Niemal rok po ostatniej wizycie do 1955 znów zawita Ada, coraz powszechniej wzbudzająca zachwyt na całym świecie, od Kolonii po Nowy Jork i Tokio, swoimi bezkompromisowymi popisami. Jej recepta na udany live set jest prosta: minimum sprzętu, maksimum efektu, wystarczy laptop, mikser i mikrofon. Na zmianę naiwnie liryczna i niesfornie zaczepna, gra i śpiewa przeskakując między stylami w sposób nieustannie podnoszący temperaturę. Na
debiutanckiej, świetnie przyjętej płycie „Blondie” zamieściła m.in. covery Yeah Yeah Yeahs i Everything But The Girl. Ada pojawi się już w sobotę, 28 stycznia, w klubie 1955 [Warszawa PKiN, pl.Defilad 1, wejście od Emilii Plater]. Początek imprezy o godzinie 22.00, bilet kosztuje 20 pln.
