Wpisz i kliknij enter

9. Dni Muzyki Nowej – Klub Żak / 30 stycznia – 3 luty 2019

30 stycznia 2019 roku w Gdańsku rozpocznie się 9. edycja Dni Muzyki Nowej. Wśród zaproszonych artystów pojawi się m.in. Wolfgang Voigt, znany jako GAS!

Dni Muzyki Nowej stawiają sobie za cel prezentowanie muzyki nieszablonowej, szerokiego spektrum sceny eksperymentalnej, muzyki współczesnej i awangardowej. Muzykę nową definiuje jako taką, która szuka nowych rozwiązań na polu formalnym i treściowym, przez specyfikę kompozycji, wykorzystanych instrumentów, ale też pomysłów jak łączyć ze sobą różne, często nie przystające do siebie stylistyki.

Program 9. Dni Muzyki Nowej to subiektywny wybór najciekawszych zjawisk wpisujących się w te kryteria. W dniach 30 stycznia – 3 luty 2019 roku w Klubie Żak pojawią się wykonawcy tworzący pomiędzy i ponad granicami takich gatunków takich jak muzyka współczesna, kameralna, elektronika, ambient, jazz i inne. W jednym miejscu usłyszymy więc muzykę, której naturalnym środowiskiem prezentacji są zarówno sale koncertowe i  filharmonie, jak i offowe kluby czy alternatywne festiwale.

Choć Dni Muzyki Nowej są festiwalem skupionym na innowacjach, do Gdańska przyjadą  artyści, którzy nowe zjawiska na sceny muzyczne wprowadzali już kilka dekad temu.

 

PROGRAM:

30.01.2019 / godz.19.00

  • Jorgos Skolias, Piotr Rachoń / Free
  • Pękala Kordylasińska Pękala / Modular

31.01.2019 / godz.19.00

  • Sebastian Zawadzki & Neoquartet  / Songs about Time / premiera
  • LUTON / Black Box Animals / pierwszy raz w Polsce

01.02.2019 / G.20.00

  • GAS / Rausch

02.02.2019 / G.20.00

  • Hatis Noit / Illogical Dance / pierwszy raz w Polsce
  • RESINA / Traces

03.02.2019 / G.19.00

  • HUBBUB
  • Martin Kohlstedt / Strom / pierwszy raz w Polsce

GAS / Rausch

Mike Ink, M:I:5, Love Inc., Tal i All – to kilka z przeszło trzydziestu scenicznych pseudonimów, pod którymi znany jest Wolfgang Voigt, jeden z twórców niemieckiego minimal techno, producent aktywny od drugiej połowy lat 80. Na jego koncie znajduje się w sumie ponad sto sześćdziesiąt albumów, ale dzisiaj najbliższa jest mu muzyka ambientowa, którą tworzy pod szyldem Gas, a jego dwa najnowsze albumy („Narkopop” z 2017 roku i „Rausch” z 2018 roku) podbiły serca krytyków i słuchaczy.

Sam twórca projektu przekonuje, że ideą stojącą za Gas jest „wprowadzenie lasu na dyskoteki albo vice versa”, co nie jest przypadkiem, bo pomysł zrodził się w Königsforst – lesie niedaleko Kolonii, skąd Voigt pochodzi. Bliskie związki z ojczyzną są zresztą wyraźne także na poziomie kulturowym, co zostało podkreślone w recenzji „Rausch” serwisu Pitchfork: „Korzystając z komputerów do skrupulatnego przetwarzania sampli Wagnera, volksmusik i szlagierów w pulsacyjną atmosferę, Voigt przełamuje niemiecką tożsamość poprzez zapadający w pamięć, cyfrowy pryzmat”.

Materiał z „Narkopop” i „Rausch” można było usłyszeć podczas festiwalu Tauron Nowa Muzyka 2018, koncert podczas Dni Muzyki Nowej będzie natomiast dopiero drugim wykonaniem wariacji na temat tych utworów w Polsce.

