Wpisz i kliknij enter

Prequel Tapes – Everything Is Quite Now

Industrialne kołysanki.

Kiedy trzy lata temu niespodziewanie na rynku fonograficznym pojawił się debiutancki album projektu Prequel Tapes, towarzyszyła temu promocyjna nota, która sugerowała, że twórcą znajdującej się na krążku muzyki jest tajemniczy artysta z lat 80., który po ponad ćwierć wieku postanowił „odkurzyć” swoje stare taśmy i udostępnić ich zawartość współczesnemu odbiorcy. Efektem tego miała być wspomniana płyta – „Inner Systems” – którą opublikował pododdział Ninja Tune prowadzony przez Finka – R’Coup’D.

Z dzisiejszej perspektywy trudno dalej wierzyć w tę historię. Stojący za projektem Prequel Tapes tajemniczy artysta dał się bowiem szybko poznać jako aktywny twórca – zarówno na fonograficznym, jak i koncertowym polu. Jego umiejętności w tworzeniu nowoczesnego techno odsłoniły kolejne nagrania umieszczone na winylowych dwunastocalówkach wydanych przez wytwórnie Midnight Shift i Gaffa Tape. Ta ostatnia z wymienionych firm – najprawdopodobniej prowadzona przez samego producenta – odpowiada również za drugi album artysty.

„Everything Is Quiet Now” rozpoczynają trzy mocne utwory syntezatorowe, bliskie zarówno psychodelicznej wersji kosmische musik, jak i post-punkowemu industrialowi. „Returning Systems” pulsuje nerwowym rytmem tworzonym przez pobrzękujące akordy, a w tle słychać nostalgiczne piano. W „This Hidden Place” niepokojący nastrój tworzą chmurne klawisze i wolne eksplozje miarowego bitu. Tytułowy utwór ma z kolei wręcz orkiestrowy rozmach, łączy bowiem sprężysty rytm i mechaniczne klawisze z rozedrganymi smyczkami.

„Under” i „Run Into The Night” to oniryczny ambient w stylu wczesnych dokonań Briana Eno, wpisujący fortepianowe pasaże w świetlistą elektronikę. W „Clouds” uderza smolisty i wycofany bit – to jednak nie downtempo, bo głównym wątkiem nagrania są modulowane syntezatory, jak w dawnych nagraniach mistrzów kosmische musik. „Soon” znów wnosi post-punkowy nerw, tym razem wprowadzany za pomocą gitarowego loopa. „Night Noise Lullaby” to przestrzenny ambient ozdobiony przetworzonymi głosami, a „Core (Red)” – nasycona zgrzytliwi efektami i podszyta groźnym basem minimal wave.

Stojący za Prequel Tapes berliński producent tworzył wcześniej zdecydowanie mniej eksperymentalną muzykę – i wydawało się, że ewidentnie najbliższe jest mu techno. Tymczasem okazuje się, że nie tylko. Nowa płyta Prequel Tapes pokazuje bowiem, że ma on również lekką rękę do muzyki syntezatorowej. O ile debiutancki album projektu zogniskowany był na industrialu, tak ten nowy sprawia wrażenie bardziej uspokojonego, bo koncentruje się na ambiencie i kosmische musik. I choć w brzmieniu i nastroju odsyła nas to do lat 70. i 80., wypada zaskakująco świeżo i efektownie.

Gaffa Tape 2018

www.facebook.com/prequeltapes







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Polecamy