Wpisz i kliknij enter

4. edycja Ł Festiwal w Łowiczu

Tegoroczna edycja Ł Festiwalu odbędzie się już 11 sierpnia w Łowiczu. Zobaczcie co czeka na nas w tym roku!

Pod względem artystycznym tegoroczna edycja Ł Festiwalu będzie jedną z najbogatszych z dotychczasowych czterech. Zaproszeni wykonawcy pojawią się na dwóch scenach: głównej i klubowej. W tym roku w Łowiczu wystąpią: SYNY, SELTRON 400, JANKA, SORJA MORJA, ADAM REPUCHA, CHARLIE, SINCZ, SARA MORA, MAZUT, TAMTEN.

Od czterech lat, kiedy organizowany jest festiwal, jedno jest niezmienne: to unikalna okazja by w urokliwej scenerii Łowickiego Ośrodka Kultury zobaczyć i posłuchać najciekawszych polskich wykonawców, tworzących w ramach szeroko pojętej elektroniki muzykę nieoczywistą, ambitną i oryginalną. Jako Nowamuzyka.pl patronujemy Ł Festiwalowi, bo uważamy, że takie muzyczne inicjatywy mają olbrzymią moc oddziaływania nie tylko na lokalną społeczność ale i na środowisko muzyczno – kulturalne w Polsce, słuchaczy i krytyków, którzy otrzymują kolejną szansę, by w ramach polskiego lata festiwalowego przeżyć coś nowego czyli posłuchać jednych z najciekawszych aktualnie polskich artystów, w nieznanej dotychczas przestrzeni.

W tym roku timetable przedstawia się następująco:

Przy okazji naszego medialnego patronatu nad tą imprezą zadałam trzy pytania Adamowi Bombrychowi, jednemu z organizatorów Ł Festiwalu. Rozmawiamy o poprzednich edycjach i o tym co czeka na festiwalowiczów w tym roku.

1) Jak zrodziła się idea zorganizowania Ł Festiwalu?

Adam Bombrych: Najpierw był pomysł by po prostu coś zrobić. Przy okazji lokalnego koncertu zagadałem do moich kolegów z którymi teraz to kręcimy. Można w zasadzie powiedzieć, że inicjatywa zrodziła się na przysłowiowym piwie. Mamy fajny dziedziniec, który można ciekawie wykorzystywać, a wówczas nie działo się na nim tyle, ile teraz. Kiedyś w tym miejscu odbywał się, całkiem spory jak na Łowicz, festiwal. To był co prawda zupełnie inny typ muzyki: Jelonek, Coma, Luxtorpeda – to nie były akurat zespoły, które by mnie interesowały. Mateusz i Zbyszek (wspomniani wcześniej koledzy) początkowo mocno sceptycznie podeszli do pomysłu, bo zapewne byłem jedną z wielu osób, które „chcą coś zrobić”. Całe szczęście mieliśmy podobne muzyczne zajawki i temat został popchnięty dalej do odpowiednich osób. Okazało się, że kasy nie jest za wiele dlatego stwierdziliśmy, że postawimy na niszę. Pomysł o małym potencjale marketingowym, ale po czterech latach widzimy, że spotyka się to z bardzo dobrym odbiorem. Czerpiemy z tego niebywałą energię i satysfakcję, i czuć, że wykonawcy również. To dla nas wiele znaczy.

2) Jak wspominacie poprzednie edycje? Ile ich było i co najbardziej utkwiło Wam w pamięci z tych poprzednich wydarzeń?