Nasze recenzje:

Pękala Kordylasińska Pękala / Modular

Duet Pękala Kordylasińska Pękala działa na polskiej scenie muzycznej od 2004 r. Muzycy realizują swoje muzyczne aspiracje czerpiąc z wielu różnych stylów i nurtów muzycznych, od transkrypcji utworów przeszłych epok przez muzykę nową, alternatywną do muzyki noise włącznie. Miłosz – wibrafonista, improwizator a także adiunkt w klasie perkusji Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina w Warszawie, Magda – marimbafonistka specjalizująca się w kameralistyce XX i XXI wieku, pedagog. Wspólnie odkrywają nowe kompozycje przeznaczone na instrumentarium perkusyjne. Szczególnie bliski jest im nurt minimal music oraz szeroko rozumiana muzyka elektroakustyczna. W ramach zespołu HOB-BEATS PERCUSSION GROUP  realizują większe pod względem obsady projekty kameralne. Wraz z pianistami LUTOSŁAWSKI PIANO DUO tworzą zespół KWADROFONIK, specjalizujący się w wykonawstwie muzyki XX i XXI wieku.

Łukasz Komła na portalu nowamuzyka.pl o albumie „Modular” pisał:  „Porwały mnie nocne, wręcz ambientowe, dronowe i minimalistyczne utwory (…). Podobnie zaskakują odmiennością czy swoistą dywersyfikacją aranżacyjną dwa nagrania autorstwa Miłosza Pękali: „Modular #2” i „Maszyny #1” – posiadające w sobie zbójnickość, ekstrawagancję i nieprzewidywalność sygnowaną choćby przez Felixa Kubina. (…) Może będzie to banalna refleksja, ale „Drone #2” to dla mnie jedna z najbardziej poruszających kompozycji tego roku. Zresztą „Modular” to jedna z tych płyt 2018.”

„Mamy więc tu różne odmiany sztuki perkusyjnej dokładnie zamarynowanej w zalewie ambientu, co wcale nie ułatwia dokładnego umiejscowienia całości na mapie gatunków poza rzucaniem ogólnikowych etykiet. Nie ułatwiają go również zamiary autorów, z tą poetycką dedykacją dla ich dzieci, o której wspomina Miłosz Pękala – można sobie o tym poczytać, słuchając zarazem bandcampowej wersji tego znakomitego albumu.
Music, jak gdzieś kiedyś pisali, has the right to children. I wtedy też, jak pamiętam, był ten problem, że łatwiej się słuchało niż opisywało.” Bartek Chaciński polifonia.blog.polityka.pl

Jorgos Skolias, Piotr Rachoń / Free

Jorgos Skolias, kompozytor, wokalista. „Zainspirowany bluesem, jazzem i muzyką etniczną wokalista preferuje harmoniczną technikę śpiewu, pełną rozmaitych modulacji głosu.” Na polskiej scenie obecny od 1982 r.. Zaczynał w jazz rockowej formacji Krzak, potem przyszła kolej na legendarne zespoły Young Power, Tie Break, Pick Up & Free Cooperation czy  Osjan. Współpracował m.in. z Tomaszem Stańko, Terje Rypdalem, Zbigniewem Namysłowskim, Pawłem Kaczmarczykiem, braćmi Oleś (album „Sefardix”).  Jego głos znajdziemy na ponad 50 płytach. Jak sam o sobie mówi: „Jestem muzykiem czynnym, poszukującym i poszukiwanym.”

Piotr Rachoń jest eksperymentującym pianistą, cenionym muzykiem sesyjnym, znanym z takich formacji jak Lion Vibrations i Night Out.

Jesienią 2018 roku muzycy wydali album „Free”. „Stosownie, bowiem program albumu wypełniają improwizacje. Muzycy przystąpili do nagrań bez przygotowanych wcześniej kompozycji, czy choćby szkiców utworów, a cała sesja nagraniowa w studio Monochrom trwała zaledwie 55 minut. (…) Ogrom emocji zawartych w śpiewie Jorgosa Skoliasa poraża ładunkiem autentycznych uczuć i ekscytacją. W wokalizach artysta używa słów polskich, greckich, chorwackich, japońskich oraz pochodzących z afrykańskiego języka suahili, bawiąc się ich brzmieniem i formą. Modulując głos artysta nie tylko śpiewa i melodeklamuje improwizowane teksty, ale też wydobywa z siebie rozmaite fantazyjne dźwięki (szepty, krzyki, pojękiwania), niejednokrotnie stosując efekt echa i pogłosu. Piotr Rachoń okazał się muzykiem nie tylko zdającym się bezbłędnie odczytywać intencje wokalisty, ale też w wielu przypadkach kreatorem brzmienia, do którego z kolei dopasowuje się Skolias. Takim utworem jest blisko 9-minutowa forma „Ta Onda”, stanowiąca jednocześnie znakomity przykład wyrafinowanej jazzowej pianistyki Rachonia. Kilkakrotne pianista preparuje instrument. Robi to jednak w sposób umiarkowany i ściśle uzasadniony przebiegiem i ewoluującą formą utworu.” (Cytaty pochodzą tekstu Roberta Ratajczaka / longplayrecenzje.blox.pl)

