Wpisz i kliknij enter

Kapital & Richard Pinhas – Flux

Ziemianie z planety Flux!

Mijają dokładnie trzy lata od momentu ukazania się poprzedniego krążka duetu Kapital (Rafał Iwański, Kuba Ziołek), pt. „Chaos To Chaos” (Instant Classic, 2015).  Tamten album podsumowywałem takimi oto słowami: Na „Chaos To Chaos” doszlifowali swoje pomysły, poszerzyli paletę barw i efektów, w sposób finezyjny zbudowali napięcie, odświeżyli brzmienie – dźwiękowa maestria i precyzja. Tak, to jest Kapital(ne)!. Z kolei pierwszy longplay Kapital – „No New Age” został wydany w 2014 roku przez Bocian Records i Sangoplasmo.

Najnowsze wydawnictwo „Flux” to wynik połączonych sił Kapital z legendą francuskiej sceny eksperymentalnej, elektronicznej i awangardowej – Richardem Pinhasem, liderem słynnej grupy Heldon. Pinhas od wielu lat udziela się w przeróżnych konfiguracjach. W 2014 roku na Nowej Muzyce przybliżałem dwa bardzo dobre wydawnictwa z udziałem Francuza, czyli „Tikkun” autorstwa Pinhasa i Orena Ambarchiego oraz „Welcome In The Void” duetu Pinhas i Yoshida Tatsuya.

Materiał z „Flux” zaprezentowali pierwszy raz podczas wspólnego koncertu w 2014 roku na festiwalu Unsound. Choć Rafał Iwański przypomina, że nawiązał współpracę z Pinahasem już w 2009 roku w ramach toruńskiego CoCArt Festivalu, na którym wówczas wystąpił Francuz. Pinhas zadowolony z przyjęcia jego muzyki w Polsce wyraził ogromną chęć powrotu, żeby zagrać koncerty w innych miastach. Zapewne był to mocny impuls dla duetu Kapital, aby zaprosić go ponownie i wystąpić z nim na jednej scenie. Owocem tego wszystkiego jest „Flux” składający się z pięciu podstawowych kompozycji i jednej dodatkowej „Terminus”. Nie jest też tajemnicą, iż muzycy w znaczący sposób bazują na improwizacji – i nie tylko odnośnie projektu Kapital – komponując swoje nagrania. Ten proces towarzyszył również powstawaniu „Flux”.

Zawiesisty, powoli snujący się wszechświat psychodelicznej elektroniki czy przesterowanych gitar („Des plaisirs plus aigus que la glace et le fer”) zabiera nas do endemicznej strefy galaktycznych dźwięków („Zona Electronica), jakich nie powstydziliby się panowie z Kraftwerk. Industrialne pomruki w tytułowej kompozycji jedynie pogłębiają to przenikliwe uczucie. Na tej płycie nie ma słabizn i niepotrzebnych dłużyzn („Unicum”), a te większe formy, jak np. świetny „Welcome to Fear City” katapultuje naszą wyobraźnię w dystopijną przestrzeń SF, mającą coś ze starego „Blade Runnera” – taki nocny bieg po dachach drapaczy chmur. Oleista atmosfera utrzymuje się do samego końca, co potwierdza bonusowy numer „Terminus”.

Pozaziemska muzyka Kapital i Richarda Pinhasa działa jak radar wysyłający do Ziemian elektroniczne dźwięki o wysublimowanym przekazie. Odkodujcie je dla siebie, niech będą teraz wasze!

Ps. Sprawdźcie listę miast w Polsce, w których niebawem zagrają artyści. Pierwszy koncert już 12 kwietnia w łódzkiej Fabryce Sztuki. Więcej szczegółów na: www.nowamuzyka.pl/2018/04/04/trasa-koncertowa

09.03.2018 | Instant Classic

 

Strona Facebook Kapital »
Profil na BandCamp »
Strona Richarda Pinhasa »
Strona Instant Classic »
Profil na Facebooku »







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Polecamy