Wpisz i kliknij enter

RX-101 – Transmission

Bezpretensjonalne wspomnienia z przeszłości.

Kiedy rok temu ukazała się pierwsza kolekcja archiwalnych nagrań tajemniczego producenta z Holandii pod tytułem „Like Yesterday”, wielu fanów i krytyków zastanawiało się, czy to aby nie kolejna na elektronicznej scenie mistyfikacja. Bo już wcześniej mieliśmy kilka takich przypadków, kiedy popularni artyści podszywali się pod anonimowe postacie z przeszłości, które jakoby były nikomu nieznanymi pionierami nowoczesnych brzmień. Tym razem okazało się jednak, że mamy do czynienia z naprawdę istniejącym twórcą – Erikiem Jongiem.

Nic więc dziwnego, że w ślad za dwiema pierwszymi jego EP-kami, skompilowanymi potem na wspomnianym albumie „Like Yesterday”, kanadyjska wytwórnia Suction, opublikowała w tym roku dwie kolejne. Teraz znajdujący się na nich materiał trafia na następną kompilację – „Transmision”. Podobnie jak w pierwszym przypadku i tutaj nagrania pochodzą z lat 1997-1999, ale tym razem zostały zrealizowane przez holenderskiego producenta pod koniec  tego okresu. Osiem utworów z winylowych dwunastocalówek uzupełniają cztery ekskluzywne kompozycje.

Tym razem najwięcej w zestawie oldskulowego electro o industrialnym brzmieniu, tworzonym przez szeleszczące breaki i zimne partie klawiszy („The Quest For Ganymede”) lub acidowe wariacje („7-b7”). Momentami dźwięki te układają się w bardziej ilustracyjne kompozycje – i mamy wtedy do czynienia z klasycznym IDM-em o bajkowym tonie („Saiph”). Jong nie stroni także od hard techno, bombardując słuchacza twardymi bitami i pulsującymi basami, które niosą zgrzytliwe efekty emitowane przez Rolanda TB-303 („Nerve Pinch”). Holender potrafi jednak również uwieść łagodną melodią, wpisaną w zdubowane downtempo („Return To Base Station”).

Wszystkim tym, którzy słuchali nowej elektroniki w latach 90., muzyka ta przypomni najlepsze czasy wytwórni Warp i Rephlex, które w tamtym czasie decydowały w dużej mierze o rozwoju tego nurtu. Erik Jong nie opublikował wtedy swoich nagrań – i być może dobrze się stało. Niewykluczone, że w tamtych czasach przepadłyby w zalewie podobnej muzyki. Dzisiaj powracają z niebytu, urzekając swym brzmieniem retro, odrealnionym nastrojem i prostotą aranżacji. W dobie ciągłego oczekiwania od elektronicznych producentów nieustannego eksperymentowania, tak bezpretensjonalne granie od razu zwraca na siebie uwagę.

Suction 2017

www.suctionrecords.com







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
2 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Mati
Mati
6 lat temu

Panie Pawle, dziękuję, że mi Pan o nim przypomniał 🙂

Polecamy