Sebastian Zawadzki & Neoquartet  / Songs about Time / premiera

Sebastian Zawadzki, kompozytor, pianista, dyrygent. Inspiruje się muzyką klasyczną, elektroniczną i jazzową. Absolwent Rhythmic Music Conservatory w Kopenhadze i Akademii Muzycznej w Krakowie. Jego pierwszy minimalistyczny solowy album „Luminescence” (2014) został zauważony przez krytyków (zaprezentował go na Festiwalu Jazz Jantar w 2015 r.).

W 2018 roku wydał album „Norn” na kwartet smyczkowy, fortepian i syntezatory modułowe oraz „Songs about Time” z udziałem polskiego kwartetu smyczkowego NeoQuartet, duetu wokalnego The Art of Escapism. Jest także autorem muzyki do filmów. Krótki film Sicilly Luny „Nu vandrer livet” miał swoją premierę na festiwalu filmowym w Cannes w 2016 roku.

NeoQuartet – kwartet smyczkowy złożony z absolwentów Akademii Muzycznych w Gdańsku, Warszawie i Lucernie. Zespół specjalizuje się w wykonawstwie muzyki najnowszej, za swój cel stawia sobie promocję twórczości głównie młodych kompozytorów. Członkowie NeoQuartet to pasjonaci sztuki współczesnej, chętni do nowatorskich poszukiwań, otwarci na współpracę z najbardziej wymagającymi artystami. Muzycy realizują swoją wizję łączenia wielu dziedzin sztuki takich jak muzyka, wizualizacje, elektronika czy taniec. NeoQuartet ma w swoim repertuarze utwory m.in. Reicha, Crumba, Schnittke, Pendereckiego, posiada także w swoim dorobku artystycznym wiele prawykonań utworów kompozytorów młodego pokolenia. W styczniu 2011 roku ukazała się debiutancka płyta zespołu wydana przez wytwórnię DUX. Na krążku znalazły się utwory różnorodne stylistycznie, począwszy od eklektycznego kwartetu Lasonia, przez sonorystyczny „Floral Fairy” Hosokawy, aż po minimalistyczny „Streepjes” Janssena. Dwa spośród pięciu nagranych utworów to kompozycje dedykowane zespołowi (Stulgińska, Czerniewicz). Płyta NeoQuartet spotkała się z dużym uznaniem odbiorców, zespół został nominowany do nagrody „Fryderyk” w kategorii debiut fonograficzny roku.

W roku 2014 zespół wydał trzy albumy wysoko ocenione przez krytyków: z muzyką Joanny Bruzdowicz (wraz ze śpiewaczką  Lilianą Górską i pianistą Tomaszem Joczem); monograficzny album amerykańskiej kompozytorki Dosi Mckay (Gavia Music), oraz 5 kwartetów smyczkowych Aleksandra Kościowa. NeoQuartet jest organizatorem festiwalu NeoArte – Spektrum Muzyki Nowej, którego pierwsza edycja odbyła się w październiku 2012. Impreza odbywa się w Gdańsku i corocznie patronuje jej wybitny kompozytor.

Luton

Ten włoski duet rozpoczął działalność zaledwie rok temu, a już zdołał przyciągnąć uwagę krytyków. O ich pierwszym albumie – „Black Box Animals” – w recenzji kanadyjskiego magazynu Exclaim! można przeczytać: „To odważny, fascynujący debiut, który koniecznie powinni usłyszeć fani tego rodzaju smutnego piękna i przerażającej grozy, jaki można znaleźć w ścieżkach dźwiękowych Clinta Mansella czy Bena Frosta”.

Roberto P. Siguera i Attilio Novellino doświadczenie kompozytorskie zdobywali przede wszystkim tworząc muzykę do teatru i tańca, a materiał na „Black Box Animals” powstawał w kilku miastach europejskich (między innymi w Sztokholmie, Manchesterze i Monachium), co zaowocowało albumem jednocześnie doskonale wpisującym się w brzmienie kojarzone z Nową Muzyką, a także świeżym i odstającym od schematów.

