Wpisz i kliknij enter

Lost Few – Between The Silence

Muzyka na poprzemysłowe przestrzenie.

Niewiele wiemy o Lost Few: za nazwą tą kryje się David Thomson z Melbourne w Australii. Jego dotychczasowa aktywność ma dwutorowy charakter. Z jednej strony wyznaczają ją muzyczne produkcje. Dyskografię projektu tworzą zaledwie dwa wydawnictwa: „Winter’s Voice” z 2013 i „Deadbeat Method” (split z Necking) z 2016 roku. Z drugiej strony to audiowizualne instalacje, prezentowane w przestrzeniach galeryjnych lub podczas muzycznych wydarzeń, jak podczas 25-lecia Tresora. Syntezą tych doświadczeń ma być debiutancki album Lost Few, który zyska swą wizualną stronę w koncertowej wersji. A jaką zawiera muzykę?

„Blessed Are The Tears” otwiera płytę warczącym dronem, który uzupełniają fabryczne hałasy i zawodzące przestery. Kontrapunktem dla tej mrocznej muzyki okazuje się być mistyczna wokaliza Jenny Thomson, nadająca kompozycji sakralny ton. Słychać ją również w „Indecison”, gdzie zostaje wpisana w plemienne bębny i rytmiczne zgrzyty. „Bound Many Eyes” ma bardziej ambientowy charakter, koncentrując się na onirycznej partii syntezatorów, oplecionej trzeszczącymi glitchami. Echa klasycznej kosmische musik rozbrzmiewają w „Expectations Are The Devil”, gdzie na pierwszym planie lokuje się rozwibrowane arpeggio.

W „Many An Idle Stone” po raz pierwszy uderza bit – wyciszony i minimalowy, ale nadający przemysłowym efektom i dronowym wyziewom hipnotyczny puls. Połamane rytmy stanowią podstawę „Meek”, gdzie oplecione zostają industrialnymi pogłosami i kosmicznymi świstami. Podobnie dzieje się w „Quietly We Wish For Science”, choć tutaj w roli głównej pojawiają się świdrujące klawisze. „Tears Adorn Him” to masywny dub, miażdżący ciężarem swego bitu i basu, które uzupełniają tęskne zawodzenia syntezatorów. Płytę kończy piłujący noise – „TMMFHTWNBIV”.

Muzyka z „Between The Silence” z powodzeniem może istnieć autonomicznie: to mroczna i głęboka elektronika, w której niczym w zwierciadle odbijają się echa takich gatunków, jak techno, ambient, minimal, industrial, kosmische musik czy noise. Australijski producent zgrabnie splata wszystkie te wpływy w spójną całość, która może nie jest jakoś nadzwyczaj oryginalna, ale generalnie robi dobre wrażenie. Oczywiście tego typu muzyka najlepiej wypadnie w jakiejś poprzemysłowej przestrzeni – i zapewne David Thomson liczy na zaproszenia ze strony znanych festiwali, by móc objawić w takiej właśnie scenerii swój debiutancki materiał.

Southern Lights 2019

www.facebook.com/southernlightsrec

www.lostfew.com

www.facebook.com/lostfew







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Polecamy