Adam Bombrych: Cztery edycje. Pierwsza była w zasadzie przetarciem. Budżet był naprawdę mikroskopijny i nie potrafię teraz nawet powiedzieć jak to ogarnęliśmy. Z każdą mamy pozytywne wspomnienia. Druga, z rozczarowująco niską frekwencją, więc paradoksalnie powinienem ją nie za dobrze wspominać, ale odbiła się we mnie w jakiś magiczny sposób. Wśród tej małej publiki byli naprawdę fajni ludzie. Przede wszystkim kumaci – osoby, które kojarzę z podobnych inicjatyw w innych miastach, kilku muzyków, którzy nie występowali u nas a jednak przyjechali jako słuchacze. Zawsze miłe jest też to, gdy wykonawcy wracają do nas w charakterze odbiorców. Bardzo podobał mi się wtedy koncert We Draw A i fajnie gadało się z chłopakami. To był naprawdę miły wieczór.

Trzecia edycja była przełomowa. Kilka miesięcy przed nią widziałem na żywo Anję Kraft i postawiłem sprawę jasno: robimy techno i Anja Kraft musi być w line-upie. Wiedziałem też, że w tym momencie to może być dobry kierunek. Bardzo dobrze zafunkcjonowało to pod względem promocyjnym imprezy – w końcu info o nas trafiło do naprawdę dużych mediów. Dało się wyczuć, że uchylamy trochę nowe drzwi i poszerzamy grono odbiorców. Najlepszą nagrodą i czymś, czego nie zapomnę był komentarz po tamtej edycji: „czekam jak na Audioriver”. Niby nic wielkiego, bo absolutnie nie chcemy być drugim takim festiwalem, ale to naprawdę spore wyróżnienie. A z samego festiwalu najbardziej zapamiętam chyba, że przegapiłem koncert Hatti Vatti, bo pociąg z dwoma naszymi wykonawcami stanął na blisko 2 godziny w szczerym polu. Na szczęście finalnie nic nie stało.

3) Czego możemy spodziewać się po najbliższej edycji?

Adam Bombrych: Tradycyjnie dobrej muzyki. Uważam, że wszyscy wykonawcy, którzy pojawią się w tym roku prezentują wysoki poziom artystyczny. Z drugiej strony, gdyby było inaczej, nie byłoby ich w składzie. Wydaje mi się, że przy tym formacie imprezy udało nam się zmieścić bardzo dużo rzeczy. Będzie dobra elektronika – świetni dj’e, ale i live sety. Do tego pierwiastek hip-hopowy, trochę melancholii i spokojniejszego grania na sam początek. Poza tym mamy naprawdę przyjacielską atmosferę i okoliczności sprzyjające do poznawania nowych ludzi i nowej muzyki. Zresztą zapraszamy do Łowicza, zobaczcie to wszystko sami.

K O N K U R S: Jako patron medialny Ł Festiwalu mamy dla Was bilety na tegoroczną edycję festiwalu. Żeby je zdobyć wystarczy napisać maila do Ani Pietrzak na adres aniapietrzak@nowamuzyka.pl w tytule wpisując „Ł Festiwal Konkurs”. Jak zawsze zasada jest bardzo prosta: Kto pierwszy, ten lepszy! ZAPRASZAMY!

Wszelkie informacje szczegółowe dotyczące Ł Festiwalu dostępne są po następującymi adresami:

Oficjalna strona internetowa Ł Festiwal

Profil Ł Festiwal na Facebooku

Strona wydarzenia Ł Festiwal 2018 na Facebooku

BILETY:

Sprzedaż internetowa:

Biletomat.pl oraz w systemie Łowickiego Ośrodka Kultury (VisualTicket).

Sprzedaż stacjonarna w kasie kina Fenix w Łowiczu przy ul. Podrzecznej 20.







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Polecamy

Marina Aleksandra

Marina Aleksandra ma na koncie EP wydane w niemieckiej wytwórni Advanced Black. Jest częstą gościnią na wielkich scenach Berlina czy Paryża bo jej bezlitosny, surowy bas „doraźnie koi niepokoje”. Dąży do rozbudzania fantazji, pozbycia się kompleksów, pruderii i wszelkiego skrępowania w odkrywaniu własnej natury.