Luton wykorzystuje bogactwo dźwiękowych eksploracji, osadzając je w przestrzeni pomiędzy mrocznymi i mglistymi dźwiękami, minimalizmem a wyczuciem współczesnej muzyki klasycznej. Ich brzmienie jest melancholijne i pełne emocji, co jeszcze lepiej sprawdza się w bezpośredniej konfrontacji z publicznością. W Polsce duet wystąpi po raz pierwszy na festiwalu Dni Muzyki Nowej.

Resina / Traces

Wiolonczelistka, kompozytorka i aranżerka Resina (Karolina Rec) choćby z racji pochodzenia i studiów na gdańskiej Akademii Muzycznej jest co prawda blisko związana z Pomorzem, jednak dziś do grona najbardziej interesujących twórczyń współczesnej kameralistyki zaliczają ją media o dużo szerszym, światowym zasięgu.  Karolina należy do wąskiego  grona artystów skupionych wokół pododdziału cieszącej się środowiskowym uznaniem  brytyjskiej wytwórni Fat Cat Records – 130701, specjalizującej się w wydawaniu muzyki znajdującej się na przecięciu współczesnej (post)klasyki, minimalizmu i muzyki ilustracyjnej oraz improwizowanej. To tam w  2016 roku dostrzeżono jej potencjał, wtedy też ukazał się album „Resina”, który od razu wzbudził zainteresowanie branży jak i publiczności oraz spowodował, że nazwisko Karoliny znalazło się w jednym katalogu z wykonawcami tej miary, co Sigur Rós, Múm, Matmos czy Jóhann Jóhannsson.

Poprzez indywidualne, niestandardowe podejście do wiolonczeli – wykorzystując zarówno naturalne, głębokie brzmienie instrumentu, jego nieoczywiste właściwości akustyczne jak i możliwości prostych narzędzi elektronicznych – Resina tworzy muzykę minimalistyczną formalnie, znajdując jednak w oszczędności środków sposób na sugestywne budowanie wewnętrznych napięć: „Być może pracuję z wiolonczelą w podobny sposób, w jaki producenci korzystają z Abletonu. Próbuję stworzyć bazę swoich “instrumentów z dźwięków wydobywających się z wiolonczeli – i często są to dziwne, nieoczywiste i nie bardzo „czyste” brzmienia, które w ostateczności są lekko przetwarzane, zapętlane, uszkadzane etc.” (wywiad dla banbantonton.com)

Po pierwszym, intymnym, przywołującym bliskie powiązania z naturą albumie (brzmi jak re-kreacja field recordingu – pisano w banbantonton.com) na wydanym w lipcu 2018 roku „Traces” Resina wzmacnia artystyczny wyraz swej twórczości. Podczas pracy nad nową muzyką myśli artystki krążyły wokół tematów takich jak historia, wybiórczość ludzkiej pamięci i psychologia religii, co wpłynęło na jej bardziej skoncentrowane brzmienie i wyrazistszy wydźwięk.

„W moim odczuciu siła pierwszej płyty polegała właśnie na pewnych niedopowiedzeniach. Ta muzyka prowokowała do wyobrażeń, ale takich mocno nieokreślonych, zamglonych, więc każde nadużycie dźwięku byłoby zabójcze dla takiego materiału. Natomiast podczas komponowania nowego materiału miałam często bardzo konkretne, mocne wizje i dlatego nie obawiałam się sięgać po mocniejsze środki. Chyba też najzwyczajniej w świecie czułam potrzebę stworzenia bardziej skumulowanego brzmienia.” (wywiad z Resiną autorstwa Miłosza Karbowskiego w portalu fyh.com)

Nacisk położony tu został na doprecyzowane formy kompozycyjne, a loopy i dodatkowe partie instrumentalne tym razem – w odróżnieniu od nagranych na żywo na poprzedniej płycie – dołożone zostały w postprodukcji. Nowością są pojawiające się na Traces przetworzone wokalizy Karoliny oraz dynamizująca wydźwięk niektórych utworów perkusja Mateusza Rychlickiego:

