Adam Straney i Justin Neff, czyli duet The New Law, dzielą się swoimi ostatnimi muzycznymi doświadczeniami. Sami tworzą muzykę z przecięcia trip hopu, instrumentalnego hip hopu i szeroko pojętych cinematic sounds.
1. Czego słuchacie ostatnio?
Justin: Każdego dnia czegoś innego. W ciągu ostatniego tygodnia, słuchałem dużo Tangerine Dream i Pink Floyd. Dobrze się sprawdzają podczas ciemnych i deszczowych zimowych miesięcy, tutaj w Northwest.
Adam: Tak, Tangerine Dream byli zawsze dużą inspiracją dla nas. To oni tak naprawdę wprowadzili mnie w syntezatory w czasach kiedy zaczynałem produkować muzykę.
Jeśli chodzi o mnie, nie mam zbyt wiele czasu na słuchanie muzyki, ponieważ pracuję nad nią dzień i noc w moim studiu masteringowym. Jednak jednym z moich ulubionych ostatnio wydawnictw, nad którym pracowałem, jest najnowszy album Cock & Swan „Dream Alone”.
Czasami jak znajdę chwile, słucham muzyki filmowej z lat ’60 i ’70, w szczególności z horrorów i włoskich westernów.
Francois De Roubaix – Les Dunes D’ostende
Bruno Nicolai – Sabba
Zombie theme
Goblin – Suspiria:
2. Nad czym ostatnio pracujecie?
Justin: Dużo eksperymentujemy z syntezatorowym brzmieniem. W tym roku mamy w planach wydanie kolejnej EP’ki.
Adam: Tak, EP jest właśnie w przygotowaniu. Główne bity są już przygotowane, teraz pracujemy nad ich rozwinięciem by stały się jeszcze bardziej epickie.
3. Czyj koncert zrobił na was ostatnio duże wrażenie?
Justin: Ostatnio, ogromne wrażenie na mnie zrobił set Flying Lotusa. Jego energia i taka oczywista miłość do muzyki była prawdziwie inspirująca. Nie mówiąc o tym, że dobrze bawiłem się po prostu to oglądając.
Adam: Koncert Shabazz Palaces to prawdopodobnie najświeższe doświadczenie, które naprawdę doprowadziło mnie do postradania zmysłów. Są bogami z innego królestwa.