emocji. Sądzę, że to może być najlepiej zainwestowanie trzydzieści minut w ciągu dnia.

Biophon | 2017

FB

Bandcamp







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Inline Feedbacks
View all comments
Ray Enburg
10 miesięcy temu

THX | dziękuję (-:

Polecamy