„Ten pomysł pojawił się już przy pierwszej płycie, na której miał się pojawić kawałek pod tytułem „Resin”. Został on nagrany podczas pierwszej sesji, ale ten rodzaj brzmienia kompletnie nie pasował mi do stylistyki, w której nagrywaliśmy wszystkie inne utwory (…) Grałam go na koncertach, bo bardzo go lubię i jest świetnym utworem do grania na żywo, daje mnóstwo satysfakcji. Wiedziałam, że kiedyś pojawi się w nim perkusista. (…) od początku prac nad albumem myślałam o Mateuszu Rychlickim i dosyć wcześnie zaczęliśmy o tym rozmawiać. Mateusz zgodził się i w końcu spotkaliśmy się na próbie, na której właściwie za pierwszym podejściem zaproponował takie wykonanie tego utworu, że nie miałam najmniejszych wątpliwości, że absolutnie w punkt odczytał moje intencje wobec tego utworu. Po pierwszym wykonaniu wiedziałam, że jest właśnie tak, jak sobie to wyobrażałam. Potem zaczęliśmy pracować wspólnie nad innymi utworami i ostatecznie na płytę wszedł jeszcze jeden utwór z perkusją, ale w pracy z perkusistą czuję jeszcze duży potencjał na przyszłość. Perkusja to instrument, który uwielbiam, bo oferuje masę różnych barw i zaskakująco wiele zależy od stylu samego wykonawcy. (…) (wywiad z Resiną autorstwa Miłosza Karbowskiego w portalu fyh.com)

Jedną z konsekwencji artystycznego sukcesu Resiny jest długa lista podjętych przez nią artystycznych przedsięwzięć: Rec jest współautorką muzyki do filmu  „Dzień Czekolady” Jacka Piotra Bławuta (wraz z kompozytorem / perkusistą Hubertem Zemlerem), współpracowała m.in. z Zamilską (przy kompozycji „Closer”) oraz z Emilie Levienaise-Farrouch (projekt specjalny na festiwalu Solidarity of Arts) grając przy tym koncerty w całej Europie i dzieląc scenę m.in. z Sarah Neufeld, Godspeed You! Black Emperor, Owenem Pallettem, Hauschką czy Ian’em Williamem Craig’iem.

Najbardziej bodaj oryginalną okolicznością związaną z nowym albumem artystki jest fakt wykorzystania wybranych utworów z „Traces” podczas pokazu kolekcji Gucci Cruise 2019, który odbył się w ruinach słynnego starożytnego cmentarza Alyscamps. W branżowych mediach o zawartej na Traces muzyce napisano między innymi:

„Fascynujące I niepokojące tour de force… Ten album to dużo więcej niż klimatyczna hybryda klasycznej I elektronicznej muzyki współczesnej… wyśmienite osiągnięcie. 9/10”

The Line Of Best Fit

„Resina, AKA Karolina Rec, nakłada partie wiolonczeli w czasie rzeczywistym używając pedałów loopera, miesza długie drony z drżącym tremolo I riffami staccato, momentami wyśpiewuje przeszywające wokalizy… Z zazwyczaj hipnotyzującym rezultatem.”

The Guardian

„Ten album definiuje piękno jako mroczny, aczkolwiek fascynujący sekret, którego odkrycie może zmienić nasze życie na zawsze. Faktycznie, wizja Karoliny Rec potrafi być przytłaczająca, lecz mnogość skrajnych odczuć, doprowadza do cennego katharsis. Obserwowanie jak surrealistyczny ni to sen, ni to koszmar łapczywie pożera komfort utopii dnia powszedniego, pozwala na eksploracje przekraczające wyobraźnię nawet najbardziej obytych psychonautów.”

Porcys.com

Hatis Noit / Illogical Dance / pierwszy raz w Polsce

Od gagaku (japońska muzyka klasyczna) przez operę, bułgarskie i gregoriańskie śpiewy aż po muzykę pop – inspiracje Hatis Noit obejmują przeróżne style i gatunki, a wszystko zaczęło się wtedy, gdy miała szesnaście lat i wyruszył na pielgrzymkę do Nepalu, do miejsca, gdzie przyszedł na świat Budda. Zetknięcie z jedną z mniszek śpiewających w samotności pochwalne pieśni odmieniło życie młodej Japonki, która od tamtego czasu nieustannie pracuje nad rozwojem swoich wokalnych umiejętności.

