Dziesięć house’owych sztosów.
Brytyjska firma ePM zajmuje się dystrybucją i wydawaniem muzyki klubowej od 2001 roku. W tym czasie w jej katalogu pojawiła się niezliczona liczba wydawnictw, firmowanych przez cenionych wykonawców nie tylko brytyjskiego techno i house’u. Co roku wytwórnia serwuje swoją flagową kompilację, na której umieszcza w cyfrowej wersji nagrania ze swego obszernego katalogu – w tym i ekskluzywne utwory. W tym sezonie składanka opracowana przez Brytyjczyków dedykowana jest muzyce house.
Płytę otwiera Oliver Way – i jego „Music Is So Special” to twardy house wypełniony soulowymi samplami wokalnymi. Również ciężki bit podszywa „77” Marka Brooma, który tym razem serwuje typowo chicagowską wersję gatunku, upstrzoną perkusyjnymi efektami. „Disc Electronique” Paula Maca to gorący garage ozdobiony pobrzękującymi, ale melodyjnymi klawiszami. Duet Louis Martinez & Keytone przenosi nas z kolei w „Lost At Sea” na teren rozedrganego tribalu. Pierwszą część zestawu wieńczy „Tyrkisk Peber” – deep house autorstwa nowego projektu Cristiana Vogela – NEL.
Tak naprawdę całą stawkę zgrania tym razem jednak The Third Man. Jego „Pipes At Helios Canyon” to porywający disco killer w stylu najlepszych produkcji Giorgio Morodera z lat 80. „Simple Soul” Bena Longa wprowadza na płytę brzmienia z pogranicza house’u i techno. Podobnie rzecz się ma z utworem „Konstruktion” Kristiana Heikkili, do którego łagodniejszą nutę wnosi wibrafonowa partia klawiszy. House Of Black Lantern sięgają w „Drown” po skorodowane akordy i przestrzenne tło, splatając z tego podwodną wersję dub-house’u. Na finał rozbrzmiewa „Handed Down” Estebana Adame – funkowa petarda z jazzową partią Rhodesa.
Dziesięć nagrań z katalogu ePM układa się w barwną mozaikę house’owych brzmień. Mimo upływu ponad trzech dekad od pierwszych produkcji w tym stylu, okazuje się, że gatunek ten zachowuje wyjątkową żywotność. Z jednej strony fascynuje coraz to kolejne pokolenia młodych artystów, a z drugiej – nadal porywa do tańca swą ognistą energią nowych klubowiczów. Składanka brytyjskiej wytwórni ukazuje się na początku lata – i to idealna pora na takie granie.
ePM Music 2019