2018 rok był przełomowy dla Hatis Noit – przeprowadziła się do Londynu i zarejestrowała debiutancką EP-kę („Illogical Dance”), w stworzeniu której wspierał ją duet Matmos (współpracownicy między innymi Björk), a wydawcą materiału zostało Erased Tapes, z którymi współpracują Kiasmos, Högni czy Nils Frahm. W recenzji portalu Drowned in Sound można o „Illogical Dance” przeczytać: „Hatis Noit przekształca swój głos na tak wiele sposobów, że inne instrumenty są po prostu zbędne. Nie potrzeba do tego żadnych dodatkowych ozdobników, znajduje idealne miejsce pomiędzy delikatnością a surową siłą, które nieustannie się zmieniają i przedstawiają słuchaczom nowe pomysły”.

Występ Hatis Noit podczas festiwalu Dni Muzyki Nowej będzie jej pierwszą wizytą w Polsce.

HUBBUB

W sezonie 2018/2019 HUBBUB będzie świętować swoje dwudziestolecie. HUBBUB to jeden z niewielu improwizacyjnych kwintetów w Europie, grających w tym samym składzie przez wiele lat. W skład grupy wchodzi pięciu muzyków aktywnych w różnych dziedzinach – tutaj spotykają się na przecięciu różnych światów. Pracując razem nad materią dźwięku, starają się stworzyć elektroakustyczną przestrzeń wypełnioną nawarstwieniami, napięciami, powiązaniami, pulsacjami, kropkami i kreskami.

„Eksperymentalny: minimal, improwizowany ambient, noise, pseudo-industrial. Szarpnięcia, piski i brzęczenia (kilka trąbnięć i kliknięć) w dwóch długich utworach. Nie wiem, co konkretnie w tym jest, ale do mnie przemawia! Sprawdźcie sami. Fantastyczna sprawa. To, co ci kolesie robią z gitarami, saksofonami i perkusją jest po prostu porąbane.” Mor, zk.stanford.edu

„Są na tyle „zwarci” jako grupa, na ile prawdopodobnie może być współcześnie zespół tworzący w ramach obszaru muzyki improwizowanej. To pięciu muzyków, z których każdy jest niezwykle doświadczony i utalentowany w instrumentalistyce, którzy jednocześnie zdają się wspólnie grać i myśleć w nadzwyczajnej harmonii. Muzyka, którą tworzą, zdaje się płynąć z niezwykłą łatwością, choć w rzeczywistości często brzmi, jakby została już skomponowana. Przysłuchiwanie im się z bliska to intensywne doświadczenie. Przypomina to obserwowanie z bliska garnka wody, która zaczyna wrzeć – cała ciecz wybucha w jednym spójnym uderzeniu, jednak każdy bąbelek, drobne syczenie, fluktuacja na powierzchni wody także są wartościowe, gdy przyglądamy się każdemu z osobna.” Richard Pinell, The Watchful Ear

Martin Kohlstedt / Strom / pierwszy raz w Polsce

Niemiecki pianista większość młodości spędził w bajecznych lasach Turyngii, które odcisnęły piętno na jego wyciszającej, przepełnionej emocjami muzyce. Zanim jednak Kohlstedt odnalazł swój język w solowych występach fortepianowych, studiował jazz, a także występował z indie popowymi Marbert Rocel i Karocel. O jego ubiegłorocznym albumie („Storm”) Wojciech Nowacki z DNA Muzyki napisał:

„(…) największym wkładem Kohlstedta jest nielinearność jego muzyki, przerwanie chronologicznego ciągu kompozycji i płyt oraz zastąpienie go rozrastającą się siecią znaczeń i powiązań. Tworzy to szerokie pole do niezwykle umiejętnej improwizacji, ale jednocześnie pokazuje, że muzyką improwizowaną nie rządzi przypadkowość, ale poruszanie się owej sieci, którą większość kompozytorów zachowuje dla siebie, za to Martin Kohlstedt odsłania ją w sposób równie fascynujący, co angażujący”.

Kohlstedt często występuje na festiwalach niezwiązanych z Nową Muzyką. Grał między innymi na jednym z największych showcase’owych wydarzeń – teksańskim SXSW czy na niemieckim Traumzeit Festival, dzieląc scenę z Mogwai, The Jesus and Mary Chain czy Slowdive. Jego utwory remiksowali z kolei tacy artyści, jak Christian Löffler i Douglas Dare, co daje wyraźny wizerunek twórcy z jednej strony mocno osadzonego w obranej przez siebie stylistyce, a z drugiej otwartego na wymianę muzycznych wpływów i inspiracji. Dni Muzyki Nowej będą pierwszą okazją dla Martina Kohlstedta do zaprezentowania się przed polską publicznością.

 







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Polecamy